• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(22)/2015, dodano 3 kwietnia 2016.

Brońmy Trybunału Konstytucyjnego

Maria Teresa Romer
(inne teksty tego autora)

Kilka myśli o tym dlaczego potrzebne sędziom Stowarzyszenie, Maria Teresa Romer
Sędziowie bez granic, Heinz Stotzel
Bez sądów się nie da…, Ewa Łętowska
Sądny dzień w Nowogrodzie, Lech Falandysz
List Prezydenta Rzeczypospolitej Aleksandra Kwaśniewskiego do członków „Iustitii” z okazji X-lecia Stowarzyszenia

W związku z kolejnymi wypowiedziami przedstawicieli władzy wykonawczej sugerującymi, iż orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wydawane są pod wpływem pobudek i przekonań politycznych poszczególnych sędziów tegoż Trybunału, Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” stanowczo oponuje wobec zachowań, które podają w wątpliwość niezawisłość i niezależność Trybunału Konstytucyjnego. Stowarzyszenie pragnie przypomnieć, iż Konstytucja RP gwarantuje Trybunałowi Konstytucyjnemu niezależność od innych władz, która winna stanowić tamę przed możliwością jakiejkolwiek ingerencji w orzeczniczą działalność Trybunału. Emanacją owej gwarancji ustrojowej jest przepis art. 195 Konstytucji RP jednoznacznie wskazujący, iż sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji.
[hidepost]

Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami wielokrotnie udowadniał, iż jest niezależny od jakiejkolwiek koniunktury politycznej i w swych działaniach kieruje się wyjątkową dbałością o jakość prawa stanowionego w Polsce. Sędziowie stosując na co dzień prawo niejednokrotnie przekonują się, iż pojęcie racjonalnego ustawodawcy ma wymiar wyłącznie teoretyczny, a zasady interpretacji prawa nie są w stanie nadać stanowionym przepisom sensownej niesprzecznej treści. Sędziowie mają zatem świadomość wielkiej roli i odpowiedzialności, jaka spada na Trybunał podczas każdorazowej próby oceny zgodności stanowionego prawa z konstytucyjnym wzorcem.

Krytyka organów władzy w demokratycznym państwie prawa jest elementem immanentnym ustrojowo. Od krytyki tej nie jest również wolny Trybunał Konstytucyjny, w tym także w sferze działalności orzeczniczej. Prawa do krytyki nie można jednak utożsamiać z ostatnimi wypowiedziami przedstawicieli władzy wykonawczej. Wypowiedzi te bowiem nie mają merytorycznego uzasadnienia, w szczególności nie odwołują się do jakichkolwiek racjonalnych argumentów, które mogłyby stanowić przeciwwagę dla racji, którymi kierował się Trybunał przy wydawaniu konkretnego orzeczenia.

Wskazywanie przez Prezesa Rady Ministrów, iż Trybunał Konstytucyjny stosując Konstytucję RP wykonuje „cyrkowe sztuczki” trudno umieścić w kategorii krytyki dopuszczalnej pomiędzy niezależnymi organami demokratycznego państwa. Trudno ocenić je inaczej niż jako próbę poszukiwania pola dla konfliktu pomiędzy organami państwa. Natomiast wypowiedź wskazująca na możliwość zmian zasad działania Trybunału Konstytucyjnego, dokonana bezpośrednio przed ogłoszeniem rozstrzygnięcia przez Trybunał w konkretnej sprawie z jednoczesną sugestią, jakiej treści orzeczenie jest oczekiwane przez władzę wykonawczą, stanowi próbę wywierania przez władzę wykonawczą nacisku na niezawisły organ konstytucyjny. Trudno odebrać go inaczej niż próbę podporządkowania, która w oczywisty sposób podważa zasadę trójpodziału władz i tym samym osłabia społeczne zaufanie do sądów i Trybunału.

Jednocześnie Stowarzyszenie Sędziów Polskich popiera propozycje, nad którymi pracę rozpoczął Sejm, by wpływ na wyłanianie kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego posiadały, oprócz Prezydenta także Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny oraz Krajowa Rada Sądownictwa. Organy te dają gwarancję uniknięcia gorszących sytuacji, z których jedna ostatnio miała miejsce przy wyborach sędziów Trybunału Konstytucyjnego, kiedy Prezydent musiał mianować na sędziego Trybunału osobę, co do której predyspozycji i kwalifikacji istniały poważne wątpliwości.

* Ówczesna Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, artykuł otwierający numer 1/2007 pisma, napisany w imieniu Zarządu Stowarzyszenia.

[/hidepost]