• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(34)/2018, dodano 7 marca 2019.

Czy w Polsce są wolne sądy?
Ocena z perspektywy trzech lat walki o praworządność1

prof. UŚ dr hab Krystian Markiewicz
(inne teksty tego autora)

20. Należy pamiętać, iż o składzie obu nowych izb oraz o kilku wolnych stanowiskach w Izbie Cywilnej i Karnej decydował wybrany na zupełnie nowych zasadach, z dominującą rolą polityków, organ o nazwie Krajowa Rada Sądownictwa. Niekonstytucyjny konkurs na stanowisko sędziego SN był czystą fikcją i sprowadzał się do wyboru osób, które dawały rękojmię należytego wykonywania swoich obowiązków78. Takie nagromadzenie elementów politycznych, powiązań z władzą ustawodawczą oraz wykonawczą, budzi najwyższe zaniepokojenie z punktu widzenia wartości konstytucyjnych i europejskich. Należy pamiętać, że: konkurs ten został ogłoszony bez kontrasygnaty Premiera, więc jest nieważny na podstawie art. 144 ust. 2 Konstytucji RP79, decydował KRS obsadzony w sposób niekonstytucyjny, organ ten procedował niezgodnie z prawem i przesłał do Prezydenta wnioski o powołanie, mimo tego że konkurs jeszcze trwał80. Dodatkowo do izb: Cywilnej, Karnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zostały powołane osoby mimo wstrzymania konkursu przez NSA81. Zastrzeżenia powyższe podzielił także NSA, który najpierw wstrzymał procedurę odwoławczą w konkursach na stanowiska sędziów SN, a następnie zadał pytanie prejudycjalne do TSUE82. W moim przekonaniu, zarówno KRS, Prezydent, jak i osoby odbierające nominacje sędziowskie złamały prawo oraz nie zastosowały się do orzeczenia NSA. Powołanie tych osób jest co najmniej wątpliwe. W izbach merytorycznych – Cywilnej i Karnej zasadnie nie są one dopuszczane do orzekania. Odmiennie rzecz wygląda w spec-izbach, którymi kierują osoby powołane w przedstawiony wyżej sposób. Wydaje się, że jeśli chcieć na poważnie brać prawo do sądu osób oskarżonych w postępowaniach dyscyplinarnych, to należy przed przekazaniem akt do tych izb co najmniej poczekać na orzeczenia TSUE lub też, o ile taka możliwość istnieje zadać takie pytanie do TSUE83. Z uwagi na fakt, że sądy dyscyplinarne zostały ukształtowane w opisany wyżej sposób, zadanie przez nich pytania prejudycjalnego może być problematyczne stąd też postulować należy, by KE skorzystała ze swych kompetencji i złożyła w tym zakresie skargę, wnosząc o zabezpieczenie, podobnie jak to było w sprawie dotyczącej przesnoszenia sędziów SN w stan spoczynku C-619/18.

Cel ustaw zamieniających był prosty, chodziło o przejęcie SN. Ten zamach na konstytucyjny organ dokonuje się pod płaszczykiem reorganizacji SN. Obniżając wiek i wprowadzając zgodę prezydenta na dalsze sprawowanie urzędu sędziego, chciano doprowadzić do wyeliminowania niewygodnych sędziów (miało pozostać ok. 40% sędziów). Jednocześnie zwiększono ogólną liczbę sędziów (z obecnie ok. 80 do ostatecznie 120) po to, by „nowi” sędziowie stanowili większość. Na wszelki wypadek dwie nowe izby konieczne do przejęcia pełni władzy w Polsce są tworzone od zera. Determinacja KRS i Prezydenta RP była tak wielka, że procedowali wbrew orzeczeniu NSA. Tak oto powstaje aparat represyjny w stosunku do sędziów i innych prawników poprzez nowe postępowanie dyscyplinarne z Izbą Dyscyplinarną w SN na czele. Jednocześnie władza zapewniła sobie prawo do stwierdzenia ważności wyborów oraz podważania orzeczeń wydanych przez ostatnie 20 lat poprzez sędziów w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Szczęśliwie opór społeczeństwa i sędziów, w tym SSN, doprowadził do wydania orzeczeń przez TSUE i uchwalenia kolejnej już siódmej nowelizacji ustawy o SN. Pozostawiając na boku zapisy tej ustawy, stwierdzić należy, że wspomniane orzeczenie TSUE zapewnia dalsze orzekanie wszystkim sędziom SN i pozostawia na stanowiskach prezesów SN, w tym I PSN. Problemem oczywiście pozostają osoby, które mają z założenia zostać sędziami SN na nowych zasadach.

21. W moim przekonaniu te ustawy są co najmniej jawnym pogwałceniem zasad państwa prawa, dla wielu jest to koniec demokratycznego państwa prawa, w tym sądów jako gwaranta obrony praw i wolności człowieka. Sądy, łącznie z Sądem Najwyższym, przestają być niezależne, stawać się będą coraz bardziej upolitycznione, a na pewno tak będą postrzegane. Jeśli proces nie zostanie zatrzymany nie będą one w stanie bronić ludzi przed politykami i mogą się stać areną walk politycznych. Sądy mogą przestać być sądami, a równowaga władz pozostanie zapisem konstytucyjnym.

W sądach panuje niepewność. Wielu sędziów odeszło w stan spoczynku, bo nie chciało być uzależnionych od Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego i wykonywać dalej zawód w takich warunkach. Jak wynika z wyliczeń Krajowej Rady Sądownictwa, na chwilę obecną mamy w sądach powszechnych ok. 850 nieobsadzonych etatów. Tylu sędziów mogłoby załatwić rocznie ponad milion spraw. Ministerstwo jednak, dopóki nie sprawowało kontroli nad KRS, nie kwapiło się z ogłaszaniem etatów. Ciągle zwiększa liczbę sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości. Skutkiem tego jest pogłębiający się kryzys sądownictwa, wyrażony widocznym wzrostem spaw w referatach sędziego i w konsekwencji wydłużającym się znacznie – bywa że dwukrotnie – czasem rozpoznania sprawy. Skutkiem tego, a także amatorskim zarządzaniem sądami przez MS jest nadmierne obciążenie sędziów. Wszelkie potknięcia sędziów spowodowane także ich przenoszeniem do wydziałów, w których dotychczas nie orzekali jest wykorzystywane przez rzeczników dyscyplinarnych wszczynających postępowania dyscyplinarne.

Obecnie trwające procedury konkursowe są jawną kpiną z samorządu sędziowskiego i profesjonalnego wyboru. Spowodowało to podejmowanie uchwał coraz większej liczby zgromadzeń sędziów sądów w Polsce, które odmawiają opiniowania kandydatów na sędziów do czasu wydania orzeczenie TSUE. Rzecz jasna, nie przeszkadza to KRS w kontynuowaniu konkursów nominacyjnych. Organ ten, podobnie jak politycy biorący udział w tych konkursach nie przejmują się ewentualnymi konsekwencjami prawnymi wadliwości ­aktów powołania. Nowi prezesi powołani przez MS-PG zaczęli korzystać ze swych wątpliwych uprawnień, np. przenosząc niepokornych sędziów między wydziałami84.

Podsumujmy, TK przestał spełniać swoje funkcje, kierowany przez osobę, która faktycznie wyłącza od orzekania sędziów wybranych w poprzednich kadencjach parlamentu. Prokuratura działa pod kierownictwem prominentnego polityka partii rządzącej będącego jednocześnie MS. Kieruje nią przy pomocy kandydata na posła tej samej partii politycznej. Prokuratorzy, którzy wiedzą co to jest niezależność, są szykanowani. KRS została przejęta przez polityków. Decyduje ona o nominacjach do wszystkich sądów w Polsce i co do zasady, nie według klucza profesjonalnego. Jest to organ, który nie tylko nie dba o niezależność i niezawisłość, ale walczy z sędziami. Prezesi sądów w zdecydowanej większości powołani przez aktualnego MS-PG, który jednocześnie sprawuje nadzór administracyjny nad sądami i pełną kontrolę nad przydziałem spraw sędziom. Sąd Najwyższy w wątpliwymi konstytucyjnie dwiema izbami. Jedna – Izba Kontroli i Spraw Publicznych – ma przyczynić się do uderzenia w stabilność orzeczeń i kontrolować wybory i partie polityczne. Druga – Izba Dyscyplinarna – wyjęta spod władztwa I Prezesa SN ma zapewnić MS-PG pełną władzę nad postępowaniami dyscyplinarnymi wszystkich prawników w Polsce. To siłą rzeczy skrótowe podsumowanie skłania do stwierdzenia, że sądy w Polsce przestają być niezależne. Czy więc 3 lata walki zakończyły się porażką? Zdecydowanie nie. Otóż, to, na co wszyscy możemy i musimy liczyć, to sędziowie. Wraz z nimi solidarnie powinni stanąć radcowie prawni i adwokaci, którzy pamiętają słowa składanej przysięgi. Razem jesteśmy w stanie obronić praworządność w Polsce. Poza sporem, jest, że wśród wszystkich zawodów prawniczych znajdują się tacy, którzy nie powinni pełnić żadnego z zawodów zaufania publicznego. To jednak temat na inną dyskusję.

Problem jednak w tym, czy w opresyjnym aparacie przewidującym różne sankcje co do sędziów będzie można traktować to jako wystarczającą gwarancję niezależnego sądu, o którym mowa w art. 6 EKPCZ. System sądownictwa nie ma na celu wyławiania grupy sędziów, mniej lub bardziej licznej, która potrafi zaryzykować pracę, zdrowie, wolność i rodzinę dla realizacji przysięgi sędziowskiej. Póki co, tyle nam musi wystarczyć, by trawestując słowa przytoczone na początku artykułu, odpowiedzieć Ministrowi Sprawiedliwości i każdemu innemu politykowi tej i każdej innej opcji politycznej – Szanowny Panie, sąd wymierza sprawiedliwość, a nie świadczy usług. Jestem przekonany, że podejmowane przez ostatnie lata wspólne wysiłki przywrócą gwarancje niezależnych sądów, a cenna lekcja którą wszyscy otrzymaliśmy uzmysłowi nam, że o tą niezależność trzeba dbać i o nią walczyć każdego dnia.

Strona 8 z 13« Pierwsza...678910...Ostatnia »