• Wieści z kraju
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(38)/2019, dodano 26 marca 2020.

Opowieść o kamyku, który odbił się w nieznanym kierunku, wywołując lawinę

Joanna Hetnarowicz-Sikora
(inne teksty tego autora)

Dziękujemy – słowo przekazywane w obie strony

To było bezprecedensowe wydarzenie… Nie jestem w stanie opisać emocji, które towarzyszyły nam wszystkim podczas marszu. Na całe życie, cokolwiek stanie się ze mną zawodowo dalej, po wejściu w życie ustawy, zapamiętam ludzi krzyczących do moich europejskich kolegów w różnych językach: „dziękujemy, dziękujemy, że tu jesteście”. Vielen dank, thank you, merci beaucoup, muchisimas gracias, grazie mille, muito obrigado…

Na całe życie zapamiętam starszą panią, która podbiegła do mnie, gdy nie byłam w stanie powstrzymać łez wzruszenia, by objąć mnie, pocałować w policzek i powiedzieć: „Jesteśmy z was dumni. Walczcie”.

Czy trzeba większego zobowiązania? Czy po takich słowach można zapomnieć, wobec kogo sędzia pełni swą służbę?

Szliśmy w marszu wszyscy, zachowując milczenie. Choć jednocześnie przez 3 km trasy marszu mieliśmy niejedną okazję do kontaktu z obywatelami, którzy podchodzili, by wyrazić słowa otuchy i solidarności, albo by po prostu zapytać: „Co będzie z nami wszystkimi dalej? Co się stanie z Polską?”. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich zdarzeń, które mnie samą spotkały w czasie marszu. Bardzo swój udział w nim przeżywałam. Pamiętam jednak, że przez pewien czas szła obok mnie inna starsza pani, która wypytywała o założenia ustawy kagańcowej, o to czy się boimy i czy wiemy, że sędziowie nie mogą się poddać. Trzymała mnie za rękę, jakbym była jej wnuczką. W czasie pochodu rozmawiałam też z młodym chłopakiem, niewiele starszym od mojego syna, który zadawał mi dużo pytań o kondycję polskiego sądownictwa, o to, czy chcemy reform i jakich i dlaczego ustawy kagańcowej nie można nazwać reformą. Na koniec powiedział: „Warto było tu przyjść, nie tylko żeby zobaczyć jak wyglądacie, ale żeby przekonać się, że wy naprawdę przejmujecie się losem ludzi i jesteście tu dla nas. Musicie częściej rozmawiać z młodymi tak jak Pani rozmawiała ze mną; wtedy ludzie lepiej zrozumieją, o co w tym wszystkim chodzi”.

Dlaczego szliśmy w marszu?

Niech zilustrują to słowa Krystiana Markiewicza wypowiedziane na koniec marszu: „Szliśmy trasą marszu nie przeciwko tej czy innej partii. Szliśmy przeciwko zmianom systemowym, które mogą dotyczyć również kolejnych pokoleń Polaków, które mogą funkcjonować również gdy zmieni się władza w Polsce. (…) Szliśmy przeciwko zamykaniu prawnikom ust. Poprzez ustawę, która w sposób uznaniowy pozwala na usuwanie z zawodu sędziów i zabieranie im głosu, Polacy będą zdani na polityków, którzy chcą się stać ekspertami w tematach prawnych. I trzeba powiedzieć wprost: będą mogli wpływać na wyroki w taki sposób, aby członkom własnej partii nie stała się krzywda, ale za to oponentów politycznych spotkała dotkliwa kara. Nie ma naszej zgody na manipulowanie procesami sądowymi”.

Szliśmy razem z obywatelami naszego kraju, ale też z ogromnym gronem gości z wielu krajów europejskich, aby „w ten symboliczny sposób wyrazić to, że mamy wspólnotę wartości. Unia Europejska nie jest naszym wrogiem czy jakimś obcym ciałem. Jesteśmy sędziami krajowymi i europejskimi. Czas zrozumieć, że to się w żaden sposób nie wyklucza. Można być jednocześnie warszawiakiem, Polakiem i obywatelem EU. Szliśmy razem z przedstawicielami wszystkich zawodów prawniczych: sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, nie dlatego, że się wszys­cy dobrze znamy i mamy zawsze takie samo zdanie, szliśmy wspólnie, dlatego, że obowiązkiem każdego prawnika jest zawsze stać na straży i w obronie praw obywateli i stanowczo przeciwstawiać się łamaniu praw człowieka, praw konstytucyjnych, prawa krajowego czy prawa i wartości wspólnot międzynarodowych, do których dobrowolnie przystąpiliśmy. Prawo do Europy oznacza prawo do europejskiego systemu prawnego, do tego aby Polacy czuli prawne bezpieczeństwo”.

Polacy mają prawo do niezawisłości sędziowskiej, niezależności sądów od władzy politycznej, mają też prawo do bycia częścią europejskiego systemu prawnego.

W tym szczególnym wydarzeniu wszyscy to czuliśmy jak nigdy dotąd.

Wierzę, że cokolwiek stanie się dalej, sędziowie, którzy brali udział w marszu, nie zapomną o istocie służby sędziego.

Strona 3 z 3123