• Prawo cywilne
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(25)/2016, dodano 24 listopada 2016.

Brak zarządu w spółce kapitałowej a funkcjonowanie prokurenta (zarys problemu)

Małgorzata Pawelec
(inne teksty tego autora)

[hidepost]

Niezależnie od oceny trafności przedstawionej koncepcji nasuwa się jednak wątpliwość, czy modyfikacja zdolności do czynności prawnych osoby prawnej następuje także w sytuacji, gdy przy braku zarządu spółkę kapitałową reprezentuje nie przedstawiciel ustawowy, ale szczególny pełnomocnik, jakim jest prokurent. Na wyjątkowy charakter tej sytuacji wskazuje fakt, że prokurent – w przeciwieństwie do innych pełnomocników – zawsze musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych. Kwestia nabiera znaczenia na tle rozważań J. Górskiego32, który stawiając tezę o pochodnym, wtórnym charakterze umocowania pełnomocnika w stosunku do uprawnień organów wskazuje na „możliwość ustanowienia pełnomocnika również osób posiadających ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 90 POPC33), podczas gdy organami mogą być jedynie osoby fizyczne posiadające pełną zdolność do czynności prawnych”. Z tego wyprowadzić wolno wniosek, że w przypadku braku organu zwykły pełnomocnik traci możliwość reprezentacji spółki kapitałowej, jako że nie może w dalszej mierze „korzystać” ze zdolności do czynności prawnej, jaka przysługiwała osobie prawnej poprzez uprawnienia organów. Sytuacja ta będzie natomiast wyłączona w przypadku prokurenta, ponieważ ten zawsze (posiadając pełną zdolność do czynności prawnych) spełnia podstawową przesłankę bycia quasi-organem osoby prawnej.

W tym miejscu wspomnieć należy również o treści art. 35 KC, zgodnie z którym powstanie, ustrój i ustanie osób prawnych określają właściwe przepisy; w wypadkach i w zakresie w przepisach tych przewidzianych organizację i sposób działania osoby prawnej reguluje także jej statut. Dopuszczalność działania prokurenta przy braku istnienia zarządu należałoby zakwalifikować jako sprawę z zakresu ustroju osoby prawnej, a także – co oczywiste – jako sposób jej działania. W stosunku do omawianych spółek handlowych rolę lex specialis w tym zakresie pełnią przepisy Kodeksu spółek handlowych oraz postanowienia umowy lub statutu spółki. Zgodnie z przepisami KSH, spółki kapitałowe działają przez zarząd, który prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę (art. 201 § 1 oraz art. 368 KSH). Prowadzenie spraw spółki w literaturze rozumiane jest jako „podejmowanie decyzji gospodarczych w spółce, a także decyzji kadrowych oraz wielu czynności faktycznych, które należą – co do zasady – do sfery stosunków wewnętrznych spółki”34. Choć kodeks ustanawia domniemanie kompetencji zarządu do prowadzenia spraw spółki, to znaczna część uprawnień w tym zakresie została przydzielona zgromadzeniu wspólników (walnemu zgromadzeniu), radzie nadzorczej czy też komisji rewizyjnej35. Nie ulega natomiast wątpliwości, że tego typu kompetencje nie zostały przyznane prokurentowi – jego umocowanie (jako pełnomocnika) ogranicza się wyłącznie do sfery reprezentacji sensu largo, polegającej na wyrażaniu woli spółki na zewnątrz36.

Sama natomiast reprezentacja spółki uregulowana została w sposób dyspozytywny w art. 205 oraz 373 KSH, przy czym jako ius cogens ustawodawca uregulował § 3 powołanych przepisów, traktujące o braku wpływu sposobu reprezentacji spółek kapitałowych na przepisy o prokurze. Warto zaznaczyć, że choć na tym tle prezentowane były różne koncepcje37, to obecnie za przeważający uznaje się pogląd o ograniczeniu samodzielności działania członka zarządu w przypadku reprezentacji mieszanej, ale już nie prokurenta (ten może działać albo jednoosobowo, albo łącznie z członkiem zarządu)38. Potwierdzenie takiego stanowiska znajdujemy w uchwale SN (7) z 30.1.2015 r.39, podjętej z uwagi na pytanie Pierwszego Prezesa SN: „Czy możliwy jest wpis do Krajowego Rejestru Sądowego, w rubryce »Prokurenci«, jednego prokurenta z jednoczesnym zastrzeżeniem, że może on działać tylko łącznie z członkiem zarządu spółki?” Na pytanie to udzielono odpowiedzi negatywnej. W uzasadnieniu orzeczenia SN, jak się wydaje słusznie, odróżnia sytuacje, gdy prokurent działa w swojej podstawowej roli, tj. szczególnego pełnomocnika przedsiębiorcy, od przypadków, gdy z mocy przepisu szczególnego traktowany jest on jako osoba, której zachowanie uznawane jest za zachowanie samej spółki (tak właśnie art. 205 i 373 KSH)40.

Wobec powyższego, w obecnym stanie prawnym systemowa wykładnia przepisów pozwala stwierdzić, że pomimo braku organów powołanych do reprezentacji spółek kapitałowych, pozasądowo spółkę kapitałową może w dalszej mierze skutecznie reprezentować prokurent. Taka też koncepcja, choć sprzeczna z teorią organów, jest powszechnie akceptowana w praktyce. W świetle dotychczasowych ustaleń należałoby rozważyć, czy stanowią one podstawę dla twierdzenia o obowiązywaniu w polskim porządku prawnym (na równi z teorią organów) teorii przedstawicielstwa R. von Iheringa, bądź też przedstawicielstwa organizacyjnego, prezentowanej przez R. Lochamps de Bérier41, F. Bossowskiego42 oraz A. Kleina43. Sytuacje, kiedy reprezentacja spółki kapitałowej następuje przez przedstawiciela ustawowego, związane są bowiem ze szczególnymi okolicznościami – tak jak w przypadku kuratora, likwidatora, syndyka, zarządcy przymusowego. Teoria przedstawicielstwa pełni w tych wypadkach rolę wtórną wobec teorii organów. Z drugiej strony, przyzwolenie na działanie prokurenta pomimo braku organu powoduje, że teoria przedstawicielstwa traci charakter subsydiarny.

Abstrahując od rozważań teoretycznych stwierdzić należy, że koncepcja ta jest niebezpieczna dla kontrahentów przedsiębiorców, samych spółek, a w przypadku spółek z o.o. – także byłych członków zarządu. Po pierwsze, prokurent pozbawiony nadzoru zarządu w obecnym stanie prawnym nie odpowiada wobec osób trzecich na podstawie art. 299 KSH. Po drugie, w przypadku podejmowania przez prokurenta czynności na niekorzyść mocodawcy (co nie jest wykluczone z uwagi na brak ustawowego zakazu prowadzenia działalności konkurencyjnej przez prokurenta), w razie braku członków zarządu niemożliwe będzie jego odwołanie (art. 208 § 7 oraz art. 371 § 5 KSH). Warto również mieć na uwadze, że przeważająca część autorów skłania się ku twierdzeniu o wyłącznie wewnętrznym charakterze decyzji jednego członka zarządu o odwołaniu prokurenta. Skuteczność tego odwołania natomiast uzależnia się od jego przedłożenia prokurentowi zgodnie z zasadami reprezentacji panującymi w spółce44. Wobec tego istnieje ryzyko ponoszenia przez członka zarządu odpowiedzialności za działania prokurenta, w sytuacji, gdy wskutek braków w organie nie jest możliwa reprezentacja spółki.

[/hidepost]