- Prawo cywilne
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(24)/2016, dodano 30 sierpnia 2016.
Dopuszczalność dochodzenia przez osoby bliskie zadośćuczynienia w związku z doznaniem poważnej szkody na osobie przez bezpośrednio poszkodowanego
[hidepost]
Przeciwny punkt widzenia jest oparty na odmiennym założeniu wstępnym69, mianowicie, że art. 448, tak jak art. 445 KC, jest podstawą roszczenia, a nie podstawą odpowiedzialności [na co wskazuje formuła „w razie naruszenia dobra (...)”] i w konsekwencji nie wskazuje jakichkolwiek przesłanek odpowiedzialności; te wynikają bowiem z poszczególnych przepisów ustanawiających czyny niedozwolone70. Śmierć musi więc być skutkiem jednego ze zdarzeń nakładających na określony podmiot obowiązek naprawienia szkody71. Tę koncepcję można w zasadzie odnaleźć w najnowszej judykaturze dotyczącej odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawne (a nie za zawinione) naruszenie dóbr osobistych przy wykonywaniu władzy publicznej. Jak wiadomo, wina nie może być przesłanką odpowiedzialności Skarbu Państwa, więc SN musiał jakoś wybrnąć z sytuacji, gdy z jednej strony przyjął wcześniej niezapisaną w tekście art. 448 KC przesłankę winy, a z drugiej strony, nie mógł jej stosować dla przypadku odpowiedzialności za wykonywanie władzy publicznej (w świetle dyrektyw wykładni językowej art. 24 KC oraz art. 77 ust. 1 Konstytucji)72.
Można dodatkowo zauważyć, że zdaniem A. Śmieji73 w praktyce jest nie do pomyślenia, aby surowa zasada ryzyka wyrażona w art. 433–436 KC mogła znaleźć zastosowanie w sytuacjach naruszeń dóbr osobistych innych niż zdrowie. Przy akceptacji braku samodzielności normatywnej art. 448 KC ten argument oznaczałby zatem, że naruszenie dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej wynikające ze śmierci poszkodowanego nie może być podstawą odpowiedzialności na zasadzie ryzyka przewidzianej w art. 433–436 KC. Przemawiałoby to na rzecz odmowy stosowania art. 448 KC do wypadków samochodowych, gdy odpowiedzialność opiera się na zasadzie ryzyka (np. w razie potrącenia pieszego, zderzenia z rowerzystą itp.).
Stanowisko judykatury w kwestii interpretacji art. 448 KC jest chwiejne i poświęcono mu wiele uwagi w doktrynie. W tym miejscu wystarczy podnieść, że SN znacznie poszerzył pole odpowiedzialności w płaszczyźnie podmiotowej i przedmiotowej (włączanie określonych interesów do katalogu dóbr osobistych) przez pominięcie przesłanki winy w przypadku odpowiedzialności za wykonywanie władzy publicznej, a de facto także w przypadkach odpowiedzialności za wypadki komunikacyjne74. W szczególności SN przyjmuje prawidłowość poglądu zwolenników niesamodzielnego charakteru art. 448 KC.
Z uwagi na przedmiot rozważań kilka słów należy poświęcić dobru osobistemu wykreowanemu przez SN w celu objęcia ochroną majątkową członków rodziny osoby zmarłej wskutek czynu niedozwolonego. W orzecznictwie to odrębne dobro osobiste określane jest jako „prawo do życia rodzinnego”, „więź rodzinna”, „prawo do utrzymania więzi”75, a nawet jako „prawo do macierzyństwa”76, względnie „prawo do posiadania ojca i życia w pełnej rodzinie”77. Wyodrębnienie tego dobra nie jest łatwe, zaś określanie go przy pomocy kilku różnych sformułowań może świadczyć o załamywaniu się konstrukcji dobra osobistego jako elementu przesłanki roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych78. Należy podzielić pogląd, że jako dobro osobiste chronione przez art. 448 KC nie może być kwalifikowane „zdrowie i życie osób bliskich (członka rodziny)”79. Dobrem może być bliżej sprecyzowana więź łącząca członków najbliższej rodziny. Krytyczne głosy w doktrynie słusznie podkreślają, że istnienie abstrakcyjnie ujętej więzi emocjonalnej ze zmarłym jest niewystarczające do uznania jej za dobro osobiste80. Podstawą więzi – dobra osobistego – jest szczególny stosunek emocjonalny i psychiczny między członkami rodziny, o charakterze rzeczywistym, silnym i trwałym, a z drugiej strony, możliwym do obiektywnej weryfikacji. Nie można więc przyjmować jako zasady generalnej, że relacja rodzinna jest podstawą prawa osobistego, ani że tym bardziej, jego treść jest taka sama w przypadku wszystkich członków rodziny81. Niewątpliwie najwyższą formą więzi międzyludzkiej jest więź rodziców z dzieckiem82. Sądy powinny oceniać konkretną więź ad casum.
Aktualne orzecznictwo odeszło zatem od tezy S. Grzybowskiego83, że uczucie przywiązania do bliskich może korzystać z ochrony przewidzianej w prawie cywilnym tylko na mocy szczególnych przepisów ustawy. Co więcej, SN poszedł znacznie dalej niż pierwotna koncepcja SA w Gdańsku84, który w szczególnych okolicznościach rozpoznawanej sprawy (obejmujących pobicie ze skutkiem śmiertelnym przez policjanta 13-letniego dziecka w czasie interwencji policji po meczu) uznał „szczególną więź rodziców z dzieckiem, przysługującą zarówno dziecku, jak i rodzicom w prawidłowo funkcjonującej rodzinie” za dobro osobiste. Podkreślenia jednak wymaga, że ta linia orzecznictwa jest mocno wsparta wartościami konstytucyjnymi (art. 47 Konstytucji RP) oraz ochroną prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (scil. przed ingerencjami ze strony władzy publicznej) przewidzianą w Europejskiej Konwencji Prawa Człowieka85 (art. 8), co jest szeroko rozwijane przez Europejski Trybunał Prawa Człowieka86. Dlatego też, niezależnie od krytyki doktrynalnej, nie należy spodziewać się szybkiego odwrotu od generalnego kierunku orzecznictwa. Należy jednak próbować ograniczyć jej zbyt daleko idące konsekwencje.
Skutkiem rozwoju orzecznictwa jest zatem to, że roszczenie o zadośćuczynienie po śmierci osoby, z którą podmiot domagający się zadośćuczynienia połączony był więzią rodzinną o określonych cechach, staje się niejako roszczeniem o zadośćuczynienie za naruszenie jego własnego dobra. Pośrednio poszkodowany staje się więc bezpośrednio poszkodowanym, który realizuje własne uprawnienie.
[/hidepost]