• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(34)/2018, dodano 7 marca 2019.

Fragment „Oratio pro Cluentio” Cycerona – pierwowzór idei rządów prawa

prof. Jerzy Zajadło
(inne teksty tego autora)

[hidepost]
Warto jednak przy okazji podkreślić, że taką ocenę już dosyć dawno temu w polskiej literaturze przedmiotu zaproponował Kazimierz Kumaniecki: „Cyceron na pewno nie miał ani ambicji, ani zamiaru stworzyć nowego oryginalnego systemu filozoficznego. Żył w epoce eklektyzmu (…). Praktyka eklektyków nie była jednak pozbawiona oryginalności, polegającej właśnie na przyjmowaniu pewnych tez, a odrzucaniu innych. W ten sposób powstawały nowe zespoły myślowe zabarwione indywidualnością ich twórców (…). Można powiedzieć, chyba bez przesady, że niemal wszystko, co pisze [Cyceron], zmienia się pod jego piórem i z greckiego staje się rzymskie. Objawia się to nie tylko w sposób zewnętrzny, w niezwykle częstym egzemplifikowaniu głoszonych tez przykładami zaczerpniętymi z życia i historii rzymskiej i nie tylko w scenerii czysto rzymskiej, w jakiej odbywają się jego dialogi. Rzymski element sięga znacznie głębiej, a myśli greckie stale konfrontowane są z aktualną sytuacja rzymską (…). Zestawienie mądrości Greków z mądrością «dawnych Rzymian», konfrontacja myśli filozoficznej greckiej z tradycją i rzeczywistością rzymską przewijają się niemal we wszystkich dziełach filozoficznych Cycerona. Są rezultatem nie tylko wytężonej lektury dzieł Greków, lecz także doświadczenia życiowego ich twórcy i przywiązania do tradycji starorzymskiej. Dlatego też są żywe i dlatego tak wielki wpływ mogły wywierać na potomnych”3.

Wspomniany wyżej renesans myśli Cycerona we współczesnej literaturze przedmiotu, któremu towarzyszy raczej uznanie dla jej twórczego eklektyzmu niż jego dyskredytacja, dotyczy przede wszystkim właśnie cycerońskiej filozofii polityki, państwa i prawa, szczególnie tej sformułowanej w dziełach: „De re publica” (O państwie) i „De legibus” (O prawach)4, a po części także w „De officiis” (O powinnościach). W najnowszych pozycjach podkreśla się, że o ile myśl grecka była z pewnością głębsza i bardziej wyrafinowana pod względem teoretycznym i filozoficznym, o tyle koncepcje rzymskie obfitowały z kolei w zagadnienia, które zachowały swoją zaskakującą aktualność aż po dzień dzisiejszy, jak np. problem legitymacji politycznej, ustrój mieszany, konstytucyjny podział władzy, prawa jednostki, uniwersalny i partykularny wymiar wartości konstytucyjnych, teoria wojny sprawiedliwej czy, last but not least, w ogóle idea republikanizmu5.

Szczególnie interesujący wydaje się zwłaszcza ten ostatni element, ponieważ to być może właśnie on jest główną przyczyną wzrostu zainteresowania Cyceronem we współczesnej filozofii politycznej. Nawet pobieżna prezentacja podstawowych elementów składających się na idę republikanizmu w jego klasycznej i współczesnej wersji przekracza oczywiście ramy tego opracowania, ponieważ nie taki jest jego główny cel i przedmiot. Skonstatujmy więc jedynie, że problem istoty republikanizmu stanowi rzeczywiście jeden z głównych tematów współczesnej filozofii politycznej i że to właśnie Cyceron wykształcił do pewnego stopnia podstawowy aparat pojęciowy tej debaty. Dość powiedzieć, że tytuł podstawowego dzieła Cycerona z tego obszaru został wprawdzie przetłumaczony na język polski jako „O państwie”, to jednak pierwotnie brzmiał nawet nie „De republica”, lecz wręcz „De re publica” (a więc: „O rzeczy publicznej”, lub „O rzeczy wspólnej”, bądź ostatecznie „O rzeczy pospolitej”)6. Ciekawe jest także tłumaczenie tytułów na język angielski – o ile np. „Państwo” (Politeia) Platona nosi zaskakujący tytuł „Republic”7, o tyle „O państwie” (De re publica) Cycerona bardzo trafnie nazwano „On the Commonwealth”8.

Jeśli więc dyskusja o istocie republikanizmu występuje także w ogromnym zakresie w polskiej debacie publicznej i jeśli podejmuje się próby republikańskiego odczytania postanowień naszej obowiązującej ustawy zasadniczej9, to warto być może przypomnieć, co na ten temat pisał Cyceron, ponieważ to on w pewnej mierze jest kluczem do zrozumienia takich pojęć jak Rzeczpospolita, dobro wspólne, społeczeństwo obywatelskie, cnoty polityczne, konstytucja, demokracja, podział władzy czy rządy prawa. Podzielam tutaj pogląd tych uczonych, którzy w myśli Cycerona dostrzegają zaskakującą aktualność z punktu widzenia współczesnych debat nad republikanizmem, a zwłaszcza nad republikańskim modelem ustrojowym10. Ten powrót do źródeł wydaje się o tyle uzasadniony, że wskutek różnych ideowych mutacji republikanizmu zaczynamy mieć wątpliwości co właściwie należy, a co nie należy do jego istoty11. W polskiej debacie dochodzi do tego jeszcze jeden element – często w przestrzeni publicznej pojawia się w pełni uzasadniony zarzut, że najbardziej brzemiennym w skutki zaniechaniem procesu transformacji po 1989 r. są niedostatki w zakresie wychowania społeczeństwa obywatelskiego, a więc coś, nad czym ubolewał również Cyceron, obserwując powolny, ale nieuchronny upadek rzymskiej republiki.

„De re publica” i „De legibus”

Badacze myśli Cycerona koncentrują się oczywiście, co zrozumiałe, na wspomnianym wyżej dialogu „O państwie” (De re publica), ale coraz częściej sięga się ostatnio także do drugiego, przez lata raczej z różnych powodów zaniedbanego, jego podstawowego dzieła z zakresu filozofii politycznej, tj. dialogu „O prawach” (De legibus). Stanowi ono bowiem bardzo istotne uzupełnienie myśli konstytucyjnej Cycerona, nawet jeśli uznać, że jest bardzo trudne w lekturze z powodu swojej niekompletności i dosyć niejasnej struktury wewnętrznej. Najlepszym dowodem tego wzmożonego zainteresowania może być fakt, że obszerny i bardzo szczegółowy komentarz do tego dzieła ukazał się stosunkowo niedawno temu12. Wydano też antologię najważniejszych tekstów z ostatnich lat poświęconych tematowi „Cyceron a prawo”, chociaż jej zakres wykracza poza wyłącznie problematykę dialogu „De legibus” i dotyczy także innych dzieł Cycerona13.

Użycie słowa „konstytucja” (constitutio) przy analizie myśli polityczno-prawnej Cycerona niektórym czytelnikom może się oczywiście wydawać nieco zaskakujące. Prawnicy są bowiem skłonni kojarzyć to pojęcie przede wszystkim z rzymskim prawem prywatnym, a tam konstytucja oznaczała od końca pryncypatu i w okresie dominatu akt prawny cesarza, który zastąpił wcześniejszą lex. Nie jest to jednak pomyłka – starożytny republikański Rzym miał swoją konstytucję w sensie materialnym par excellence i składały się na nią tylko nie tylko normy prawne i bieżąca praktyka polityczna, lecz przede wszystkim zespół pewnych tradycji i obyczajów określanych dumnym mianem mos maiorum. Współcześni historycy ustroju rzymskiego bez żadnego wahania nazywają to po prostu konstytucją (ang. Constitution, niem. ­Verfassung)14. Podobnie czynią współcześni konstytucjonaliści i wprost odnoszą to do Cycerona, który podobno jako pierwszy miał użyć tego pojęcia w takim znaczeniu15. Zdaniem Stephena Holmesa Cyceron, używając w kilku miejscach „De re publica” i „De legibus” słowa constitutio (od łac. constituere – tworzyć, urządzać, kształtować) miał na myśli pewną morfologiczną strukturę (morphological structure) i zespół operacyjnych reguł (operating code) określających organizację i funkcjonowanie państwa na różnych poziomach władzy, przy czym składały się na to nie tylko normy prawne, lecz także, a może przede wszystkim, uświęcone tradycją obyczaje16. Cyceron wysoko je cenił, ponieważ uważał za emanację prawa natury pojętego w kategoriach recta ratio, ale jednocześnie miał pełną świadomość niebezpieczeństwa, które zawisło nad republiką. W „De re publica” kreśli więc pewien obraz idealnego ustroju mieszanego opartego na trzech elementach: władzy (potestas) skoncentrowanej w urzędach (magistratum), mądrości (auctoriats) skupionej w senacie i wolności (libertas) będącej domeną ludu. Z kolei w trzeciej księdze „De legibus” przedstawia szereg umiarkowanych propozycji, które mają skorygować niektóre rozwiązania ustrojowe w celu przywrócenia, a następnie zwiększenia stabilności systemu polityczno-prawnego rzymskiej republiki. Chodziło mu zwłaszcza o zmniejszenie stanu ogromnego napięcia pomiędzy elementem arystokratycznym (senat) i demokratycznym (trybuni i zgromadzenie ludowe), np. w drodze odpowiednich rozwiązań wyborczych w zakresie tajności/jawności głosowania (III, 33–34).

[/hidepost]