- Prawo karne
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(22)/2015, dodano 3 kwietnia 2016.
Kilka problemów materialnego prawa wykroczeń
[hidepost]
W przypadku art. 65 § 2 KW niezgodność z Konstytucją RP polega nie na ustanowieniu instytucji sprzecznej z wymogiem Konstytucji, lecz na nieistnieniu normy prawnej o wymaganej przez Konstytucję treści. Taki brak nie może zostać naprawiony w drodze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Konieczne jest wprowadzenie w życie przepisu ustawy, który, wypełniając wymogi art. 51 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, nałoży na osoby podlegające władzy Rzeczypospolitej Polskiej obowiązek podania wiadomości co do własnej tożsamości, określając okoliczności, w których obowiązek ten się aktualizuje, organ uprawniony do tego żądania oraz maksymalny zakres wiadomości, do których żądania organ jest uprawniony. Skoro obowiązek ma mieć za przedmiot wiadomości dotyczące konkretnej osoby, to przepis go statuujący mógłby zostać umieszczony w ustawie o ochronie danych osobowych – aczkolwiek znaczenie i ranga uzasadniałyby nawet wydanie odrębnej, choć krótkiej ustawy.
Tymczasem jednak, choć przepisu tej treści nie ma, to jednak do sądów wpływają wnioski o ukaranie zarzucające popełnienie wykroczenia z art. 65 § 2 KW. Praktyka wskazuje, że oskarżyciele, w pierwszym rzędzie Policja, w opisie czynu zabronionego skrzętnie pomijają źródło, z którego ma płynąć rzekomo naruszony obowiązek, a przy tym są ustawowo zwolnieni z obowiązku uzasadniania zarzutu. Zresztą i tak należałoby się spodziewać, że jako źródło tego obowiązku zostałby wskazany przepis uprawniający dany organ do „legitymowania”, pojmowany w ten sposób, że uprawnienie policjanta jest tożsame z obowiązkiem obywatela. W tej sytuacji obowiązkiem sędziego kontrolującego wstępnie wniosek o ukaranie (teoretycznie prezesa sądu, w rzeczywistości przewodniczącego wydziału lub najczęściej sędziego sprawozdawcy) będzie zapoznanie się z okolicznościami faktycznymi sprawy i ustalenie, czy przepis jakiejkolwiek mogącej znaleźć zastosowanie ustawy nakłada na obwinionego obowiązek, o którym mowa w art. 65 § 2 KW. Jeżeli przepisu takiego nie będzie, to postępowanie będzie podlegało umorzeniu na podstawie art. 5 § 1 pkt 2 KPW. Skoro bowiem na obwinionym nie ciążył ustawowy obowiązek podania wiadomości co do własnej tożsamości, to odmawiając ich podania nie postąpił wbrew obowiązkowi, a w konsekwencji jego czyn nie wyczerpał znamion wykroczenia z art. 65 § 2 KW.
Powyższe rozważania, jak widać, dotyczą tylko sytuacji, gdy organ władzy żąda wiadomości o tożsamości tej osoby, do której się o nie zwraca, czyli verba legis „wiadomości co do własnej tożsamości”, bowiem tylko one są expressis verbis objęte powołanymi ograniczeniami konstytucyjnymi. Nie jest natomiast jasne, czy mają one zastosowanie również do wiadomości co do tożsamości innej osoby. Brak ograniczeń w tym zakresie powodowałby, że legitymujący organ władzy nie miałby żadnych ograniczeń w uzyskiwaniu wiadomości o danej osobie od innych osób przebywających w jej towarzystwie, co w praktyce oznaczałoby uchylenie tych konstytucyjnych ograniczeń. Z drugiej strony, rygorystyczne podejście do tych ograniczeń, uzależniające podanie wiadomości co do tożsamości także innych osób od istnienia upoważnienia ustawowego, powodowałoby poważne utrudnienie w działalności organów władzy publicznej, zwłaszcza w sferze ścigania karnego – jak bowiem, jeśli nie od świadków, uzyskać wiadomość o tożsamości sprawcy? Problem ten de lege ferenda wymaga rozstrzygnięcia w ustawie.
Wycinka drzew bez pozwolenia (art. 158 § 1 KW)
Jedną z alternatywnych sytuacji kontrawencjonalizowanych przez art. 158 § 1 KW jest, gdy właściciel lub posiadacz lasu we własnym lesie dokonuje wyrębu drzewa lub pozyskuje z niego drzewo bez wymaganego pozwolenia8.
Zgodnie z opisem znamion czynu zabronionego pozwolenie ma być „wymagane”. To znaczy, że właściciel lasu ma mieć obowiązek uzyskania pozwolenia, a jednocześnie znaczy, że obowiązek ten nie wynika z samego art. 158 § 1 KW, lecz musi wynikać z innego przepisu. Skoro obowiązek uzyskania pozwolenia ma dotyczyć drewna z własnego lasu, to niewątpliwie stanowi ograniczenie własności, o którym mowa w art. 64 ust. 3 Konstytucji RP. Jako taki, zgodnie w wymogiem tego przepisu, może zostać wprowadzony tylko w drodze ustawy.
Treść tego przepisu nakłada na sąd orzekający w takiej sprawie dodatkowy obowiązek oceny, czy ograniczenie to nie narusza istoty prawa własności (czyli, nieco upraszczając, czy nie wyzuwa właściciela z jego praw pozostawiając mu formalny tytuł). Jeżeli ustalone w drodze postępowania dowodowego okoliczności czynu doprowadzą sąd orzekający do takiej oceny, sąd orzekający powinien odmówić zastosowania przepisu niezgodnego z Konstytucją, względnie, zgodnie z dotychczasową praktyką, wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności tego przepisu z Konstytucją.
Wyrąb drzewa w lesie niewątpliwie jest ingerencją w środowisko naturalne. Jednak przepisy ustawy z 27.4.2001 r. – Prawo ochrony środowiska9 nie przewidują pozwoleń dotyczących tego rodzaju działalności. Ograniczenia własności lasu w postaci obowiązku uzyskania pozwolenia na wyrąb drewna należy więc szukać w ustawach regulujących gospodarkę leśną.
W ustawodawstwie Polski niepodległej obowiązek uzyskania administracyjnego pozwolenia na wyrąb drewna we własnym lesie pojawił się po raz pierwszy w art. 12b rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 24.6.1927 r. o ochronie lasów, niestanowiących własności Państwa10 po jego zmianie mocą rozporządzenia z 21.10.1932 r.11 (art. 16 OchLasR). Obowiązek dotyczył wyrębu planowanego w lesie niemającym planu urządzenia gospodarstwa leśnego ani programu gospodarczego. Wyrąb bez pozwolenia, określony jako „bezprawne cięcie (…) drzew” (art. 40 OchLasR) był karany w postępowaniu karno-administracyjnym (art. 49 OchLasR). Rozporządzenie to obowiązywało do 26.4.1948 r.
Dnia 27.4.1948 r. wszedł w życie dekret z 26.4.1948 r. o ochronie lasów nie stanowiących własności Państwa12. Dekret nie przewidywał pozwolenia na wyrąb, ale zobowiązywał właściciela lasu do zgłoszenia zamierzonego wyrębu (art. 11 ust. 1 OchLasD). Wyrąb bez zgłoszenia stanowił czyn zabroniony (art. 26 lit. e OchLasD) ścigany w postępowaniu karno-administracyjnym (art. 28 OchLasD). Dekret ten obowiązywał do 30.9.1960 r.
[/hidepost]