- Temat numeru
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(30)/2017, dodano 19 kwietnia 2018.
Kilka uwag o „reformowaniu” Krajowej Rady Sądownictwa
[hidepost]
Skuteczne zgłoszenie kandydatury rodzić miało pewne obowiązki po stronie Marszałka Sejmu. Dotyczy to konieczności wystąpienia przez niego do właściwych prezesów sądów29, w których orzekają kandydaci, o sporządzenie, w terminie 7 dni od dnia doręczenia wniosku, informacji o dorobku orzeczniczym kandydata, obejmującej doniosłe społecznie lub precedensowe orzeczenia, a także istotnych informacji dotyczących kultury urzędowania, przede wszystkim ujawnionych podczas wizytacji i lustracji. Niewykonanie tego obowiązku w powyższym terminie powoduje, że przygotowanie tych informacji powinno zostać dokonane przez osobę kandydującą do KRS.
Zgodnie z projektem, specyficzna sytuacja miałaby wystąpić, gdy we wspomnianym trybie podstawowym, a więc w głosowaniu większością kwalifikowaną 3/5 głosów, nie zostaną wybrani członkowie KRS, względnie nie zostaną obsadzone wszystkie miejsca w tym organie. W takim przypadku projekt przewidywał procedurę rezerwową, która zakładała, że wyboru członków KRS dokona Sejm w głosowaniu imiennym spośród wcześniej zgłoszonych kandydatów, z tym że odbywać się to ma według specjalnej formuły. Formuła ta nie została jednak w mojej ocenie dopracowana w sposób prawidłowy. Jak stanowić miał art. 11d ust. 2 i 3 projektu: „każdy poseł uczestniczący w procedurze wyboru członków Rady wybieranych spośród sędziów ma tylko jeden głos i może głosować tylko na jednego kandydata”. Polegać miało to na tym, że „na kandydata poseł oddaje głos »za«, głos »przeciw« albo wstrzymuje się od głosu. Za wybranych członków Rady uważa się tych kandydatów, którzy uzyskali największą liczbę głosów. W przypadku, gdy liczba oddanych na kandydatów głosów »za« jest równa, wybranym członkiem Rady jest kandydat, który otrzymał mniej głosów »przeciw«”. Owa niejasność wiąże się z tym, że projektodawca nie wskazał jednoznacznie, czy poseł miał głosować wyłącznie na jednego z kandydatów, mając możliwość oddania głosu trojakiego rodzaju, czy też ma możliwość głosowania „za” na jednego z kandydatów, a na pozostałych głosuje „przeciw” lub się wstrzymuje. W mojej ocenie, projektodawca zakładał przyjęcie tej pierwszej interpretacji, która jednak rodziła istotne ryzyko prób głosowania taktycznego30. Jeśli już Sejm miałby w podobny sposób wybierać sędziów, to zdecydowanie lepsze byłoby wprowadzenie wyboru według klasycznych formuł proporcjonalnych, chociażby tak jak wybiera się członków Rady Seniorów w niemieckim Bundestagu31 czy część sędziów Trybunału Wyborczego w Urugwaju32.
W kontekście powyższych rozważań zastanowić się też trzeba nad znaczeniem art. 11d ust. 4 projektu, który stwierdzał, że jeżeli zastosowanie powyższej procedury nie doprowadzi „do dokonania wyboru piętnastu członków Rady, wybieranych spośród sędziów, wybór na wolne stanowiska członków Rady przeprowadza się ponownie”. Pytanie wiąże się z tym, kiedy może dojść do sytuacji, w której wybór nie zostanie dokonany. Analiza poprzednich ustępów tego artykułu prowadzi do wniosku, że przynajmniej teoretycznie mogłoby się tak zdarzyć, że do wyboru wystarczy uzyskanie przez kandydata jednego głosu „za”, oczywiście, o ile kandydat ten będzie miał wynik mieszczący się wśród 15 najlepszych. W efekcie przyjąć trzeba, że brak wyboru nastąpić może wyłącznie w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdy głosy „za” uzyska mniej niż 15 kandydatów Po drugie zaś, gdy liczba zgłoszonych kandydatów nie obejmowałaby tylu z nich, ile miejsc jest do obsadzenia w Radzie. Dlatego też konieczne staje się uznanie, że wskazany w badanym przepisie wybór ponowny oznaczać musiałby rozpoczęcie postępowania od początku, a więc od procedury zgłaszania kandydatów.
Należy również zauważyć, że projekt podobnie jak ustawa zawetowana przez Prezydenta RP zakładał wygaszenie kadencji sędziów zasiadających w składzie KRS. Zgodnie z jego art. 6, członek taki „pełni swoją funkcję do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji nowych członków Rady wybranych przez Sejm”, zaś procedura takiego wyboru miałaby się rozpocząć nie później niż w ciągu 7 dni od wejścia w życie ustawy uchwalonej w oparciu o ten projekt. Jeszcze raz powtórzyć trzeba, że rozwiązanie takie w sposób ewidentny łamało konstytucję, która zakłada trwałość kadencji organów i członków w nich zasiadających, oczywiście poza przypadkami, które mogłyby powodować wygaśnięcie mandatu członkowskiego wynikające z przyczyn zdrowotnych czy też moralnych.
Ponadto wspomnieć wypada też o propozycji, która później zresztą pozostała również w przyjętej ustawie, zgodnie z którą KRS została zobowiązana do przedstawienia Prezydentowi treści uchwały zawierającej wniosek o powołanie do pełnienia urzędu sędziego albo asesora sądowego wraz z uzasadnieniem i dodatkowo „informacją o pozostałych kandydatach na stanowisko sędziowskie albo asesorskie wraz z oceną wszystkich kandydatów”, dołączając też dokumentację postępowania w sprawie33. Z pozoru jest to rozwiązanie, które może wydawać się racjonalne, lecz w praktyce może ono stanowić doskonały pretekst do dokonywania odmowy nominacji sędziowskiej przez Prezydenta, który będzie mógł subiektywnie odmiennie oceniać kwalifikacje osób ubiegających się o stanowisko sędziowskie lub prokuratorskie. Stanowi to więc kolejny element, który daje głowie państwa możliwość wychodzenia poza ramy notariusza Konstytucji, pozwalający odgrywać istotną rolę w procesie powoływania sędziów, co w mojej ocenie nie wydaje się uzasadnionym z perspektywy przyjętego w Polsce parlamentarno-gabinetowego systemu rządów, nawet w jego zracjonalizowanej formie.
Projekt Prezydenta, wniesiony do Sejmu 26.9.2017 r. został skierowany do I czytania, które odbyło się 24.11.2017 r. Odrzucenie wniosku o odrzucenie projektu w I czytaniu spowodowało rozpoczęcie prac w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie analizując tych prac w sposób szczegółowy, warto jednak podkreślić, że toczyły się one nie tylko z brakiem poszanowania obyczajów parlamentarnych, ale również i regulaminu Sejmu, czego najlepszym przykładem było, podobnie jak w przypadku ustawy z lipca 2017 r., łączne głosowanie poprawek zgłoszonych przez przedstawicieli poszczególnych klubów poselskich i parlamentarnych, co narusza przepis art. 151 ust. 2 w zw. z art. 50 ust. 1 regulaminu Sejmu, stanowiący o konieczności głosowania poprawek do poszczególnych artykułów. Ostatecznie, 8.12.2017 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o KRS, zaś Senat nie wniósł do niej poprawek, zaś Prezydent podpisał ustawę 20.12.2017 r.34
[/hidepost]