- Sprawy bieżące
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(22)/2015, dodano 3 kwietnia 2016.
Konferencja „Iustitii” na temat mobbingu, dyskryminacji i wypalenia zawodowego
„– Pewnemu bogactwu rozwiązań normatywnych nie bardzo odpowiada praktyka” – mówiła prof. Ewa Łętowska. Według niej problemem jest już sam język prawniczy, bo prawnikom trudno jest oceniać coś, co jest płynne, co jest trwającym, zmieniającym się procesem. „– Prawo nie umie opisywać tego, co się staje, zmienia” – mówiła. Negatywny wpływ na orzekanie w sprawach o mobbing ma, zdaniem prof. Łętowskiej, także generalny zwrot w procedurze sądowej ku kontradyktoryjności.
Przepisy dotyczące mobbingu pojawiły się w Kodeksie pracy w 2004 r. Zgodnie z nim, mobbingiem jest działanie lub zachowanie dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
„W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło ok. 1200 skarg na mobbing” – poinformowała Anna Jaworska z PIP. Jak dodała, skargi były kierowane głównie przez osoby, które czuły się pokrzywdzone, rzadziej przez postronnych. Katarzyna Kędziora z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego mówiła natomiast, że obserwuje duży deficyt wiedzy na temat mobbingu czy dyskryminacji wśród prawników. Mówiła również o niejednolitym orzecznictwie dotyczącym roszczeń. Według niej sądy liczą szkody materialne, zaś bardzo niechętnie szacują rekompensatę za krzywdę moralną. Dodała, że takie oszacowanie miałoby charakter odstraszający, np. dla osób, które działają w warunkach recydywy. Więcej na stronie internetowej Stowarzyszenia.
(IS)