• Varia
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(37)/2019, dodano 4 listopada 2019.

Nie tylko rock and roll, czyli „Iustitia” na Pol’and’ Rock Festival 2019

Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek
(inne teksty tego autora)

W dniach od 30.7. do 3.8.2019 r. odbył się 25. festiwal Pol‘and’Rock w Kostrzynie nad Odrą. Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustiita” już po raz trzeci gościło na tym festiwalu. Tym razem mieliśmy oddzielny namiot, gdzie mogliśmy prezentować przygotowany wcześniej program, a był on w tym roku bardzo bogaty.

Rozpoczęliśmy wystawą pt. „turecka sprawiedliwość” i warsztatem „Kawałek Wolności” z udziałem prokuratora Krzysztofa Parchimowicza oraz sędziów: Moniki Frąckowiak i Doroty Zabłudowskiej. Goście naszej wystawy mogli obejrzeć i poczytać o tym, co działo się w Turcji po przejęciu władzy przez Recep Tayyip Erdogana. Uzupełnieniem wystawy był pokaz multimedialny dotyczący obecnej sytuacji sędziów tureckich. Ze ściśniętym gardłem wysłuchałam opowieści sędziego tureckiego, który też był naszym gościem, a któremu udało się uciec przez zieloną granicę. Opowiadał, jak uciekając, bał się o własną rodzinę, a także o tym, na co narażeni są sędziowie, którzy pozostali w Turcji. Mnie osobiście w pamięci zostały dwie opowieści. Jedna dotyczyła dwóch przyjaciół sędziów, którzy przed zamachem siedzieli w jednym pokoju. Po zamachu jeden z nich trafił do aresztu i o jego dalszym aresztowaniu miał orzekać kolega z pokoju. Po wydaniu orzeczenia oczywiście nakazującego areszt podszedł do swojego dawnego przyjaciela z pokoju, przytulił go i powiedział: „nie zaopiekuję się twoimi dziećmi, wybacz mi przyjacielu, ale ja mam dwoje dzieci”. Drugą zaś opowieścią była relacja między obrońcą a oskarżonym sędzią. Kiedy ten zwrócił się do niego z prośbą o reprezentowanie swoich interesów przed sądem, usłyszał: „wybacz mi, nie mogę, to zbyt niebezpieczne, a wyrok jest już i tak napisany”. Uzupełnieniem tych opowieści była debata z udziałem sędziów polskich, sędziego tureckiego i naszych prokuratorów ze stowarzyszenia LEX Super Omnia na temat aktualnej sytuacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, czy w obecnej Polsce można zaleźć analogię z sytuacją naszych kolegów w Turcji? Odpowiedź, pozostawiam każdemu z uczestników debaty. Mnie jednak pewne analogie nasuwają się same. Oczywiście nie możemy mówić o terrorze wobec sędziów czy prokuratorów, a jedynie lub aż o stosowaniu innego rodzaju „zachęt”. Zwykle w postaci gratyfikacji finansowych, czy oferowaniu stanowisk prezesów, członków neoKRS. Te działania władz ministerstwa skłaniają niektórych z sędziów i prokuratorów do współpracy. Czy to pozwoli zmienić na trwale nasz wymiar sprawiedliwości i podporządkować go władzy wykonawczej? Myślę, że nie, ale jeżeli w ramach zapowiadanej reorganizacji sądów pozbawi się możliwości orzekania sędziów tzw. niepokornych, to wówczas faktycznie może zadziałać efekt mrożący. To już jednak temat na inną opowieść.

W trakcie trwania festiwalu przeprowadziliśmy też dwie symulacje rozprawy. Jedną dotyczącą ograniczenia władzy rodzicielskiej matce Czerwonego Kapturka, która puściła nieletnią córkę do babci przez las, narażając ją na niebezpieczeństwo w postaci spotkania z wilkiem. Tę symulację prowadziła sędzia Monika Ciemięga. Muszę przyznać, że poprowadziła tę rozprawę brawurowo. Największe wrażenie zrobiły zeznania Gajowego, który w ogóle nie trzymał się scenariusza, czym wprowadził w konsternację skład sędziowski, ale wywołał przy tym salwy śmiechu wśród zgromadzonej publiczności. Rozstrzygnięcie też było satysfakcjonujące dla matki Czerwonego Kapturka. Sąd nie ograniczył jej władzy rodzicielskiej. Publiczność i uczestnicy procesu byli zachwyceni.

Kolejną symulację poprowadził sędzia Igor Tuleya. Sprawa dotyczyła zarzutu zabójstwa i nielegalnego posiadania broni. W tej sprawie również brali udział goście festiwalu. Dużą popularnością cieszył się pan prokurator, którego strój urzędowy, czyli toga z klasycznym czerwonym żabotem, uzupełniony był wiankiem z pięknych różowych kwiatów umieszczonym na skroniach strapionego przedstawiciela oskarżyciela publicznego. Zeznający świadkowie również nie zawsze trzymali się scenariusza, ale pan sędzia ze stoickim spokojem i z humorem dyscyplinował świadków, jak również obrońcę i prokuratora. Ostatecznie oskarżony został uniewinniony z zarzutu zabójstwa, a uznany za winnego nielegalnego posiadania broni. W tym procesie uczestniczyłam jako drugi sędzia zawodowy. Miałam pierwszy raz w życiu okazję brania udziału w składzie orzekającym w sprawach karnych. Moja rola jednak ograniczała się jedynie do dyscyplinowania sędziego przewodniczącego, bo czas biegł nieubłaganie. Taka już rola „paprotki”!

Kolejnym punktem naszych spotkań były warsztaty i wykłady dotyczące obrony przed hejtem. Tu głos zabrali specjaliści sędzia Joanna Sikora-Hetnarowicz i Urszula Wicińska. Prezentowały w ramach wykładu pokaz multimedialny „przeciw mowie nienawiści”. Uzupełnieniem wykładów były dwa warsztaty, które poprowadził dr Konrad Maj, wykładowca Uniwersytetu SWPS. Wspomagali go sędziowie Katarzyna Wróbel-Zumbrzycka i Urszula Żółtak. Motto przewodnie: „Weź nie hejtuj! Weź się przytul!”. Uczestnicy otrzymali przykłady zachowań hejterskich w internecie i mieli za zadanie udzielić odpowiedzi. Nie było to łatwe zadanie, ale wszyscy uczestnicy warsztatów z pomocą prowadzącego dali sobie radę.

Muszę zauważyć, że w naszym namiocie cały czas się coś działo, otwieraliśmy nasz namiot o godzinie 10.00, a zamykaliśmy około 21.00. W ramach naszej aktywności festiwalowej prowadziliśmy również warsztaty dotyczące praw mniejszości LGBT oraz Quiz z nagrodami o prawach obywatelskich, a także warsztaty Humanity in Action. Tę część spotkania poprowadziła aktywistka społeczna Marcelina Rosińska. Jej zapał, energia i wiedza imponował nam wszystkim, nie tylko uczestnikom spotkań.

Warsztaty pt. „Kawałek Przyszłości” prowadził i koordynował prezes stowarzyszenia prof. Krystian Markiewicz. Odbyły się one z udziałem adwokata Jacka Różyckiego i prokuratora Krzysztofa Parchimowicza oraz sędziów. Ta część naszego programu również spotkała się z zainteresowaniem festiwalowej publiczności, która pracowała w trzech grupach, a każda z nich miała swojego opiekuna w osobach: prokuratora Krzysztofa Parchimowicza, adwokata Jacka Różyckiego i sędzi Moniki Ciemięgi. Rozmawialiśmy o prawie do zgromadzeń i wolności zgromadzeń na tle wydarzeń z Białegostoku. Wyniki pracy zespołów były później oceniane przez sędziów: Igora Tuleyę, Monikę Szramuk-Hilarowicz. Moderatorem tych dyskusji był nieoceniony Michał Szulc. To on był również organizatorem akcji „serduszko dla Prezydenta Pawła Adamowicza”. Nasi goście mieli za zadanie ulepić serce–symbol, czyli projekt serduszka poświęconego pamięci zamordowanego prezydenta. Wszystkie złożone projekty zostaną przedstawione specjalnej komisji, która wybierze jeden z nich, a ze zniczy, które utworzyły słynne serce na placu Solidarności w Gdańsku, zostaną wytopione zwycięskie serduszka i wystawione na licytację przy kolejnej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Te warsztaty cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, szczególnie najmłodszych uczestników festiwalu.

Strona 1 z 212