• Sprawy bieżące
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(12)/2013, dodano 12 sierpnia 2013.

O niemieckim systemie PEBBSY i małych sądach w Poznaniu

W dniach 14–17.5.2013 r. na zaproszenie SSP „Iustitia” Oddziału Wielkopolskiego w Poznaniu, przy wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, gościło w Poznaniu pięcioro sędziów oraz prokurator (zarazem były sędzia na próbę) z Sądu Rejonowego (Amtsgericht) w Cuxhaven, w Dolnej Saksonii w Niemczech.

Głównym celem wizyty było przedstawienie sposobu radzenia sobie niemieckich sędziów ze sposobem organizacji pracy i obciążenia nią sędziów, z jak najbardziej efektywnym wykorzystaniem możliwości intelektualnych i motywacyjnych tak wysoko wykwalifikowanych pracowników, jakimi są sędziowie, w ramach istniejącej w Niemczech struktury sądownictwa, gdzie niebagatelną rolę odgrywają tzw. „małe sądy”, liczące od 4 do 8 sędziów. Prezentacja ta odbyła się w ramach sympozjum, podczas którego przedstawione zostało funkcjonowanie systemu obliczania osobistego obciążenia pracą sędziów (Personalberechnungssystem – „Pebbsy”), dzięki któremu właściwe organy administracji sądowej mają realny, wiarygodny wgląd w obciążenie pracą sędziego i mogą podejmować środki zaradcze w celu racjonalnego regulowania obciążenia sędziów. Sędziowie zaś poprzez swoje organy przedstawicielskie mogą wpływać na korektę funkcjonowania tego systemu, przy aktywnym udziale władz sądowniczych już na poziomie odpowiednika naszego sądu okręgowego, gdy pojawiają się sytuacje, w których system „Pebbsy” nie jest w stanie od razu zareagować na pojawiające się dysproporcje. Czas podjęcia takiej reakcji to trzy tygodnie od zasygnalizowania problemu przez sędziego. Wszelkie wyliczenia statystyczne, konieczne dla wyliczania tych obciążeń, opierały się o ścisłą współpracę pomiędzy odpowiednim instytutem informatycznym a służbami sądu danego landu. Ciekawe i warte podkreślenia jest to, że dane przyjęte do opracowania systemu „Pebbsy” zostały zebrane na podstawie wyliczenia pracy koniecznego na daną czynność dokonanego przez samych sędziów na przestrzeni 6 miesięcy w wybranych statystycznie ośrodkach. Prezes Ingrid Stelling podkreśliła konieczność współpracy pomiędzy samymi sędziami, jak i pomiędzy nadzorem i sędziami. Jako przykład wskazała zespołowe rozwiązywanie problemów w „małych sądach” w tzw. Radzie Sądu, którą tworzą w Niemczech wszyscy sędziowie, a w dużych sądach przez odpowiednik naszego Kolegium sądu, w którym bierze udział przedstawiciel sędziego. Pozwala to na uniknięcie arbitralności i pozwala wykształcić prawidłowe mechanizmy współpracy. Prezes Ingrid Stelling stwierdziła, że jej zdaniem nie ma dziś lepszego systemu niż system „Pebbsy”, który umożliwia przejrzyste, sprawdzalne i reprezentatywne ustalenie czasu potrzebnego do orzekania, a szczególnie ważne było samodzielne zapisywanie danych koniecznych dla jego stworzenia przez reprezentatywną grupę sędziów.

W dalszej części sympozjum wspomniano, że w ostatnim czasie w Niemczech rozpoczęła się dyskusja o małych sądach, o tym w jaki sposób kształtować strukturę sądownictwa oraz czy małe sądy będą w niej odgrywały nadal znaczącą rolę. Prelegent Prezes Ingrid Stelling podkreśliła, że sądownictwo jest raczej źródłem korzyści ekonomicznych w Niemczech, co osiąga się tam przy racjonalizowaniu wydatków związanych z sądami. Sądy uważane są w Niemczech za element pozytywnej stymulacji ekonomicznej w danym regionie.

Ciekawych informacji i refleksji dostarczył wykład o niemieckim modelu mediacji. Opiera się on niekiedy o zupełnie odmienne założenia aniżeli system polski. Mediacja sądowa wedle przepisów prawa w Niemczech musi odbywać się na poziomie sądu, aby w ogóle mówić o „mediacji sądowej” – musi być ona prowadzona na terenie sądu przez sędziego. Sprawa trafia do sędziego-mediatora, po uzyskaniu przez sędziego prowadzącego konkretną sprawę zgody od stron procesu na prowadzenie mediacji. Wykładowca podkreślał ukształtowaną, wysoką kulturę prawną społeczeństwa niemieckiego i zaufanie żywione do przedstawicieli władzy sądowniczej, którymi są sędziowie. Być może z tego wynikała wysoka skuteczność niemieckich mediacji (blisko 70% spraw kończy się na etapie mediacji, prowadzonej przez wyznaczonych sędziów).

Przy okazji tej wizyty w Polsce sędziowie niemieccy odwiedzili Zakład Poprawczy w Trzemesznie, będący zakładem o maksymalnym zabezpieczeniu – kierowani są do niego nieletni o nadzwyczajnym stopniu zdemoralizowania. Niemieccy goście z podziwem podkreślali pasję i zaangażowanie wykładowców, którzy roztoczyli przed nimi bardzo ciekawy i poparty przykładami opis pracy Zakładu. Goście odwiedzili również Sąd Rejonowy w Gnieźnie i Śremskie Wydziały Zamiejscowe Sądu Rejonowego w Kościanie, gdzie spotkali się z prezesami lub wiceprezesami tamtejszych sądów.

Warte podkreślenia było harmonijne współdziałanie przy realizacji tego programu Oddziału SSP „Iustitia” z kierownictwem Sądu Okręgowego w Poznaniu. Goście zamieszkiwali w domach poznańskich sędziów. Podsumowując wizytę – można zacytować morał z bajki Natalii Gałczyńskiej: „ludzie po drugiej stronie lasu są tacy sami jak my”. (MJ, AB)