- Bez togi
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(10)/2012, dodano 17 lutego 2013.
Obywatelski Monitoring Sądów. Idea i wyniki badań
[hidepost=1]
Wykres 2: Przyczyny opóźnień w oczach uczestników. Posiedzenia otwierające wokandę (po lewej) i posiedzenia zaplanowane w ciągu dnia (po prawej)
Źródło: badania własne.
Kolejny sposób na zwiększenie zaufania uczestników rozpraw do sądów, jaki postulujemy na podstawie wyników badań, to bezwzględne przestrzeganie zasady równego traktowania stron. Na subiektywną ocenę tego, czy sąd potraktował nas w sposób bezstronny, poza formalnym przebiegiem postępowania, ma wpływ także sposób traktowania nas na sali rozpraw. W zaufanie uczestników postępowań do sądów godzi nie tylko niekulturalne ich traktowanie przez sędziów. Druzgocący wpływ na zaufanie do bezstronności sądu ma także praktyka pozwalania prokuratorom lub pełnomocnikom na pozostawanie w sali rozpraw poza czasem rozprawy (przed, po lub w czasie przerwy). Wolontariusze Fundacji byli świadkami takich sytuacji w 86% sądów, w których przeprowadzili co najmniej 15 obserwacji rozpraw. Odsetek obserwacji, gdzie odnotowano obecność prokuratora na sali poza czasem rozprawy, wynosił w niektórych wydziałach karnych kilkadziesiąt procent. Liczby te oznaczają, że problem jest rozpowszechniony, choć są sądy od niego wolne. Postulujemy, aby poważnie potraktować konsekwencje społeczne tej praktyki, gdyż dla oskarżonych i poszkodowanych nie jest bez znaczenia, że prokurator jest w sądzie traktowany nie jak przedstawiciel strony sporu, ale jak współpracownik. W sądach, gdzie warunki lokalowe oraz utarte zwyczaje uzasadniają pozostawanie prokuratorów w sali pomiędzy rozprawami, proponujemy wprowadzenie „zasady otwartych drzwi”. Dzięki otwartym drzwiom do sali, gdy przebywa w niej ktoś spoza pracowników sądu, pozostali uczestnicy postępowań mogą być wolni od wątpliwości na temat tego, co dzieje się w sali.
Znacznie rzadziej obserwatorzy natrafiali na przypadki, gdy zachowanie sędziego godziło bardziej bezpośrednio w zaufanie do jego bezstronności. Niewybredne komentarze pod adresem uczestników, podnoszenie na nich głosu, czy okazywanie niechęci nie powinno mieć jednak nigdy miejsca. Należy pamiętać, że takie zachowanie, choć odnotowane tylko na 3% rozpraw, zawsze godzi w wizerunek całego sądownictwa. Doświadczenia tego typu kreują bowiem nie tylko indywidualne, ale i zbiorowe wyobrażenie na temat sędziów i sądów w społeczeństwie. Przeciwdziałanie negatywnym skutkom takich przypadków powinno polegać na wysłaniu do opinii społecznej jasnego komunikatu, że tego typu zachowania nie są akceptowane w środowisku i będzie ono wyciągać wobec indywidualnych osób konsekwencje.
Pozytywnym przykładem może być szybka reakcja Zarządu SSP „Iustitia” na ujawnienie treści rozmów dziennikarza podającego się za przedstawiciela KPRM z ówczesnym prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz jednoznaczne stanowisko I prezesa SN, czy sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa w tej sprawie. Podobna jednomyślność i zdecydowanie w krytycznej ocenie innych przypadków uchybień godności sędziego wyrażane publicznie mogłyby budować większe zaufanie do trzeciej władzy w społeczeństwie.
Przebieg postępowań związanych z doniesieniami o nieprawidłowościach w działaniach poszczególnych sędziów powinien być w jak największym stopniu relacjonowany opinii publicznej. Tam, gdzie nie jest możliwe przekazywanie informacji na temat przedmiotu postępowań, społeczeństwo powinno być informowane szczegółowo o działaniach, jakie w danej sprawie podejmują instytucje stojące na straży przestrzegania przez sędziów prawa i zasad etyki zawodowej.
[/hidepost]