- Prawo ustrojowe
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(35)/2019, dodano 5 czerwca 2019.
Opinia prawna na temat skutków wadliwości postępowania nominacyjnego sędziów Sądu Najwyższego w aspekcie skuteczności ich powołania
[hidepost]
Biorąc powyższe pod uwagę, należy zaznaczyć, że w obecnym kształcie ustawa o KRS nie zawiera należytych gwarancji funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa w sposób zgodny ze standardem niezależności sądów i niezawisłości sędziów, określonym w art. 6 EKPCz.
W kontekście wszystkich powyższych uwag, rozwiązania przyjęte w trybie nowelizacji ustawy o KRS z 8.12.2017 r. powielają sprzeczne z Konstytucją RP założenia ustawy z 12.7.2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw. W zakresie dotyczącym wyboru sędziów do KRS są bowiem niezgodne z zasadą podziału władzy i równoważenia się władz (art. 10 ust. 1 Konstytucji RP), jak również z zasadą niezależności sądów (art. 173 Konstytucji RP) i niezawisłości sędziów (art. 178 Konstytucji RP). W zakresie, w jakim rozwiązania te wprowadzają wybór sędziów do KRS przez organ polityczny (Sejm), kwestionują ponadto standardy niezawisłości sędziów i niezależności sądów, wynikające z art. 6 EKPCz.
W odniesieniu do wprowadzonego mechanizmu przerwania kadencji sędziów, wybranych do składu Rady przed wejściem w życie proponowanej nowelizacji, przedstawiony przez Prezydenta RP projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw, nie spełnia wymogu zgodności z Konstytucją RP z 2.4.1997 r. Zawiera bowiem propozycje rozwiązań normatywnych, które są sprzeczne z zasadą podziału władzy i równoważenia się władz (art. 10 ust. 1 Konstytucji RP), zasadą niezależności sądów i niezawisłości sędziów (art. 173 Konstytucji RP), a także z zasadą kadencyjności członków KRS (art. 187 ust. 3 Konstytucji RP) oraz nadrzędności Konstytucji (art. 8 ust. 1).
Problem zgodności z Konstytucją RP aktów urzędowych Prezydenta Rzeczypospolitej, podejmowanych w toku procedury nominacyjnej sędziów Sądu Najwyższego
Warunkiem skutecznego uruchomienia procedury nominacyjnej sędziów Sądu Najwyższego w obecnym stanie prawnym jest ogłoszenie przez Prezydenta obwieszczenia o liczbie wolnych stanowisk sędziego przewidzianych do objęcia w poszczególnych izbach SN. Jest to pierwsza czynność w procedurze nominacyjnej, wyznaczająca moment wszczęcia tej procedury oraz ramy czasowe dla dalszych czynności. Wspomniane obwieszczenie determinuje również zakres uzupełnienia w danej procedurze nominacyjnej składu personalnego SN. Liczba stanowisk sędziowskich, która – zgodnie z art. 4 ustawy o SN – nie może być mniejsza niż 120, ustalana jest co prawda w regulaminie SN wydawanym w drodze rozporządzenia przez Prezydenta, jednak ustawa o SN nie zobowiązuje Prezydenta do natychmiastowego obsadzenia wszystkich tych stanowisk. W drodze wspomnianego obwieszczenia Prezydent może zatem dowolnie określić liczbę stanowisk sędziowskich przewidzianych do objęcia we wszczynanej tym obwieszczeniem procedurze nominacyjnej. Decyzja Prezydenta dotycząca zarówno maksymalnej liczby sędziów w SN wskazanej w regulaminie SN, jak również liczby stanowisk sędziowskich obsadzanych w kolejnych procedurach nominacyjnych, o ile będzie podejmowana w okresie pierwszych 12 miesięcy obowiązywania ustawy o SN, nie wymaga zasięgnięcia opinii żadnego organu SN. Zgodnie bowiem z przepisami przejściowymi18, wydany w tym okresie przez Prezydenta regulamin SN nie wymaga zaopiniowania przez Kolegium SN, a ogłoszone obwieszczenie o liczbie wolnych stanowisk sędziowskich nie wymaga zasięgnięcia opinii Pierwszego Prezesa SN. Taka daleko idąca swoboda Prezydenta w determinowaniu sposobu i zakresu obsady SN budzi poważne wątpliwości konstytucyjne, a także stanowi istotny regres – z punktu widzenia standardów państwa prawa – w stosunku do rozwiązań, które obowiązywały w tym zakresie wcześniej.
Przypomnieć bowiem należy, że w pierwotnym tekście ustawy o SN z 1984 r. kompetencję do ustalania liczby sędziów SN powierzono Radzie Państwa19. Rozwiązanie to zmieniono w grudniu 1989 r.20, przekazując tę kompetencję Prezydentowi działającemu na wniosek KRS. Akty urzędowe Prezydenta ustalające liczbę sędziów SN wydawane na podstawie znowelizowanego art. 4 ust. 2 ustawy o SN z 1984 r. były opatrywane kontrasygnatą Prezesa Rady Ministrów. Dotyczyło to zarówno aktów urzędowych wydawanych na gruncie Małej Konstytucji21, jak również tych wydawanych po wejściu w życie obecnie obowiązującej Konstytucji22. Od rozwiązania tego ustawodawca odszedł dopiero w 2002 r., uchwalając wówczas nową ustawę o SN, której art. 24 upoważnił Kolegium SN do ustalania liczby przewidzianych do objęcia stanowisk sędziowskich w SN, a Pierwszego Prezesa SN do obwieszczania tej liczby w Dzienniku Urzędowym „Monitor Polski”. Powierzenie w kolejnej ustawie o SN uchwalonej w 2017 r. obu tych kompetencji Prezydentowi było zatem w pewnym zakresie powrotem do rozwiązań obowiązujących w latach 1989–2002, przy czym tym razem zrezygnowano z instrumentów chroniących niezależność sądów i niezawisłość sędziów. Prezydent obecnie nie działa bowiem na wniosek KRS, a w okresie pierwszych 12 miesięcy nie ma nawet obowiązku zasięgania opinii Kolegium SN i Pierwszego Prezesa SN. Ustawodawca przyznał zatem Prezydentowi całkowitą i niczym nieograniczoną swobodę w ustalaniu liczby stanowisk sędziów SN obsadzanych w danej procedurze nominacyjnej. Rozwiązanie to narusza nie tylko art. 10 ust. 1 Konstytucji RP, który wymaga stanowienia prawa z uwzględnieniem konieczności zachowania równowagi władz, ale również art. 173 Konstytucji RP, który przewiduje, że sądy powinny być władzą odrębną i niezależną od innych władz. Jest to również rozwiązanie sprzeczne z art. 7 Konstytucji RP, z którego wynika, że organy władzy publicznej, a do takich niewątpliwie należy Prezydent, powinny działać nie tylko na podstawie prawa, ale również w jego granicach. Brak tych granic przesądza bezprawność ich działania.
Powierzenie Prezydentowi nowej kompetencji w postaci ogłoszenia obwieszczenia o liczbie wolnych stanowisk sędziowskich do obsadzenia w SN jest niekonstytucyjne również z tego powodu, że włącza ono Radę Ministrów w proces nominacji sędziów SN. Akt urzędowy Prezydenta, jakim jest obwieszczenie o wolnych stanowiskach sędziego w SN, wymaga bowiem dla swojej ważności kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów. Kompetencja ta nie mieści się przecież w katalogu prerogatyw zawartym w art. 144 ust. 3 Konstytucji RP, który obejmuje akty urzędowe Prezydenta zwolnione z wymogu uzyskania kontrasygnaty. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że obwieszczenie Prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego SN ogłaszane w Dzienniku Urzędowym „Monitor Polski” należy do kategorii aktów urzędowych głowy państwa. To ostatnie pojęcie obejmuje bowiem wszystkie czynności mające formę pisemną, za pomocą których Prezydent wykonuje powierzone mu kompetencje23. Obwieszczenie Prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego SN nie może być przy tym uznane za prerogatywę nie tylko dlatego, że nie zostało wymienione w zamkniętym katalogu prerogatyw, jaki zawiera art. 144 ust. 3 Konstytucji RP, ale również dlatego, że jest to nowa kompetencja Prezydenta, która nie istniała wówczas, gdy katalog prerogatyw był przez ustrojodawcę ustalany. Co więcej, istniejąca wówczas analogiczna kompetencja głowy państwa do ustalania liczby sędziów SN nie została włączona do katalogu prerogatyw prezydenckich. W konsekwencji wydane 9.7.1998 r. rozporządzenie Prezydenta w sprawie ustalenia liczby sędziów i prezesów Sądu Najwyższego opatrzone było kontrasygnatą Prezesa Rady Ministrów, podobnie jak wydane 13.2.1996 r. zarządzenie w tej samej sprawie. Nie ma podstaw do tego, by obecnie wydawane obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich traktować odmiennie.
[/hidepost]