- Mowa prezesowa
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(9)/2012, dodano 26 listopada 2012.
Pożytek z pana Ambergolda
Cała Polska emocjonuje się aferą Amber Gold. Było takich afer już parę: było Art B i jego oscylator bankowy, była Bezpieczna Kasa Oszczędności, która okazała się mało bezpieczna. Teraz Amber Gold. Żadna z wcześniejszych afer nie została wykorzystana do skierowania ataku na sądy. Jednak przy obecnych stosunkach między władzami politycznymi a sądowniczą, każdy z nas by się zdziwił, gdyby tak się nie stało.
Najpierw zaatakowano sąd rejestrowy, który spółkę Amber Gold zarejestrował. Jak mógł przyjąć wniosek od karanego za oszustwa Pana Ambergolda? Tak będę nazywał bohatera afery: prasowy zwrot z inicjałem zamiast nazwiska mierzi mnie od lat jako symbol obłudy ustawodawcy, udającego, że nikt nie wie tego, co wszyscy wiedzą i wiedzieć mają prawo. Zaczęliśmy więc wyjaśniać sprawę. Przez krzyk oburzenia polityków i dziennikarzy (którzy mają prawo się nie znać) oraz niektórych prawników (którzy znać się powinni, ale niekiedy nie chcą) stopniowo przebiła się informacja, że sąd rejestrowy nie miał ani możliwości sprawdzenia karalności Pana Ambergolda, ani też prawa tego zrobić. Gdyby chciał, musiałby to zrobić korespondencyjnie, co trwałoby wiele dni i naraziło referendarza (przecież to nie sędziowie rejestrują spółki) na skargi strony. I że nie mógł żądać od Pana Ambergolda oświadczenia, iż ten nie był karany, a zwłaszcza grozić mu odpowiedzialnością karną za napisanie nieprawdy. Bo Pan Ambergold miałby prawo takie wezwanie zignorować i tak czy inaczej żądałby rejestracji spółki.
Mało tego: udało się ujawnić – przy wydatnej pomocy zaprzyjaźnionej organizacji – ministerialne dokumenty, z których jasno wynikało, kto w ministerstwie sprzeciwiał się przekazywaniu informacji między Krajowym Rejestrem Karnym i Krajowym Rejestrem Sądowym, kategorycznie twierdząc, że byłoby to bezprawne i że z przyczyn technicznych nigdy nie da się tego zrobić. Poznaliśmy osoby, które się pod takim stanowiskiem podpisały. I ataki na sąd rejestrowy nagle ucichły. Za to usłyszeliśmy od Pana Ministra, że przepisy będą szybko zmienione i ustanowiona zostanie łączność elektroniczna między KRK i KRS. Taka, jaką my opisaliśmy jako niezbędną i jakiej od dawna domagali się sędziowie, a którą znakomici urzędnicy Pana Ministra uznawali za niemożliwą i niedopuszczalną. Ale sędziowie mogą się czegoś domagać latami i nic to nie da. Potrzebny był Pan Ambergold i afera.
Zaatakowano z kolei sądy karne. Dlaczego Pan Ambergold miał nad swoją głową zawieszonych tyle kar? Dlaczego wykonania kar nie zarządzono? I znowu zaczęliśmy wyjaśniać. Po pierwsze, że polski ustawodawca w Kodeksie karnym z 1998 r. zażądał bardzo stanowczo, aby tam, gdzie się tylko da, unikać wszelkimi sposobami bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Po drugie, że pod tym kątem wyszkolono na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat całe pokolenie sędziów i oni postępują zgodnie z tym, co im wpojono, realizując rzetelnie ustawę. I dalej, że nie ma ogólnodostępnego rejestru toczących się spraw i sędzia nie ma pojęcia, czy ów stojący przed nim oskarżony ma jedną tylko sprawę karną, czy też jutro i pojutrze pojedzie do sądów w sąsiednich miastach, w których odpowiada za takie same czyny. Oczywiście nie rozgłaszając nigdzie, jaki to z niego spryciarz.
Przypomnieliśmy art. 335 KPK, preferujący ugody prokuratora z oskarżonym. Przypominaliśmy, że Pan Minister dobrze ocenia tego sędziego, który załatwia dużo numerków, a nie tego, który starannie rozpoznaje sprawy i wydaje słuszne wyroki. Gdy zaś politycy zaczęli głosić, że panaceum na wszystko będą okresowe oceny sędziów, zapytaliśmy, czy sędzia, który zamiast szybko i „po łebkach” załatwiać ugodowo dużo spraw, zacznie rozpatrywać je dogłębnie i położy nacisk na jakość, a nie na ilość, będzie oceniony pozytywnie przy gorszej statystyce załatwień. Odpowiedzią było milczenie. Bo wszyscy wiedzą, jaka jest odpowiedź, ale nikt z Ministerstwa Statystyki tego nie przyzna. Jeśli ktoś chce wiedzieć, co to jest Ministerstwo Statystyki, niech wpisze te słowa w googlu i zobaczy, co się wyświetli na pierwszym miejscu.