• Prawo cywilne
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(24)/2016, dodano 30 sierpnia 2016.

Prawna sytuacja matek zastępczych

Paulina Witczak
(inne teksty tego autora)

[hidepost]

Zawieranie umów w zakresie świadczenia usług macierzyństwa zastępczego w świetle polskiego prawa

Uważam, że należy bardzo poważnie rozważyć potrzebę rozszerzenia katalogu sytuacji uznawania kobiety za matkę tak, aby współczesna rzeczywistość znalazła ramę prawną dla zjawiska, które już istnieje we współczesnym świecie. Ignorancja aktualnego stanu prawnego stanowi zagrożenie dla porządku, wolności i ludzkiej godności. Ustawodawca powinien uczynić stosowne kroki, aby nie pozostawiać poza obrębem regulacji prawnej tak ważnych zjawisk społecznych jakim jest macierzyństwo, rodzicielstwo oraz przysługujące każdemu prawo do znajomości genetycznego pochodzenia. Nie można stwarzać i godzić się na tak groźne zjawisko, jakim jest niewiedza o tożsamości genetycznej; w nadchodzącej erze prokreacji, ludzi którzy przychodzą na świat dzięki drogom, jakie stworzyła współczesna medycyna, a nie znajdują one gruntu prawnego, jako akceptowanej drogi zapłodnienia ludzkiego. Nieuzasadnione jest pozostawienie tego zjawiska niezauważonego w regulacji prawnej i pomijanie jego wydźwięku moralnego.

Nad kształtem prawa zastanawiali się już starożytni, jednak dopiero od momentu, kiedy prawo stanowione zaczęło nabierać znaczenia decydującego, powstał problem jego właściwego tworzenia16. Potrzeby wprowadzania nowych regulacji powodują, że pospiesznie stanowione prawo bywa zbyt mało precyzyjne, sprzeczne i pełne luk, które ułatwia jego obchodzenie17. Dlatego za w pełni uzasadnione uważam rzetelne zastanowienie się nad przyszłymi konsekwencjami zmian prawa dotyczącego prokreacji. Dynamiczny rozwój zjawisk prawu do tej pory nieznanych powoduje coraz mniejszą przejrzystość współczesnych systemów prawa. Znamienną tendencją jest ogólnikowe ujmowanie norm prawnych poprzez częste odsyłanie do norm pozaprawnych, np. „dobrych obyczajów”, „norm etyki zawodowej” czy też „zasad współżycia społecznego”. Powoduje to rozszerzanie procesu stanowienia prawa na organy stosujące prawo oraz na doktrynę prawniczą18. Nowe prawo powinniśmy tworzyć z należytą rozwagą, nie pochopnie i tylko tam i w takim zakresie, w jakim jest to niezbędne19. Każde nowe rozwiązanie musi być zharmonizowane z już obowiązującymi przepisami materialnymi, procesowymi i ustrojowymi. Nowa regulacja musi być zgodna z prawem Unii Europejskiej i postanowieniami umów międzynarodowych, ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską. Nowe regulacje nie mogą być na tyle rewolucyjne, aby nie burzyć obowiązującego dotychczas systemu prawa, a tym samym nie zmuszać obywateli do znacznej modyfikacji zachowań. Powoduje to wówczas destabilizację życia obywateli i spadek zaufania do racjonalnego ustawodawcy. Należy przeprowadzać je z należytą rozwagą z uwzględnieniem potrzeb społeczeństwa20. Przy dokonywaniu zmian związanych z dewaluacją prawa, będącą efektem różnorodnych procesów społecznych i potrzeb obywateli dotyczących regulacji przepisów mówiących o prokreacji, należy wskazać, że prawo nie nadąża tutaj za rzeczywistością. Należy zaakceptować fakt, że prawo należy stale nowelizować. Istnieje kategoria zachowań, które możemy dostosować do prawa dopiero po ujawnieniu się ich w życiu społecznym i spowodowaniu tym samym niepożądanych stanów faktycznych21.

Polskie prawo w ogóle nie przewiduje procederu macierzyństwa zastępczego22. Oznacza to, że takie praktyki nie są prawnie zabronione, ale również nie mają żadnych oficjalnych uregulowań. Z tego powodu wynajmowanie surogatek budzi wątpliwości nie tylko natury moralnej, ale również formalnej. Dotyczy to właśnie problematyki związanej z prokreacją. Można dokonać spostrzeżenia, że w obecnym stanie faktycznym to, co nie jest zakazane jest dozwolone. Zatem teoretyzując, przyjąć można, że zawieranie umów w zakresie świadczenia usług macierzyństwa zastępczego jest dozwolone, pomijając oczywiście zarzut przestępstwa handlu ludźmi23, na jaki można byłoby się narazić, dokonując tego społecznie kontrowersyjnego zabiegu. Aktualnie jednak o nieważności zawierania takich umów stanowi art. 58 KC i traktuje je jako nadużycie prawa. Artykuł 58 KC zakreśla od strony negatywnej zakres dopuszczalności treści czynności prawnej24. Warto może zastanowić się nad aspektem, w jakim surogacja jawi się jako skuteczna metoda zwalczania choroby cywilizacyjnej XXI w., jaką jest bezpłodność. Dlaczego niektórzy badacze nauki karnistycznej zapominają o czystym altruizmie, którym mogą kierować się kobiety wynajmujące brzuch? A pieniądze dla matki stanowiłyby wyłącznie zasłużony dochód. Owszem, rozwiązaniem idealnym byłoby zniwelowanie do zera istniejącego problemu surogatek pokładając wiarę, że penalizacja będzie wystarczającym sposobem likwidacji tego procederu. Jednak zamysł ten jest jedynie utopią, na którą nie można sobie pozwolić. Przypuszczać można, że spowoduje to zejście tego procederu do medycznego podziemia, gdzie akt narodzin w sferze czynów zabronionych zrównany zostanie z przestępstwami aborcyjnymi. Nie postuluje kategorycznie za legalizacją macierzyństwa zastępczego, lecz jedynie poszukuje bezpiecznej drogi dla obywateli, niezależnie po której stronie stoją, czy też najmują swój brzuch, lub go wynajmują, czy też przyszli na świat w efekcie wszczepienia embrionu w organizm matki zastępczej.

W chwili obecnej jedynym prawnokarnym przepisem, dotyczącym szeroko rozumianej przestępczości prokreacyjnej w perspektywie agresywnego rozwoju podziemia macierzyństwa zastępczego, zdaje się być art. 211a KK, jednak nie dotyczy on problemów powstających z przestępstwami okołoprokreacyjnymi. W powstałym projekcie Komisji Kodyfikacyjnej z 2013 r.25, pojawiła się oczekiwana propozycja zmiany brzmienia art. 221a KK, poprzez dodanie § 2, tj. stanowić miał on:

„Art. 211a § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zajmuje się organizowaniem adopcji dzieci wbrew przepisom ustawy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela pomocy lub nakłania inną osobę do przekazania dziecka, wobec którego przysługuje jej władza rodzicielska, w zamian za korzyść majątkową albo w tym celu udziela tej osobie korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Jednak nie została ona wprowadzona w życie, tym samym organy ścigania pozbawione zostały podstawy do tego, aby móc w jakikolwiek sposób walczyć z tym zjawiskiem. Pamiętać należy, że przedmiotem ochrony w proponowanej zmianie było dobro dziecka, przy równoczesnym dbaniu o porządek publiczny. Bezsprzeczne jest, że dobro dziecka jest dobrem najwyższym w najmniejszej jednostce społecznej jaką jest rodzina. Warto zaznaczyć, że proponowana regulacja nadal pozostawiała dość szeroki margines do manipulacji rodzicielstwem. Wyżej wskazana propozycja zmiany Kodeksu karnego i tak pozostawiałaby pytanie: „a co w przypadku bezpłatności takich czynów, kiedy kobieta rodząca decyduje się nieść pomoc parze borykającej się z problemem bezpłodności”? Komisja Kodyfikacyjna proponowała wprowadzenie odpowiedzialności karnej za działania mające na celu skłonienie osoby, której przysługuje władza rodzicielska do przekazania dziecka poddanego tej władzy innej osobie w zamian za korzyść majątkową (projektowany art. 211a § 2 KK). Była to reakcja na pojawiające się coraz częściej zjawisko wykorzystywania trudnej sytuacji majątkowej kobiet decydujących się ze względów finansowych na usługę surogacji lub też przekazanie własnych dzieci, poza zwykłymi procedurami adopcyjnymi. Ustawodawca starał się wyznaczyć kolejną granicę tuż przy zakazie handlu organami, dotyczącą wyznaczenia ram dysponowania przez kobiety swoim ciałem – jednak bezskutecznie.
[/hidepost]