• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(18)/2014, dodano 4 marca 2015.

Sędziowie w podbitym kraju. Oficjalne sądownictwo polskie w Generalnym Gubernatorstwie 1939–1945

Marian Sworzeń
(inne teksty tego autora)

[hidepost]

Zasadnicze pytanie (kolaboracja?) i odpowiedź (nie!)

Praca w sądownictwie – wracam tu do wątku wcześniej rozpoczętego – nie była podjęciem kolaboracji. Owszem, inny był odbiór podejmowania pracy w „policji granatowej”, ale i tu sam fakt zatrudnienia nie był naganny. Chodziło o sposób wykonywania swych obowiązków. Powojenne orzecznictwo Sądu Najwyższego na tle stosowania dekretu z 31.8.1944 r. o odstępstwie od Narodu Polskiego25 musiało nawiązywać do tej kwestii. Jako exemplum podam wyrok SN z 2.12.1949 r.26: „Do rzędu zbrodni z art. 2 dekretu, należy i ta kategoria działań, która w języku potocznym nosi miano nadgorliwości w wypełnianiu pewnych prawnych działań funkcjonariuszów polskich, działających w okresie okupacji w ramach narzuconego okupacyjnego porządku. Każde działanie wspomnianych funkcjonariuszy polskich, należących do takich władz jak prokuratura, sądownictwo, administracja skarbowa, administracja samorządowa, i policja granatowa, choćby nawet zgodna formalnie z przepisami normalnego przedokupacyjnego urzędowania, ale wykraczająca w okresie okupacji poza ramy działania w wyłącznym interesie narodu i społeczeństwa polskiego, wkracza w dziedziny działania przestępczego”. Uzasadnienie to było związane z wyrokiem w wymiarze 6 lat więzienia dla byłego polskiego funkcjonariusza policji, który w czerwcu 1941 r. strzelał do uciekającego złodzieja – Polaka, poszukiwanego wcześniej przez prokuraturę Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Materiały historyczne wskazują, że wyroki sądownictwa podziemnego (cywilnego – Delegatury Rządu i wojskowego – AK) dotykały nieraz policjantów za ich niegodne postępowanie. Jeśli chodzi o sądowników – do tej pory ustaliłem – jest jeden taki przypadek, związany z wykonaniem wyroku na sędzi Sądu Okręgowego w Krakowie – Witoldzie Wasilewskim, w dniu 28.2.1941 r. przez żołnierzy ZWZ – „Mikołaja” i „Władysława” w klatce schodowej jego domu, w sposób pozorujący napad dla uniknięcia rozpracowania przez ­Niemców27. Oprócz relacji zawartych w literaturze historycznej pozostał jeszcze inny dokument, zawierający opis reakcji na ten wyrok – a mianowicie odnośny ustęp w dzienniku prowadzonym wówczas przez katolickiego intelektualistę, Karola Konińskiego28.

Tomasz Strzembosz w „Akcjach zbrojnych okupowanej Warszawy” relacjonuje decyzję gen. „Bora” z grudnia 1943 r. o rozpoczęciu akcji „Główki”, której celem miała być likwidacja „szczególnie szkodliwych kierowników niektórych sektorów aparatu okupanta w GG”. Pośród osób wyznaczonych do likwidacji byli m.in. Hinüber – kierownik Justizabteilung w Dystrykcie Warszawa za „zniszczenie aparatu sądowego, prokuratury i adwokatury” i Kühne – kierownik Wyższego Sądu Niemieckiego – za „nienawistne i stronnicze ustosunkowanie się w wymiarze sprawiedliwości do Polaków”.

Udział sądowników w strukturach Państwa Podziemnego

Sędziowie w okupowanym kraju nie mogli być sędziami lojalnymi. Dali dowód tego, że byli „nieskazitelnego charakteru”. Taki był wymóg ówczesnych przepisów, który – pomimo przeróżnych zmian – ostał się do dzisiaj. Oczywiście, nie sposób ocenić ilości zaangażowanych w konspirację sędziów. Myślę, że było ich bardzo wielu. Twierdzenie to opieram na znacznej ilości dowodów, przedstawiających uczestnictwo sędziów i prokuratorów w Państwie Podziemnym, w jego strukturach politycznych i zbrojnych na wszystkich szczeblach.

Dla zobrazowania pozwolę sobie na podanie kilku przykładów związanych z samym tylko środowiskiem warszawskim29. Adam Bień (później sądzony w Moskwie w „procesie szesnastu”), sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, był zastępcą Delegata Rządu na Kraj. Jest on symbolem zaangażowania sądowników w pracę konspiracyjną na rzecz Niepodległej, na jednym z najważniejszych stanowisk w administracji cywilnej (w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego, zanim udał się na wyznaczone mu miejsce zgrupowania, uczestniczył w porannym posiedzeniu sądowym). Stanisław Leszczyński, b. sędzia śledczy przy Sądzie Okręgowym w Łodzi, podczas okupacji konduktor kolejki elektrycznej w Warszawie – był szefem komórki więziennej KG AK. Stefan Mateja, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie kierował Departamentem Pracy i Opieki Społecznej w Delegaturze Rządu. Witold Majewski, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie był przewodniczącym Wojskowego Sądu Specjalnego Okręgu Warszawskiego AK. Tadeusz Semadeni, wiceprokurator Sądu Apelacyjnego w Warszawie, kierował referatem organizacyjnym w Szefostwie Służby Sprawiedliwości Komendy Obszaru Warszawa AK. Konrad Zieliński, emerytowany prezes Sądu Apelacyjnego we Lwowie, był szefem Służby Sprawiedliwości KG AK. Bernard Zakrzewski, b. podprokurator Sądu Okręgowego w Pińsku, zatrudniony podczas okupacji jako administrator nieruchomości, kierował Wydziałem Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu Oddziału II KG AK. Stanisław Cybulski, sędzia grodzki w Warszawie, był zastępcą kierownika kontrwywiadu Delegatury Rządu na Kraj.

Sędziowie byli też obecni we władzach instytucji pomocowych, służących ludziom poszkodowanym, uwięzionym, ubogim. Kazimierz Rudnicki, prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie, stał na czele Towarzystwa Opieki nad Więźniami „Patronat” – oddającego się pomocy dla uwięzionych30. We władzach „Patronatu” byli również: Wanda Kamińska (do września 1939 r. – sędzia Sądu Grodzkiego w Warszawie, potem w adwokaturze); Stefan Szydłowski – prokurator Sądu Apelacyjnego; Lucjan Kulej – prokurator Sądu Okręgowego; Konstanty Tchórznicki – sędzia rozwiązanego Najwyższego Trybunału Administracyjnego, pracował od 1941 r. jako doradca prawny w Radzie Głównej Opiekuńczej, a od grudnia 1943 r. kierował jej pracą (od 1941 r. „Patronat” był już częścią RGO31).

[/hidepost]