• Konferencje i szkolenia
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(10)/2012, dodano 17 lutego 2013.

Sprawozdanie ze szkolenia „Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów”

Wojciech Buchajczuk
(inne teksty tego autora)

W dniach 16–18.11.2012 r. w Szczyrku odbyło się ogólnopolskie szkolenie z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, zorganizowane przez śląski oddział SSP „Iustitia”. W szkoleniu wzięli udział członkowie Iustitii, a także sędziowie nienależący do Stowarzyszenia.

Potrzeba zorganizowania szkolenia o tej tematyce powodowana była m.in. tym, że problematyka odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów jest jednym z istotniejszych zakresów działania SSP „Iustitia”, albowiem dotyczy celów statutowych, takich jak reprezentowanie interesów zawodowych środowiska sędziowskiego. Przypomnieć należy, że w ramach Stowarzyszenia działa odnoszący sukcesy 12-osobowy Zespół ds. Monitorowania Postępowań Dyscyplinarnych i Immunitetowych.

Obradom przewodniczył sędzia Krystian Markiewicz. Pierwszym prelegentem był sędzia Tomasz Marczyński – Przewodniczący Zespołu ds. Monitorowania Postępowań Dyscyplinarnych i Immunitetowych, który w ramach wykładu przedstawił zadania zespołu, zasady udzielania sędziom pomocy w sprawach dyscyplinarnych oraz formy tej pomocy.

Ponadto, sędzia Tomasz Marczyński omówił kilka spraw, w których występowali członkowie zespołu. Jedną z nich była sprawa, która odbiła się szerokim echem w środowisku sędziowskim, dotycząca zarzutu przewinienia służbowego polegającego na sporządzeniu kilku uzasadnień ze znacznym przekroczeniem 14-dniowego terminu (od 29 do 123 dni). W konsekwencji, Sąd Dyscyplinarny uniewinnił sędzię od popełnienia zarzuconego przewinienia służbowego. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał na brak zawinienia w postępowaniu sędzi, która opóźniła pisanie uzasadnień z powodu trudnej sytuacji rodzinnej i zdrowotnej, nie uzyskując zgłaszanej i oczekiwanej pomocy ze strony zwierzchników służbowych. Wskazano, że nie można przy tym czynić z odpowiednich unormowań prawnych podstawy do wzmożonej represyjności wobec sędziów, w szczególności wtedy, gdy prowadziłaby ona do nierównego i znacznie surowszego traktowania – wbrew konstytucyjnej zasadzie równości wobec prawa – tej grupy społecznej, tylko ze względu na status zawodowy. Zdaniem Sądu Dyscyplinarnego, byłaby to jawna dyskryminacja, zaś sam autorytet wymiaru sprawiedliwości nie powinien być przy tym pojmowany w kategoriach vox populi, gdyż głos ludu często wyraża opinie tyle samo powierzchowne, co emocjonalne, kształtowane aktualnym i przemijającym nastrojem.  Wyrok sądu I instancji został utrzymany w mocy przez Sąd Najwyższy. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał, że w przedmiotowej sprawie nie można przypisać zawinienia obwinionej z uwagi nadzwyczajne okoliczności rodzinne i zdrowotne. Pomimo utrzymującego się złego stanu zdrowia, sędzia motywowana poczuciem obowiązku powróciła do pracy ze zwolnienia lekarskiego. Informowała przy tym swoich przełożonych, że z powodu dużej ilości spraw w referacie oraz problemów zdrowotnych nie jest w stanie podołać wszystkim swoim obowiązkom. Nie uzyskała jednak w tym zakresie żadnej pomocy czy też wsparcia. Sąd Najwyższy wskazał również, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań i nierzadko zdarza się, że ilość powierzonych mu obowiązków uniemożliwia ich wykonanie w godzinach urzędowania. Jednak nie można pomijać tego, że sędziowie poza służbowymi mają jeszcze inne obowiązki, których wypełnianie może być miarą nieskazitelności ich charakteru. Do takich obowiązków należy m.in. troska o wychowanie, rozwój i zdrowie dziecka. W sytuacji, gdy dodatkowo sędzia sam jest niezdolny do pracy przez dłuższy czas, winien liczyć nie tylko na życzliwe zainteresowanie przełożonego, ale przede wszystkim na jego pomoc. Pozostawienie sędziego samego w trudnych chwilach jest niezrozumiałe i sprzeczne z zasadami etyki obowiązującymi wszystkich sędziów.

Strona 1 z 212