- Prawo ustrojowe
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(32)/2018, dodano 14 października 2018.
Udział ławników w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości karnej w Sądzie Najwyższym
[hidepost]
Rozwiązania szczegółowe
Kwalifikacje ławników, którzy mogą aplikować do Sądu Najwyższego, zostały określone w sposób raczej nie budzący wątpliwości. Zgodnie z art. 59 § 3 SNU, ławnikiem Sądu Najwyższego może być osoba, która posiada wyłącznie obywatelstwo polskie i korzysta z pełni praw cywilnych i publicznych, jest nieskazitelnego charakteru, ukończyła 40 lat, a w dniu wyboru nie ukończyła 60 lat, jest zdolna, ze względu na stan zdrowia, do pełnienia obowiązków ławnika SN, i posiada co najmniej wykształcenie średnie lub średnie branżowe. Nie do końca przekonuje ustalenie granic wiekowych orzekających ławników, gdyż, jakkolwiek jest to dość swobodna decyzja ustawodawcy, to jednak zakreślenie przedziału wieku pomiędzy 40 a 60 rokiem życia w dniu wyboru zasadniczo wyklucza z możliwości orzekania osoby nieco młodsze i starsze, które jednak mogłyby taką funkcję pełnić, oddając w ten sposób orzekanie w SN ławnikom reprezentującym zbyt wąski wycinek społeczeństwa (oceniany z perspektywy wieku). W sądach powszechnych funkcję ławnika może pełnić osoba pomiędzy 30 a 70 rokiem życia14, a przecież w obu przypadkach oceniane są przez ławników fakty, więc to zróżnicowanie nie znajduje większego uzasadnienia.
Katalog negatywny, zawarty w art. 60 SNU, który zawiera listę wykonywanych zawodów i sprawowanych funkcji wykluczających z możliwości pełnienia funkcji ławnika w Sądzie Najwyższym, nie budzi większych wątpliwości. Inaczej ma się jednak rzecz, jeśli chodzi o ocenę procedury wyboru ławników.
Zgodnie z art. 62 § 1 SNU kandydaci na ławników zgłaszani są Marszałkowi Senatu, jako że to właśnie Senat został w ustawie wskazany jako instytucja powołująca ławników. Można oczywiście zrozumieć, iż skoro mamy do czynienia z nieznanym dotąd rozwiązaniem polegającym na wprowadzeniu ławników do orzekania w SN, to właściwy do ich wyboru powinien być organ władzy na szczeblu centralnym. Nie budzi także kontrowersji, iż jest to wybór dokonywany przez organ kolegialny władzy ustawodawczej. Niemniej, zasadnicze pytanie należy jednak postawić co do słuszności wskazania w ustawie wyłącznej kompetencji Senatu wyboru ławników SN. Skład Senatu, wybierany w wyborach większościowych, z natury jest zdominowany przez aktualnie rządzącą większość, a rola opozycji jest w nim całkowicie zmarginalizowana. Tym samym, taki sposób wyboru ławników SN, oddający decyzję w rękę jednej, aktualnie najsilniejszej politycznie partii, rodzi zagrożenie upolitycznienia tego wyboru i znosi konieczność ustalania kandydatur z przedstawicielami partii opozycyjnych lub koalicyjnych, co miałoby miejsce w Sejmie, wybieranym w wyborach proporcjonalnych. Nie jest zarzutem wobec wprowadzonego rozwiązania to, że ławników wybiera organ władzy ustawodawczej silnie uwikłany w bieżące spory polityczne, ale to, że w ramach tego organu decyzja została oddana w ręce jednej, najsilniejszej w danym momencie partii politycznej, której zwycięstwo w wyborach do Senatu, z uwagi na ordynację wyborczą, jest zawsze nadreprezentatywne w stosunku do rzeczywistego poparcia wyborczego.
W przypadku ławników, ich ostateczne powołanie na sędziów społecznych, po ich wskazaniu przez Senat, nie zostało powierzone Prezydentowi RP. W przypadku koabitacji politycznej wymuszałoby to na Senacie bardziej przemyślane formułowanie propozycji co do składu osobowego ławników SN. Być może przeważającym mankamentem tego rozwiązania byłaby jednak konieczność uzyskania kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów, co z kolei uzależniałoby zbyt bardzo wybór ławników od władzy wykonawczej15.
Modelem akceptowalnym, w przypadku powoływania ławników Sądu Najwyższego, byłoby ich wyłanianie przez KRS, przy czym także obecnie, wobec zasadniczych wątpliwości co do zgodności z ustawą zasadniczą wyboru członków tego gremium16, nie byłoby rozwiązanie wzorcowe. Nie ulega również wątpliwości, iż rolą Krajowej Rady Sądownictwa jest stanie na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, lecz w ramach tego pierwszego zadania, zdefiniowanego w art. 186 ust. 1 Konstytucji RP, mieści się także obrona niezależności ławników, tworzących sąd, od samego momentu ich wyboru.
Pozytywnie trzeba ocenić możliwość zgłaszania kandydatów na ławników SN przez stowarzyszenia, inne organizacje społeczne i zawodowe, zarejestrowane na podstawie odrębnych przepisów, z wyłączeniem partii politycznych, oraz co najmniej 100 obywateli mających czynne prawo wyborcze. Jakkolwiek i tak ostateczna decyzja pozostawiona została senatorom, to otwarcie możliwości zgłaszania kandydatów przez inne partie polityczne podmioty jest dobrym rozwiązaniem.
Dość znamienne jest brzmienie art. 63 § 6 SNU. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego ma bowiem obowiązek zorganizować szkolenie dla ławników SN poświęcone skardze nadzwyczajnej oraz postępowaniu dyscyplinarnemu, a udział ławników SN w szkoleniu jest obowiązkowy. Wydaje się, że w ten sposób ustawodawca przyznał, z jak bardzo skomplikowaną materią będą mierzyć się w Sądzie Najwyższym ławnicy. Przecież gdyby uznać, że ławnikom w SN, zgodnie z ich rolą, przyjdzie oceniać fakty, szkolenie takie nie miałoby większego znaczenia. Owszem, wiedza ławników co do procedur, w których przyjdzie mu sądzić jest cenna, ale także i bez takiej wiedzy mogą oni, z powodzeniem, wypełniać swoją rolę, jako że kierowanie postępowaniem i dokonywanie wykładni prawa to rola sędziów zawodowych. Trudno też racjonalnie przyjąć, że krótkie szkolenie będzie w stanie uzupełnić wiedzę ławników z zakresu zawiłej i złożonej materii prawnej skargi nadzwyczajnej oraz postępowań dyscyplinarnych.
Ławnicy Sądu Najwyższego, zgodnie z art. 59 § 1 SNU, mają uczestniczyć w rozpoznawaniu zamkniętego katalogu spraw. Zacznijmy zatem od pierwszego ich rodzaju, tj. skarg nadzwyczajnych. W aktualnej na dzień opracowywania tego tekstu wersji ustawy17, art. 89 § 1 ustawy przewiduje możliwość korekty prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie także karne, jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Skarga nadzwyczajna wymaga, dla jej skuteczności, wykazania, iż zaskarżone orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela, określone w Konstytucji lub orzeczenie w sposób rażący narusza prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, a wreszcie, że zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wskazane materialne podstawy skargi nadzwyczajnej już w pierwszej ocenie każą zastanowić się, czy będzie to materia, której ocena przez ławników będzie pomocna. Jest to wątpliwe. Ławnicy bowiem, jak się wydaje, bez fachowego przygotowania, mogą z powodzeniem ocenić jedną tylko z trzech przesłanek pozwalających na wniesienie skargi nadzwyczajnej, a mianowicie to, czy zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Tyle że ich spostrzeżenia i tak nie przyczynią się finalnie do ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie, bo te musi uwzględniać zasadę demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, co jest bezspornie kategorią sensu stricto prawną, a nie należącą do sfery faktów. Pozostałe dwie podstawy skargi nadzwyczajnej w najmniejszym stopniu nie odwołują się do ustaleń stanu faktycznego a przeciwnie – dla ich oceny wymagają bardzo dobrej znajomości prawa konstytucyjnego, praw człowieka i szeroko rozumianego systemu prawnego. Co więcej, redakcja tych podstaw prawnych skargi wskazuje, że właściwa ich wykładnia wymaga ponadprzeciętnej wiedzy prawniczej, często pochodzącej z innych obszarów prawa niż te na co dzień wykładane na salach rozpraw sądów powszechnych. Trafnie zatem wskazuje się, że elementem zwiększającym ryzyko destabilizacji porządku prawnego jest udział ławników w rozstrzyganiu spraw, w których złożono skargę nadzwyczajną. O ile, udział czynnika społecznego, przewidziany przez art. 182 Konstytucji RP, sprawdza się w przypadku orzekania o faktach, o tyle orzekanie ławników w sprawach o złożonym charakterze prawnym, przy trudnościach z dostępem do materiału dowodowego w sprawach zakończonych wiele lat temu, a dodatkowo w sprawach, w których może dochodzić do złożonych zagadnień intertemporalnych, grozi rozstrzygnięciami, które będą bardziej oparte na intuicyjnym, indywidualnym poczuciu sprawiedliwości niż na przepisach prawa18.
[/hidepost]