• Prawo cywilne
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(10)/2012, dodano 17 lutego 2013.

Wstępna narada składu orzekającego przed rozprawą apelacyjną

W niniejszym artykule przedstawiono uwagi dotyczące sposobu funkcjonowania i potrzeby utrzymania instytucji sprawozdania sędziego sprawozdawcy w rozumieniu art. 377 KPC oraz poprzedzania rozprawy apelacyjnej naradą wstępną. Kluczowe jest przy tym pytanie o zakres czynności dokonywanych na naradzie wstępnej oraz to, czy wstępna narada przed rozprawą zastępuje tę właściwą naradę, która powinna odbyć się po zamknięciu rozprawy? Prezentowane poniżej stanowiska uwidaczniają, że inaczej kwestia ta jest postrzegana przez sędziów, a inaczej przez pełnomocników.

Dotychczasowa wykładnia art. 377 KPC a konieczność usprawnienia postępowania cywilnego

Konieczność usprawnienia postępowania cywilnego pociąga za sobą eliminację bądź konieczność zmiany uregulowań niektórych instytucji procesowych. Sprawozdanie sędziego sprawozdawcy, o jakim mowa w art. 377 KPC, to tylko jedno ze stadiów rozprawy apelacyjnej. Jako element obligatoryjny rozprawy nie może być pominięty nawet za zgodą stron ani na ich zgodny wniosek. Zwięzłe sprawozdanie ze stanu sprawy ma wskazywać przebieg dotychczasowego postępowania, w szczególności zaś twierdzenia stron, sposób obrony pozwanego, wyniki postępowania dowodowego oraz inne okoliczności istotne z punktu widzenia rozpatrywanej apelacji. Sprawozdanie obejmuje także przedstawienie treści zaskarżonego wyroku i poczynionych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych oraz jego argumentacji, co do podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, a ponadto przytoczenie zarzutów i wniosków apelacyjnych. W taki sposób przedstawia sprawozdanie sędziego T. Wiśniewski1 wyraźnie dodając, że sprawozdanie to nie powinno polegać na streszczeniu dotychczasowego przebiegu sprawy. Sprawozdanie tak rozumiane trudno identyfikować ze zwięzłością i nie wydaje się być niezbędne dla prawidłowego orzekania apelacyjnego.
[hidepost=1]
W praktyce niejednokrotnie podejmowane były próby odstąpienia od sprawozdania rozumianego j.w., czy to za zgodą stron, czy też do jego ograniczenia się do przedstawienia zaskarżonego orzeczenia. Brak podstawy prawnej do odmiennego referowania sprawy wymaga zmiany art. 377 KPC, za czym przemawia szereg argumentów.

Jednym z nich jest fakt każdorazowego poprzedzenia rozprawy apelacyjnej naradą wstępną wynikającą z § 62 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości – Regulamin urzędowania sądów powszechnych2. Na takiej naradzie sędzia sprawozdawca zapoznaje pozostałych członków składu orzekającego dokładnie ze sprawą oraz treścią apelacji i odpowiedzi na apelację. Ten sposób zapoznania się ze sprawą przez cały skład jest niewątpliwie skuteczniejszy niż gdyby miał miejsce dopiero na rozprawie. Skoro zaś sędziowie znają rozpoznawaną sprawę i znają ją również strony bądź pełnomocnicy stron, to sprawozdanie w kształcie opisywanym wyżej jest zbędne. Przedstawianie apelacji w obecności ich autorów powoduje często, że pełnomocnicy nie mają już o czym mówić, bo nie zawsze będą w stanie bardziej rozwinąć ujętą w apelacji argumentację. Dlatego też zdumiewa oburzenie niektórych przedstawicieli doktryny3 na praktykę nieujmowania apelacji w sprawozdaniu, gdyż pozbawia to apelującego pełnomocnika możliwości zorientowania się, czy sąd należycie zapoznał się z apelacją (!). Podobne stanowisko, które nie sposób zaakceptować, zaprezentowała Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów. Wykładnia art. 377 KPC, nawiązująca do modnej w mediach opinii o koniecznym braku zaufania do sędziów i ich profesjonalizmu, jest całkowicie chybiona. Znajomość apelacji, jak i akt sprawy, jeśli może budzić wątpliwości, to raczej u pełnomocników czy ich substytutów. Jednak osobom nieprzygotowanym nawet szczegółowy referat niewiele będzie w stanie pomóc. Referowanie sprawy wygląda wręcz groteskowo w sytuacji nieobecności obydwu stron i ich pełnomocników, lecz nie sposób go pominąć wobec nagrywania rozprawy. Jedynie w sytuacji, gdy na sali rozpraw znajdują się osoby trzecie, co jest zresztą rzadkością, celowym byłoby zwięzłe przedstawienie sprawy.

Generalnie nie podzielam stanowiska Rady Legislacyjnej, która opowiadając się za koniecznością zachowania sprawozdania w dotychczasowym kształcie twierdziła, że jej brak pozbawia strony prawa do rzetelnego procesu. Zdecydowanie uważam, że utrzymanie sprawozdania w rozumieniu art. 377 KPC, nie jest konieczne,gdyż nie przekłada się na jakość rozstrzygnięcia ani nie przyspieszy zakończenia sprawy. Jeżeli więc istotą nowelizacji sposobu procedowania jest otwartość na rozwiązania upraszczające i przyspieszające, umożliwiające sprawiedliwe rozpoznanie sprawy w jak najkrótszym terminie, to art. 377 KPC w obecnym kształcie nie może się ostać.

 

Jan Gibiec

SSA we Wrocławiu
członek Komisji Kodyfikacyjnej
Prawa Cywilnego

[/hidepost]