• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(29)/2017, dodano 6 stycznia 2018.

Wystąpienie SSN Jacka Gudowskiego podczas obchodów 100-lecia odrodzonego sądownictwa polskiego w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa, Warszawa 28.9.2017 r.1

[hidepost]

Tylko kilka lat obowiązywania prawa o ustroju sądów powszechnych z 1928 r. wystarczyło, aby doprowadzić do całkowitej pauperyzacji zawodu sędziego i masowych odejść z sądów. Pensje sędziowskie dalekie były od wynagrodzeń uzyskiwanych w innych zawodach prawniczych, panowały fatalne nastroje, rosły zaległości, wzmagała się uzasadniona krytyka społeczna. Rychło doszło do zjawiska, które określano „kryzysem sądownictwa”, a rachuby tych, którym zdawało się, że uzależnienie sądów, „sterowanie” nimi przez władzę wykonawczą i szykany wobec sędziów, stanowią remedium na uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości, okazały się całkiem płonne.

Dla oceny prawa o ustroju sądów powszechnych jest także bardzo znamienne, że ustawodawca powojenny, który rychło odżegnał się od całego niemal prawodawstwa z okresu II Rzeczypospolitej, a w każdym razie od wszystkich ustaw o charakterze polityczno-ustrojowym, nie uchylił rozporządzenia o ustroju sądów powszechnych ani nie dokonał w nim przełomowych zmian (wprowadzenie ławników ludowych, wyeliminowanie zasady apolityczności sędziów oraz ustanowienie systemu dwuinstancyjnego). Pytanie, dlaczego tak się stało i dlaczego prawo o ustroju sądów powszechnych z 1928 r. obowiązywało aż do 30.9.1985 r., a jego podstawowe instytucje, przeniesione do ustawy z 20.6.1985 r.8, praktycznie do 1990 r., nie wymaga odpowiedzi. Ta odpowiedź jest oczywista; ustrój oparty na jednolitości władzy państwowej i dyktaturze proletariatu nie mógł przegapić tego „daru z niebios”.

Dużo trudniejsza jest odpowiedź na pytanie, dlaczego ponad 70 lat po wejściu w życie prawa o ustroju sądów powszechnych, 12 lat po uchwaleniu Konstytucji RP z 1997 r., w styczniu 2009 r., Trybunał Konstytucyjny w znanym wyroku wygłosił pochwałę fundamentu tego prawa, stwierdzając w jego uzasadnieniu m.in., że nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami jest zgodny z zasadą trójpodziału władz. Zostawiam to pytanie jako retoryczne i uważnie, nie bez lęku, przyglądam się skutkom tego wyroku, który – nawiasem mówiąc – ożywił we mnie refleksję, że wydawanie wyroków wymaga także dużej wyobraźni.

Szanowni Zebrani! Państwo Sędziowie!

W czasie prac nad ustrojem sądów powszechnych przeciwnicy forsowanych przez Cara rozwiązań, powołujący się na wartości demokratyczne i na Konstytucję marcową, stale spotykali się z cierpką uwagą: „Rocznicę uchwalenia Konstytucji świętuje się raz w roku, a wy chcielibyście świętować ją codziennie”.

Pamiętając więc o Mogilnickim, o Seydzie, o Jamontcie, o Nowodworskim i całej rzeszy obrońców demokratycznych sądów, obchodźmy i świętujmy rocznicę powołania Sądu Najwyższego i sądów powszechnych co rok, co 50, co 100 lat, jak wypadnie, ale rocznicę uchwalenia Konstytucji czcijmy – jak oni – codziennie!

SSN Jacek Gudowski

1 Wystąpienie zostało pierwotnie opublikowane w Kwartalniku KRS (Nr 4/2017).

2 Dz.U. z 2001 r. Nr 98, poz. 1070.

3 Dz.U. z 2001 r. Nr 100, poz. 1082.

4 Dz.U. z 2002 r. Nr 240, poz. 2052.

5 T. jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1066.

6 Dz.U. z 1926 r. Nr 78, poz. 443.

7 Dz.U. z 1928 r. Nr 12, poz. 93.

8 Dz.U. z 1985 r. Nr 31, poz. 137.

[/hidepost]