• Z trybunałów europejskich
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(12)/2013, dodano 9 sierpnia 2013.

Wykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przez Polskę

dr hab. prof. UŚ Jacek Barcik
(inne teksty tego autora)

Wokanda strasburska

W niniejszym artykule wskazane zostały problemy dotyczące wykonywania orzeczeń ETPCz w Polsce. Opisano środki wprowadzone na forum Rady Europy i działania polskiego rządu służące poprawie egzekucji wyroków.

Wprowadzenie

Jak zauważył ekspert z zakresu orzecznictwa ETPCz I.C. Kamiński1: „życie wyroku zaczyna się w momencie jego wydania”. Rzeczywiście, kluczową kwestią dla zapewnienia efektywności europejskiego systemu ochrony praw człowieka, jest skuteczne wykonywanie zapadłych w Strasburgu orzeczeń na szczeblu krajowym, w państwie, które przegrało sprawę. ETPCz nie posiada jednak własnych instrumentów egzekucyjnych, polegając w tym zakresie w pełni na państwach – stronach EKPCz. Istota traktatowej konstrukcji EKPCz, której emanacją jest ETPCz, sprawia, że to na państwach ciąży podstawowa odpowiedzialność za wykonywanie orzeczeń. Zobowiązały się one w art. 46 ust. 1 EKPCz do przestrzegania ostatecznego wyroku Trybunału we wszystkich sprawach, w których są stronami. W praktyce wykonywanie wyroków często jest nieefektywne, zależąc w dużej mierze od stanu kultury prawnej i siły opinii publicznej w danym państwie.
[hidepost=1]

Wykonywanie wyroków ETPCz w praktyce polskiej

Problem ten dotyka również Polski, jako, że jest ona w czołówce państw przeciw którym kierowane są skargi do Strasburga. Statystyki sądowe ETPCz obejmujące lata 1993 (obywatele polscy uzyskali prawo do składania skarg do ETPCz od 1.5.1993 r.) – 2012, wskazują że przeciwko Polsce zapadło 1019 wyroków, przy czym w 93 przypadkach Trybunał nie stwierdził naruszenia Konwencji, zaś 40 spraw zakończyło się polubownym załatwieniem2. W pozostałych kilkuset sprawach konieczne było wykonanie orzeczenia. Jak w styczniu br. obliczał MSZ, w fazie wykonywania znajdowało się 880 wyroków w sprawach polskich3. Wyjaśnić przy tym należy pojęcie „wykonywania wyroków” ETPCz. Nie jest to sąd administracyjny, nie ma zatem kompetencji do uchylania aktów prawa krajowego. Nie jest także sądem konstytucyjnym, nie może stwierdzać nieważności przepisów danego państwa. Wyrok wiąże jedynie w konkretnej sprawie, stąd jego wykonanie ma charakter indywidualny, zobowiązując państwo do usunięcia wobec skarżącego naruszenia EKPCz stwierdzonego przez Trybunał (restitutio in integrum), ewentualnie także do wypłaty zadośćuczynienia pieniężnego. ­ETPCz może, i często to czyni, wskazać w orzeczeniu zalecane środki, jakie powinno podjąć państwo. Realizacja środka indywidualnego nie oznacza jednak, że państwo trwale usunęło przyczyny naruszenia EKPCz.

Przykładowo, przeniesienie skarżącego, wobec którego ETPCz orzekł nieludzkie i poniżające traktowanie i karanie (tj. naruszenia art. 3 EKPCz) z przeludnionej celi więziennej do pomieszczenia spełniającego standardy penitencjarne, skutkuje wprawdzie indywidualnym usunięciem naruszenia, nie eliminuje jednak przyczyn naruszeń wobec licznych więźniów znajdujących się w podobnej sytuacji.

Obok środków indywidualnych konieczne jest zatem przedsięwzięcie przez państwo środków generalnych, polegających na usunięciu przyczyn naruszenia EKPCz, najczęściej poprzez zmianę ustawodawstwa lub praktyki w konkretnej sferze. W świetle orzecznictwa ETPCz, państwa mają przy tym pewien margines swobody w wyborze odpowiednich środków (doktryna margin of appreciation), związany m.in. z odmiennościami kulturowymi, historycznymi i społecznymi pomiędzy 47 państwami systemu strasburskiego. W przypadku „polskich” orzeczeń stosunkowo najłatwiej i najszybciej wykonywane są środki indywidualne wiążące się z wypłatą skarżącemu zadośćuczynienia. Znacznie trudniej i mozolniej przedstawia się realizacja innych środków indywidualnych oraz środków generalnych. Przyczyny takiego stanu rzeczy wypływają z kilku źródeł. Po pierwsze, wiążą się z kompleksowym charakterem orzeczeń. Ich wykonanie wymaga często współdziałania z sobą kilku resortów, co rodzi problemy z koordynacją działań. Po drugie, na szczeblu krajowym, w tym także pośród sędziów i prokuratorów, brakowało specjalistycznej wiedzy o specyfice orzecznictwa strasburskiego. Wiązało się to z trzecim problemem, jakim był brak polskich tłumaczeń wyroków ETPCz (oficjalnymi językami Trybunału pozostają język angielski i francuski). Wreszcie, ważną i trudną do przezwyciężenia przeszkodą jest utrwalona praktyka postępowania, niekiedy sprzeczna z EKPCz.

[/hidepost]