- Ważne pytania
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(26)/2016, dodano 30 marca 2017.
Iudicium nobile
– szlachetna sędziowska misja
z SSN Jackiem Gudowskim
rozmawiają
[hidepost]
K.M. B.P.: Nie samym prawem sędzia Jacek Gudowski żyje – prawa czy fałsz?
J.G.: Oczywiście prawda. Nie można przecież być sędzią, oderwawszy się od życia i skupiwszy tylko na prawie. To oczywiste. Więcej wiedząc, przeżywając, doświadczając, rośniemy jako sędziowie, neguję jednak tezę, że dobrym sędzią może być tylko człowiek w pełni dojrzały, doświadczony życiowo i zawodowo. Nie ma reguły. Znam różne przykłady. Całe życie szukałem złotego środka między sędziowską misją a życiem prywatnym. Dochodzę do wniosku, że chyba go znalazłem, choć jednak – spoglądam teraz wstecz – moja codzienność to była przede wszystkim praca, praca, praca, nieustająca praca. Formułuję więc ten wniosek cum separate vocem mojej żony, też sędzi Sądu Najwyższego. Pomimo tego ogromu pracy, zdążyłem bardzo dużo przeczytać, obejrzeć wiele filmów, spektakli teatralnych, zwiedzić niemal całą Europę własnym samochodem, wąchając ziemię i mury, szlifując bruki i nierzadko dźwigając ciężki plecak i aparat fotograficzny, w poszukiwaniu bliskości z jej historią i kulturą. Z Europą czuję zresztą szczególny, niemal atawistyczny związek. Nie bardzo natomiast interesują mnie inne kultury i inne kontynenty. Miałem i mam różne pasje; uprawiałem sport, nawet tak egzotyczny jak karate kyokushin, turystykę górską, wspinaczkę skałkową, stale fotografuję, pasjonuję się techniką oraz informatyką. Noszę w sobie głęboko wszczepioną miłość do sztuki, do książki, do pracy. Lubię ludzi, ale poszczególnych, konkretnych, także zwykłych i szarych, ale przede wszystkim bliskich, na których mogę polegać, nie znoszę natomiast tłumu. Stronię od polityki i modnego dzisiaj ekshibicjonizmu medialnego. Nie cierpię nielojalności, zadęcia i nadęcia, niedostatku poczucia humoru i nade wszystko braku dystansu do siebie. Wierzę w rozum. W gruncie rzeczy jednak, jak mój Mistrz, jestem mizantropem, człowiekiem skromnym i nieśmiałym. Może więc całe to moje sędziostwo jest tylko lekarstwem na tę nieśmiałość?
K.M., B.P.: Panie Sędzio, czy z perspektywy tych 45 lat było warto?
J.G.: Też pytanie…
K.M., B.P.: Dziękujemy za rozmowę.
Rozmowę przeprowadzono w styczniu 2017 r.
* Asesor i sędzia Sądu Rejonowego w Bochni (1973–1980), sędzia Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie (1980–1987) i w Krakowie (1987–1990). Od 1990 r. sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej, przewodniczący Wydziału Problemowego. Członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego (2003–2007 i 2011–2015). Członek Rady Programowej Kwartalnika SSP „Iustitia”. Autor wielu opracowań z zakresu prawa procesowego cywilnego i prawa ustroju sądów. Redaktor i współautor „Systemu prawa procesowego cywilnego”. W grudniu 2016 r. obchodził jubileusz 45-lecia służby sędziowskiej, połączony z wręczeniem księgi jubileuszowej pt. „Sine ira et studio” oraz medalu „Bene Merentibus Iustitiae – Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości”.
** Sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, prezes Stowarzyszenia SSP „Iustitia”, prof. UŚ dr hab.
*** Sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu, prezes Oddziału Wielkopolskiego w Poznaniu SSP „Iustitia”.
1 K 45/07, Dz.U. z 2009 r. Nr 9, poz. 57.
2 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej – Prawo o ustroju sądów powszechnych z 6.2.1928 r., t. jedn.: Dz.U. Nr 102, poz. 863 ze zm.
3 Ustawa Konstytucyjna z 23.4.1935 r., Dz.U. Nr 30, poz. 227.
4 H. Kempisty, Ustrój sądów. Komentarz, Warszawa 1966.
5 J. Gudowski, Urząd sędziego w prawie o ustroju sądów powszechnych, PS Nr 11–12/1994, s. 16.
6 Ustawa z 27.7.2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, t. jedn.: Dz.U. z 2016 r. poz. 2062 ze zm.
7 T. Ereciński, J. Gudowski, J. Iwulski, Prawo o ustroju sądów powszechnych. Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa. Komentarz, pod red. J. Gudowskiego, Warszawa 2002 (pierwsze wydanie), Warszawa 2009 (drugie wydanie).
8 Dekret Prezydenta RP z 21.11.1938 r. o usprawnieniu postępowania sądowego, Dz.U. Nr 89, poz. 609.
[/hidepost]