• Z trybunałów europejskich
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(19)/2015, dodano 30 maja 2015.

Kobiety jako sędziowie a ETPCz

dr hab. prof. UŚ Jacek Barcik
(inne teksty tego autora)

[hidepost]

Wymienione działania sprawiły, że w marcu 2015 r. na 47 sędziów ETPCz (liczba sędziów pokrywa się z liczbą państw – stron EKPCz), 14 stanowiły kobiety (zgłosiły je odpowiednio: Monako, Turcja, Austria, Macedonia, Gruzja, San Marino, Ukraina, Niemcy, Estonia, Szwajcaria, Szwecja, Chorwacja, Rumunia, Finlandia). Nie obyło się jednak bez trudności związanych z powoływaniem sędziów ETPCz. Na ich kanwie Trybunał wydał w 2008 r. pierwszą w swej historii opinię doradczą6. Na wniosek Komitetu Ministrów Rady Europy, ETPCz miał odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy lista kandydatów na urząd sędziego ETPCz, która spełnia kryteria sformułowane w art. 21 EKPCz, może być odrzucona wyłącznie ze względu na kwestie odnoszące się do płci? Opinia wydana została w związku z trudnościami w wyborze maltańskiego sędziego ETPCz. Rząd Malty dwukrotnie przedkładał listy kandydatów na sędziów złożone jednak tylko z mężczyzn. Były one w związku z tym odrzucane przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy jako niedopuszczalne. Problem jednak w tym, że art. 21 EKPCz nie formułuje wśród wymogów stawianych kandydatom na sędziów kryterium płci. Wymóg ten wynika z rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego. Czy jednak może ona w ten sposób modyfikować treść samej EKPCz? Zdaniem rządu maltańskiego jest to niedopuszczalne, zaś Zgromadzenie nie ma prawa odrzucić listy kandydatów tylko na tej podstawie. Ponadto, podkreślał on, że mężczyźni zgłoszeni jako kandydaci mają wyższe kwalifikacje od ewentualnych, zainteresowanych wyborem kandydatek na sędziów ETPCz. Byli bowiem sędziami Trybunału Konstytucyjnego Malty, zaś kandydatki nie posiadały doświadczenia w dziedzinie praw człowieka. W związku z tym rząd Malty uczynił wszystko, by zgłosić kandydatury kobiet, co jednak okazało się niemożliwe. ETPCz w swojej opinii doradczej stwierdził, że odrzucenie przez Zgromadzenie Parlamentarne listy kandydatów na urząd sędziego ETPCz wyłącznie z tego powodu, że lista nie zawiera kandydata niedoreprezentowanej płci, nie jest zgodne z EKPCz. Pierwszoplanowe wymogi stawiane kandydatom zawiera art. 21 ust. 1 EKPCz (nie wymienia on kryterium płci), co ma „kluczowe znaczenie dla zapewnienia odpowiedniego autorytetu ETPCz jako organu składającego się z osób na najwyższym poziomie prawniczym i moralnym”7. Państwa powinny zgłaszać kandydatów spełniających przede wszystkim wymogi wynikające z konwencji. „ETPCz uznał, że do uzasadnionej niemożności przedstawienia kandydatów niedoreprezentowanej płci może w szczególności dojść właśnie wówczas, gdy liczba osób wykonujących zawody prawnicze w danym państwie jest mała. Według ETPCz, nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której państwa-strony związane kryterium płci będą mogły umieścić na liście kandydata spełniającego kryteria z art. 21 ust. 1 EKPCz tylko wtedy, gdy przedstawią kandydata o innym obywatelstwie (…) Sytuacja, w której państwo byłoby zmuszone wysunąć kandydaturę osoby o innym obywatelstwie ze względu na kryteria odnoszące się do płci kandydatów, jest nie do zaakceptowania (…). W związku z powyższym ETPCz doszedł do wniosku, że o ile środki nakierowane na zapewnienie na listach kandydatów na sędziów przedstawianych przez państwa-strony pewnej równowagi ze względu na płeć są uzasadnione, i, co do zasady, akceptowane, o tyle nie mogą być one skonstruowane bez zapewnienia postanowienia przewidującego pewne wyjątki pozwalające państwom-stronom na przedstawienie kandydatów mających obywatelstwo danego państwa i spełniających wszystkie kryteria art. 21 ust. 1 EKPCz”.

W efekcie opinii doradczej, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję 1627(2008)8. Pojawia się w niej klauzula „wyjątkowych okoliczności”, których zaistnienie zwalnia państwo od obowiązku przedstawienia kandydatów na sędziów ETPCz reprezentujących obie płcie. Pomimo braku spełnienia tego wymogu, lista kandydatów na sędziów ETPCz może zostać rozpatrzona, jeśli państwo-strona EKPCz podjęło „wszystkie konieczne i właściwe środki dla zapewnienia, że lista zawierać będzie kandydatów o płci nienależycie reprezentowanej, ale nie było w stanie znaleźć kandydata tej płci”, który spełniałby jednocześnie inne wymogi stawiane kandydatom na sędziów ETPCz. Również Komitet Ministrów Rady Europy w wytycznych z 2012 r. w sprawie wyboru kandydatów na urząd sędziego ETPCz9 zawarł wspomnianą klauzulę. Zgodnie z nią ogólną regułą jest, że lista kandydatów na sędziów zawiera co najmniej jednego kandydata z każdej płci, chyba, że „płeć kandydata na liście jest nienależycie reprezentowana w Trybunale (poniżej 40% składu sędziowskiego) lub w sytuacji, gdy istnieją wyjątkowe okoliczności (exceptional circumstances – przyp. J.B.) dla uchylenia rej reguły”.

Działalność ETPCz a sędziowie – kobiety

W zachodniej literaturze prawniczej dawno temu zauważono, że kobiety jako sędziowie mają różne doświadczenia i perspektywy w porównaniu do swoich kolegów. Odmienności te mogą wpływać na podejmowanie decyzji procesowych10. Dało to wręcz asumpt to stworzenia pojęcia „feministycznej jurysprudencji”, określanej także jako feministyczna filozofia prawa lub feministyczna teoria prawa. Nie ma ona charakteru jednolitego, cechując się wielością nurtów11.

Dylemat Heinza

G. Maroń omawia poglądy przedstawicielki kulturowego nurtu jurysprudencji feministycznej, amerykańskiej psycholog Carol Gilligan. Twierdzi ona, że „kobietom i mężczyznom odpowiada inny typ etyki, inny »moralny głos«. Reprezentanci obu płci inaczej oceniają i rozstrzygają realne i hipotetyczne dylematy czy konflikty moralne. Etyka mężczyzn to tzw. etyka praw (etyka sprawiedliwości) oderwana od interpersonalnych relacji. Znamionuje ją proste stosowanie zhierarchizowanych generalno-abstrakcyjnych reguł. Dla kobiet właściwa jest natomiast tzw. etyka troski, której istotną cechą jest relacyjność i kontekstualność. W rozumowaniu kobiet dostrzega się holizm, wyższy stopień złożoności, ale też mniejszą konkluzywność. Kobiety częściej uwzględniają relacje zachodzące między ludźmi i towarzyszące im wartości niż są skłonne kierować się ogólnymi normami”. Poglądy C. Gillian ilustruje tzw. dylemat Heinza. Ma on podkreślać rzekomą różnicę między kobiecą etyką troski i męską etyką sprawiedliwości. Brzmi on następująco: „żona tytułowego Heinza choruje na nowotwór, a lek, który może jej pomóc, jest bardzo drogi. Aptekarz żąda zapłaty pełnej ceny. Czy Heinz, chcąc ratować życie małżonki, powinien dopuścić się kradzieży medykamentu? W kontekście postawionego pytania Gilligan przedstawia rozumowanie dwójki dzieci, szóstoklasistów, Jake’a i Amy. Chłopak udziela odpowiedzi twierdzącej. Jest zdania, że prawo żony Heinza do życia przeważa prawo aptekarza do zysku. Przyjęcie abstrakcyjnej hierarchii prawa do życia i prawa własności w połączeniu z regułami logiki wystarczyło mu do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi. Gilligan określiła jego rozumowanie etyką praw. Dziewczynka Amy nie jest przekonana o konieczności kradzieży. Zauważa, że aresztowany Heinz nie będzie mógł pomóc małżonce. Zastanawia się nad innymi alternatywami (np. możliwość wypracowania harmonogramu zapłaty całej kwoty leku), dokonuje w ich kontekście rachunku zysków i strat w relatywizacji do specyfiki całej sprawy. Kieruje się więc wartością komunikacji i wzajemności w relacjach, czyli właśnie etyką troski. Gilligan nie hierarchizuje tych dwóch różnych typów etyki. Nie głosi, że etyka troski jest ważniejsza, ale zarazem sprzeciwia się postrzeganiu jej w kategoriach rozumowania niedojrzałego czy niewłaściwego”12.

[/hidepost]