- Prawo ustrojowe
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(29)/2017, dodano 6 stycznia 2018.
Między dobrem wymiaru sprawiedliwości a politycznym posłuszeństwem
Ministerstwo Sprawiedliwości w sprawie reformy sądownictwa w latach 1980–1985
Kamil Niewiński
(inne teksty tego autora)
[hidepost]
W Ministerstwie Sprawiedliwości rozpoczęto prace nad zupełnie nową ustawą – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Wstępny projekt był gotowy w połowie lipca 1982 r. Następnie został on przedyskutowany w gronie ekspertów oraz na czterech posiedzeniach Kolegium Ministerstwa Sprawiedliwości w październiku i listopadzie 1982 r.39
Resort nie zmienił w znaczący sposób swojego stanowiska. Projekt ustawy przewidywał pozostawienie szerokich kompetencji nadzorczych w rękach prezesów sądów i Ministra Sprawiedliwości, z ograniczeniem dyskrecjonalności podejmowanych decyzji kadrowych na rzecz zasięgania opinii organów samorządu sędziowskiego. Koncepcja resortu przewidywała takie ukształtowanie „samorządu sędziowskiego, które zapewniając sędziom realny wpływ na politykę awansową oraz obsadzanie stanowisk kierowniczych, nie pozbawiłoby równocześnie administracji sądowej i urzędu ministra ich ustawowych w tym zakresie funkcji i odpowiedzialności”40. Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzegało potrzebę zburzenia muru nieufności dzielącego środowisko sędziowskie i przedstawicieli administracji sądowej. Wskazywało, że „oczekiwania środowiska sędziowskiego na spełnienie słusznych merytorycznie postulatów są tak wielkie, że niezrealizowanie przynajmniej niektórych z nich mogłoby wywołać niepożądane zjawiska w społeczności sądowej, a zwłaszcza utrudnić integrację środowiska sędziowskiego i powtórnego nasilenia się tendencji do artykułowania swych żądań i postulatów w ramach ruchu związkowego”41.
Fakt ograniczenia kompetencji organów samorządowych do roli opiniodawczej był jednak, zdaniem Wydziału Administracyjnego KC PZPR, wciąż niewystarczający. W grudniu 1982 r. Wydział skrytykował tym razem koncepcję wprowadzenia zasady kadencyjnego powoływania osób na stanowiska kierownicze w sądach oraz wystąpił przeciwko przekształceniu kolegiów administracyjnych w kolegia sędziowskie. Żądał, aby kolegia pozostały organami kontrolowanymi przez prezesów sądów (prezes SW powoływał połowę składu kolegium i był jego przewodniczącym), a nie organami typu samorządowego (gdzie kolegia miały być powoływane w pełnym składzie przez zgromadzenia ogólne sędziów). Mając na względzie fakt, że propozycje resortu sprawiedliwości przewidywały głównie rozszerzenie kompetencji kolegiów w zakresie opiniowania wniosków kadrowych, środowisko sędziowskie faktycznie nie uzyskałoby na nie wpływu. Nie może dziwić więc fakt, że w tej sytuacji Wydział proponował również, aby nie posługiwać się w nowej ustawie sformułowaniem „organy samorządu sędziowskiego”, lecz przyjąć terminologię „organy kolegialne sądu”.
Zdanie Wydziału Administracyjnego podzielali również członkowie KPiP, którzy dyskutowali nad resortowym projektem ustawy PrUSP na posiedzeniu 15.12.1982 r.42 KPiP wskazywało – nie negując sensu włączenia środowiska sędziowskiego do procesów decyzyjnych – aby projekt kierował się naczelną zasadą zwierzchnictwa Ministra Sprawiedliwości nad sądownictwem.
Mimo uwag organów partyjnego nadzoru Ministerstwo Sprawiedliwości trwało przy własnej wizji samorządowej reformy w sądach powszechnych43. Prace z tego względu utknęły w martwym punkcie na okres półtora roku. W tym czasie władze skupiały się nad reformą Sądu Najwyższego i przekazaniem do właściwości sądów powszechnych spraw z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych44. Nastąpiła również kolejna zmiana na stanowisku Ministra Sprawiedliwości. Resort przejął 22.11.1983 r. Prezes SW w Poznaniu Lech Domeracki.
Temat reformy w sądach powszechnych powrócił latem 1984 r. Stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości i Wydziału Administracyjnego KC PZPR nie uległy jednak zmianie. Patowa sytuacja doprowadziła do zorganizowania wspólnego posiedzenia kierownictw obydwu organów nadzorczych 27.9.1984 r. Resort sprawiedliwości ostatecznie ugiął się pod politycznym naciskiem. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało dokonanie zmian w projekcie, zgodnie z żądaniami Wydziału Administracyjnego, które miały polegać na:
- utrzymaniu zasady, że jedynym organem kolegialnym o charakterze samorządowym w SW będzie Zgromadzenie Ogólne Sędziów okręgu tego sądu (z udziałem w 1/3 delegatów SR);
- faktycznym utrzymaniu kolegiów administracyjnych SW, jedynie pod zmienioną nazwą kolegiów SW – usunięcie przymiotu „administracyjny” miało mieć charakter fasadowy, gdyż skład tego organu wciąż miał być w połowie powoływany przez Prezesa SW, który jednocześnie miał być jego członkiem i pełnić funkcję przewodniczącego, z głosem decydującym;
- nieprzyznaniu zgromadzeniom ogólnym sędziów prawa opiniowania kandydatów na prezesów SW;
- przekazaniu kolegiom SW kompetencji opiniodawczych, o charakterze sondażowym, a nie wiążącym, przy powoływaniu na stanowiska prezesów i wiceprezesów oraz sędziów i asesorów sądów powszechnych;
- przyznaniu kolegiom SW jedynie prawa ustalania projektów list kandydatów na aplikantów sądowych, a nie jak dotychczas proponowano prawa zatwierdzania list przedstawianych przez prezesów SW;
- rezygnacji z przepisu mówiącego o możliwości zwoływania ogólnokrajowych konferencji przedstawicieli zgromadzeń ogólnych SW45.
[/hidepost]