• Sprawy bieżące
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(14)/2013, dodano 13 marca 2014.

O potrzebie autorytetu i prawie do zdania odrębnego

Wielu sędziów sądów powszechnych nie kryje rozczarowania i emocji związanych z przedstawioną powyżej interpretacją uchwały z 28.1.2014 r. oraz pewnymi sformułowaniami zawartymi w artykule rzecznika prasowego Sądu Najwyższego. Dotyczy to w szczególności wypowiedzi, że na dzisiaj problem trzeba uznać za rozwiązany, a udawanie, iż jest inaczej, trzeba brać za próbę destabilizacji wymiaru sprawiedliwości. W tym samym tekście padły pytania, czy niektórzy potraktowali brak precyzji w sformułowaniu uchwały jako okazję do przedłużenia swoistej abstynencji w orzekaniu, a także w czyim interesie leży pogłębianie chaosu, który trapi wymiar sprawiedliwości uwikłany w mało twórczy spór z egzekutywą.

Słowem, które pojawia się często w związku z ww. uchwałą jest autorytet. Warto postawić pytanie – nie siląc się na udzielenie pełnej odpowiedzi – czym jest autorytet Sądu Najwyższego i do czego jest potrzebny? Sąd ten jest jednym z filarów władzy sądowniczej. Państwo potrzebuje takiego autorytetu instytucjonalnego. Potrzebują go także sądy i sędziowie.

Pojawiają się opinie, wyrażone m.in. w tekście Macieja Strączyńskiego (s. 173 niniejszego numeru Kwartalnika), że SN stwierdził, iż są w Polsce obywatele, którzy mogli łamać prawo, tłumacząc się jego nieznajomością. Opinie takie, wypowiadane bez uprzedniego zapoznania się z pełną argumentacją, która zostanie wyrażona
w uzasadnieniu uchwały, są, naszym zdaniem, nieuprawnione, a co najmniej przedwczesne. Trzeba mieć świadomość, że mogą one w skrajnych wypadkach prowadzić do otwartego kwestionowania pozycji i roli Sądu Najwyższego przez samych sędziów. Już pojawiają się głosy, że po tej uchwale mówienie o autorytecie tego Sądu brzmi niepoważnie. Z powyższych przyczyn apelujemy o rozważenie naszych argumentów i zaniechanie tego rodzaju polemiki. Nasze zastrzeżenia mogą dziwić biorąc pod uwagę, że m.in. tekst Macieja Strączyńskiego został opublikowany. Tutaj dochodzimy do drugiej tytułowej wartości. Jest nią wolność myśli i wypowiedzi. Nasz Kwartalnik prawo zgłoszenia zdania odrębnego ma wypisane na sztandarach i traktuje je bardzo poważnie. Świadczy o tym dopuszczenie do ukazania się na łamach Kwartalnika zarówno Mowy Prezesowej, jak i naszego stanowiska.

Możemy oceniać wypowiedzi rzecznika Sądu Najwyższego, przewodniczącego KRS, bo oni przedstawili swoje interpretacje uchwały. Gdy ukaże się uzasadnienie uchwały, piszmy glosy. Bardzo krytyczne, jeśli będzie to uzasadnione. W obecnej sytuacji poczucie odpowiedzialności za słowo u przedstawicieli środowiska sędziowskiego staje się ważniejsze niż kiedykolwiek. (Kolegium Redakcyjne)

 

1 Pismo Ministra Sprawiedliwości z 11.10.2013 r. do I Prezesa Sądu Najwyższego, dostępne na: http://ms.gov.pl/pl/informacje/download,5410,0.html.

2 Zob. K. Markiewicz, B. Przymusiński, Sąd Najwyższy w obronie niezależności władzy sądowniczej, Kwartalnik SSP “Iustitia” Nr 3/2013, s. 159.

3 Dostępne na http://www.krs.pl/pl/aktualnosci/d,2014,1/2539,oswiadczenie-przewodniczacego-krajowej-rady-sadownictwa-z-dnia-30-stycznia-2014-r.

4 P. Hofmański, Sędziowie, czyńcie swoją powinność, Rzeczp. z 5.2.2014 r.

Strona 2 z 212