• Sprawy bieżące
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(30)/2017, dodano 19 kwietnia 2018.

Odpowiedź SSP „Iustitia” na „Białą Księgę” w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości

Stowarzyszenie przygotowało odpowiedź na Kompendium „Białej Księgi” w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości przedstawione Komisji Europejskiej przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej.

Odpowiedź „Iustitii”, przetłumaczona na język angielski, obnaża manipulacje zawarte we wskazanym dokumencie.

Wykazano, że wyniki badań zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości zostały dobrane wybiórczo i „pod tezę”, pomijając dobrą pozycję polskiego sądownictwa w rankingu World Justice Project 2017–2018 pod względem braku korupcji.

Twarde dane statystyczne oparte na sądowych repertoriach wskazują, że procesy w Polsce nie należą do nadmiernie długich na tle innych krajów UE. Rząd pominął przy tym liczbę spraw wpływających do sądów w przeliczeniu na obywateli oraz fakt, że w Polsce nie istnieje instytucja stałych sędziów niezawodowych, w przeciwieństwie do Hiszpanii, czy Francji.

Twierdzenie o nierozliczeniu się polskiego sądownictwa z komunistycznej przeszłości jest nieprawdziwe, co wykazano na przykładzie Sądu Najwyższego, w którym w 1990 r. wymieniono 81% sędziów. W SN na 93 sędziów jest 6 osób, które orzekały w czasie stanu wojennego. Postawienie im zarzutu „niegodnego zachowania” i wyciągnięcie konsekwencji co do możliwości orzekania, wymagałoby oceny zindywidualizowanej (karnej lub dyscyplinarnej). Zamiast tego zastosowano odpowiedzialność zbiorową.

Nieprawdziwa jest teza o uwolnieniu przez SN wszystkich sędziów od odpowiedzialności za ich działania w czasach komunistycznych.

Manipulacyjny charakter ma twierdzenie, że przykłady niegodziwego orzekania w przeszłości pozwalają postawić zarzut bycia niegodnym pełnienia funkcji sędziego całemu aktualnemu składowi SN.

Przykłady podawane w „Białej Księdze”, odnoszące się do okresu stalinizmu i stanu wojennego, są świadectwem historii, bez związku z orzecznictwem obecnych sędziów i mają służyć wrażeniu, że taki związek istnieje.

Fałszem jest zredukowanie zasady podziału władz i jej zaburzeń do kwestii immunitetu sędziowskiego, a także przemilczenie dokonanej w latach 2015–2018 niekonstytucyjnej, opisanej w dokumentach Komisji Weneckiej, destrukcji checks and balance (co do ustroju i zasad funkcjonowania TK, SN, KRS).

Nie jest prawdą, jakoby sędziowie „nie ponosili realnej odpowiedzialności za postępowanie niegodne sędziego”.

Teza o kulcie formalizmu jest bezpodstawna i gołosłowna. Całkowicie niezrozumiałe jest twierdzenie, że źródłem owego kultu wśród niektórych sędziów są zaburzenia mechanizmu trójpodziału władzy.

Także teza, że głównym celem reform jest przywrócenie niezbędnej równowagi między władzą sądowniczą a pozostałymi władzami przy zapewnieniu wszystkich gwarancji niezawisłości, a nawet ich wzmocnieniu, a zarazem stworzenie mechanizmów zapobiegających patologiom, których nie byli dotąd w stanie naprawić sami sędziowie, jest nieprawdziwa i cyniczna. W miejsce trójpodziału władzy i równoważenia się władz rządzący wprowadzają zasadę jednolitej władzy państwowej z podporządkowanymi i upolitycznionymi sądami. Działania te mają wzorce w czasach komunistycznych.

Nie jest prawdą, że zmiany dotyczące KRS przeprowadzone są w duchu zaleceń Komisji Weneckiej.

Wskazując na krytykę KRS przez część środowiska prawniczego, w szczególności „niedemokratycznyh wyborów kurialnych”, rząd pominął projekt SSP „Iustitia”, który zakładał m.in. pełną demokratyzację wyboru sędziów do KRS, z istotnym udziałem czynnika obywatelskiego.

Sposób wybierania sędziów do KRS umożliwia politykom przejęcie całkowitej kontroli nad tym procesem, czego dowodem jest powiązanie ogromnej większości wybranych członków Rady z Ministrem Sprawiedliwości.

Zgodnie z utrwalonymi europejskimi standardami, co najmniej połowę składu rady sądownictwa powinni stanowić sędziowie wybrani przez sędziów z różnych szczebli sądownictwa, w celu zachowania pluralizmu w ramach sądownictwa.

Strona 1 z 212