• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(24)/2016, dodano 30 sierpnia 2016.

Pozycja sędziego w projekcie konstytucji PiS w perspektywie strasburskiej

dr hab. prof. UŚ Jacek Barcik
(inne teksty tego autora)

[hidepost]
Co do okresu powołania, Komisja Wenecka stoi zdecydowanie na stanowisku, że sędziowie powinni być powoływani na czas nieoznaczony. Powoływanie na „okres próby” jest „problematyczne z perspektywy niezależności” sędziowskiej12. Zasadniczo powinno być uważane za zagrożenie dla sędziowskiej niezależności i bezstronności13. Zdecydowanie lepsze gwarancje daje powołanie sędziego na czas nieoznaczony (appointment for life)14. Wprawdzie ETPCz nie stwierdził dotychczas w swoim orzecznictwie, że wyznaczanie okresu powołania sędziów jest sprzeczne z gwarancją art. 6 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 4.11.1950 r.15 (sądzić można, że art. 6 EKPCz nie wymaga zatem powoływania na czas nieoznaczony; zob. rozważania ETPCz w sprawie Oleksandr Wołkow przeciwko Ukrainie16), niemniej procedura ponownego powołania wiąże się z ryzykiem politycznego wpływu i rzuceniem cienia na niezawisłość sędziego, którego dotyczy sprawa17. Komisja Wenecka dopuszcza przy tym ustanawianie okresów próby przy powoływaniu sędziów w państwach o nieugruntowanym jeszcze systemie niezależnego sądownictwa, gdzie zachodzi potrzeba zbadania, czy dana osoba przed bezterminowym powołaniem spełnia warunki do należytego wykonywania funkcji sędziowskich18. Retoryczne pytanie brzmi jednak, czy Polska chce dołączyć do grupy takich państw? Nawet wówczas jednak prawo rangi konstytucyjnej powinno przewidywać obiektywne kryteria ponownego, nieoznaczonego czasowo powołania sędziów, tak aby zapewnić ich niezależność19. Tym bardziej, że pierwsze powołanie na czas nieoznaczony może być porównane z awansem zawodowym20. Projekt konstytucji autorstwa PiS takich kryteriów nie przewiduje, odsyłając do ustawy.

Resumując, propozycje rozwiązań zawarte w projekcie konstytucji PiS nie spełniają standardów formułowanych opiniami Komisji Weneckiej i prowadzą do upolitycznienia, a wręcz upartyjnienia procesu powoływania sędziów.

Niepołączalność stanowisk

Stan obecny: art. 178 ust. 3 Konstytucji RP expressis verbis stanowi, że sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Dodatkowo odnoszący się do składu Sejmu art. 103 ust. 2 Konstytucji RP zabrania sędziom sprawowania mandatu poselskiego.

Projekt PiS: propozycja konstytucji autorstwa PiS pomija milczeniem kwestię publicznej aktywności sędziów. Enigmatycznie odsyła w tym zakresie do ustawy, stanowiąc w projektowanym art. 126, że zasady niepołączalności sprawowania urzędu sędziego z pełnieniem innych funkcji lub prowadzeniem innej działalności regulują konstytucja (milczy na ten temat) i ustawy. Ponadto, w art. 81 ust. 2 wykreślono postanowienie, że sędzia nie może być posłem, zakazując jedynie łączenia mandatu z „wykonywaniem innej funkcji publicznej”. Nie jest przy tym jasne, czy funkcja publiczna obejmuje także sprawowanie urzędu sędziego. Dosłowne odczytanie tego przepisu, przy jednoczesnej zawężającej wykładni konstytucji, oznacza, że sędziowie mogliby należeć do partii politycznych, nie mówiąc o członkostwie w związkach zawodowych czy prowadzeniu działalności publicznej. Wzorzec takiego „zaangażowanego” sędziego nie tyle jednak rodzi obawy, co wręcz przekreśla wymóg sędziowskiej bezstronności. Jak się ma do gwarancji zawartych w art. 6 EKPCz?

Standard strasburski: zasadniczo sędziowie powinni powstrzymać się od działalności, która podważałaby ich niezawisłość i bezstronność. Uzasadnia to regulacje krajowe wprowadzające obowiązek incompatibilitas w przypadku sprawowania urzędu sędziego oraz ograniczenia w zakresie politycznej aktywności sędziów21. Sędzia powinien najpierw zrezygnować z urzędu zanim podejmie starania o sprawowanie urzędu wiążącego się z zaangażowaniem politycznym, ponieważ jest wówczas identyfikowany z konkretną opcją polityczną, co oznacza szkodę dla sądowej niezależności22. Z drugiej jednak strony, postanowienia, które umożliwiałyby udział sędziów „w komisjach reprezentujących państwo za granicą” instytucjach o celach charytatywnych lub podobnych, byłyby nadmiernie restrykcyjne23.

Reasumując, postanowienia projektu konstytucji PiS, obniżające standardy związane m.in. z zakazem politycznej aktywności sędziów, rodzą poważne ryzyko podważenia sędziowskiej bezstronności i niezawisłości. W razie ich ewentualnego wejścia w życie, nie oznacza to jednak, że bezstronność wszystkich sędziów zostanie podważona. W takim przypadku każdy indywidualny sędzia orzekający w sprawie będzie badany pod kątem spełniania subiektywnego i obiektywnego testu bezstronności, jaki sformułował ETPCz w swoim orzeczeniu w sprawie Micallef przeciwko Malta24. Niezależnie jednak od tego, przepisy projektu konstytucji PiS naruszają niezależność wymiaru sprawiedliwości i z pewnością odbiłyby się negatywnie na społecznej legitymizacji orzeczeń sądowych.
[/hidepost]