• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(24)/2016, dodano 30 sierpnia 2016.

Pozycja sędziego w projekcie konstytucji PiS w perspektywie strasburskiej

dr hab. prof. UŚ Jacek Barcik
(inne teksty tego autora)

[hidepost]
Projekt PiS: zostaje stworzony całkowicie nowy organ w postaci Rady do Spraw Sądownictwa (art. 147 projektu konstytucji PiS), który zastępuje Krajową Radę Sądownictwa. W ramach „odzyskiwania” sądownictwa oparto go na formule nie samorządowej, ale politycznej. Świadczy o tym jego skład. Zgodnie z art. 148 ust. 1 projektowanej konstytucji PiS, Przewodniczącym Rady do Spraw Sądownictwa jest z urzędu Prezydent Rzeczypospolitej, a jego zastępcami są z urzędu Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes NSA i Minister Sprawiedliwości. Ponadto, w skład Rady do Spraw Sądownictwa mają wchodzić (art. 148 ust. 2): cztery osoby powołane przez Prezydenta RP oraz po dwie osoby powołane przez Sejm i Senat bezwzględną większością głosów w każdej z izb – spośród osób „wyróżniających się wiedzą o wymiarze sprawiedliwości”; cztery osoby powołane przez Ministra Sprawiedliwości spośród sędziów wyróżniających się doświadczeniem zawodowym związanym z orzekaniem w instancji odwoławczej przez co najmniej 10 lat. Łącznie Rada ma liczyć 16 osób, w tym tylko sześcioro z nich musi być sędziami (w dodatku czterech jest powoływanych przez Ministra Sprawiedliwości). Taki skład Rady zapewnia ­absolutną dominację przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, czyli aktualnie rządzącej siły politycznej. Na marginesie zwraca uwagę, że o ile obecna Konstytucja RP wyraźnie stanowi w art. 173, że „Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz”, o tyle projekt konstytucji PiS w art. 7 ust. 2 enigmatycznie przewiduje, że „władza ustawodawcza, władza wykonawcza i władza sądownicza są rozdzielone”. Zwraca uwagę pominięcie sformułowania o niezależności sądów i Trybunałów. Obniżona zostaje tym samym konstytucyjna gwarancja trójpodziału władz. Innymi kuriozami są przewidywana pozycja w Radzie Prezydenta RP i Ministra Sprawiedliwości. Pierwszy z nich dokonuje aktu powołania sędziów, jednocześnie zaś ma przewodniczyć instytucji, która przygotowuje listę kandydatów do powołania. Drugi, już dziś sprawuje nadzór administracyjny nad sądami, może inicjować postępowania dyscyplinarne wobec sędziów (art. 114 § 1 ustawy z 27.7.2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych38) oraz odwoływać się od wyroków sądów dyscyplinarnych wydanych w I instancji (art. 121 § 1 ustawy – prawo o ustroju sadów powszechnych), a także wydawać decyzję o przeniesienie sędziego na inne miejsce służbowe bez zgody zainteresowanego (art. 75 § 2 PrUSP). Teraz dodatkowo stawałby się najważniejszym w istocie organem decydującym o awansie zawodowym sędziów i nadzorującym funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Humorystycznie w tym kontekście brzmi postanowienie art. 147 projektu konstytucji PiS, zgodnie, z którym Rada do Spraw Sądownictwa ma stać „na straży niezawisłości sędziów, wykonując kompetencje określone w Konstytucji i ustawie”. Rola Prezesa SN i Prezesa NSA w Radzie zostaje sprowadzona do roli legitymizującej działania władzy wykonawczej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że nowy organ ma posiadać okrojone zadania w stosunku do Krajowej Rady Sądownictwa. Ma on stać, jak już wspomniano, na straży niezawisłości sędziów, podczas gdy Krajowa Rada Sądownictwa także czuwa nad niezależnością sądów. Ponadto, ma dbać o „wysoki poziom kadr wymiaru sprawiedliwości i jego należyte funkcjonowanie” (art. 147 projektu konstytucji PiS). Traci przy tym posiadaną przez Krajową Radę Sądownictwa kompetencję do występowania do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskami w sprawie zgodności z Konstytucją RP aktów normatywnych w zakresie, w jakim dotyczą one niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Standard strasburski: istnienie niezależnej rady ds. sądownictwa jest właściwą metodą gwarantowania niezależności sądów. Powinna ona posiadać decydujący wpływ na decyzje dotyczące powoływania sędziów i przebieg ich kariery. Nie ma jednego europejskiego modelu takiej rady, choć Komisja Wenecka zaleca, aby miała ona pluralistyczny skład, jednak z przeważającą, większościową grupą sędziów jako członków39. Jej istnienie nie wyklucza możliwości sprawowania nadzoru administracyjnego nad sądami przez inny organ40. Skład rady powinien uwzględniać udział przedstawicieli władzy ustawodawczej mających właściwe prawnicze kwalifikacje i zapewniających demokratyczną legitymację oraz uniknięcie ryzyka sędziowskiego korporacjonizmu41. Należy także zapewnić reprezentację sędziów z różnych poziomów sądownictwa i sądów42. Przewidziany przez prawo wymóg dziesięcioletniego doświadczenia zawodowego sędziów (taki wymóg czasowy przewiduje także projekt konstytucji PiS), jako warunku ubiegania się o członkostwo w radzie ds. sądownictwa, jest zbyt wygórowany, ponieważ utrudnia wybór członków rady zwłaszcza na poziomie sądów najniższej instancji43. Skład rady zakładający udział jedynie 8 sędziów w 24-osobowym organie pozostaje poniżej standardu zapewniającego należytą sędziowską reprezentację w takiej instytucji44. Członkostwo przedstawicieli władzy wykonawczej w radzie może wzbudzać wątpliwości, ale jest to częsta praktyka w państwach systemu Rady Europy. Sama obecność takich przedstawicieli w radzie nie podważa automatycznie jej niezależności, chociaż w przypadku członkostwa Ministra Sprawiedliwości powinien on powstrzymywać się przed udziałem w całości prac rady (powinien być wyłączony w sprawach decyzji dotyczących przenosin sędziów, czy postępowań dyscyplinarnych)45. Przewodniczenie w radzie powinno być sprawowane przez bezstronną osobę, która nie jest powiązana z partiami politycznymi. Dlatego Komisja Wenecka dopuszcza, by w państwach o parlamentarnym systemie rządów funkcję tę pełniła głowa państwa46.

Podsumowanie

Rządzące obecnie w Polsce ugrupowanie, już kilka lat temu nie ukrywało, że jego celem pozostaje centralizacja władzy, wiążąca się z naruszeniem systemu checks and balances identyfikowanego z „imposybilizmem prawnym”. Dowodem tego są przedstawione regulacje projektu konstytucji autorstwa PiS. Rzeczywistość przerosła jednak oczekiwania. Mimo braku wystarczającej większości parlamentarnej do zmiany Konstytucji RP, obecnie dokonywany jest zamach na sędziowską niezawisłość i niezależność przy pomocy zwykłych ustaw. Odbywa się to z całkowitą ignorancją dla hierarchii źródeł prawa i z lekceważeniem krytycznych głosów z zewnątrz (m.in. Komisja Wenecka, Komisja Europejska). W tym trudnym dla środowiska sędziowskiego położeniu, sędziom pozostaje przetrwać trudne czasy pozostając odpornymi na naciski, apatię i oportunizm (m.in. poprzez uwzględnianie i stosowanie niepublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego). Istotna rola w strzeżeniu sędziowskiej przypadnie sędziowskim stowarzyszeniom, które powinny wziąć na siebie ciężar edukacji społeczeństwa w zakresie trójpodziału władz i zbiorowej obrony środowiska sędziowskiego. Obecna sytuacja nie może bowiem trwać wiecznie i prędzej, czy później władza wykonawcza będzie musiała zmienić zachowanie albo odejść, odwołana werdyktem suwerena.
[/hidepost]