- Ważne pytania
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(22)/2015, dodano 3 kwietnia 2016.
Stowarzyszenia sędziowskie są reprezentatywne
z Sędzią Dariuszem Zawistowskim,
Przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa
rozmawiają
[hidepost]
K.M., B.P.: Ale już sędziowie sądów apelacyjnych mają gwarancje reprezentacji w KRS?
D.Z.: Chciałbym podkreślić, że praca w KRS jest trudna i wymagająca doświadczenia, a sędziowie sądów apelacyjnych już je mają. W skład Rady wchodzą także politycy: minister, posłowie i senatorowie. Pozycja sędziego sądu apelacyjnego jest nieco inna i to jest ważne, jeśli weźmiemy pod uwagę relacje pomiędzy członkami. Nie wydaje się, że sędziowie sądów apelacyjnych są nadreprezentowani. Na 10 sędziów sądów powszechnych zapewnienie dwóch miejsc sędziom apelacyjnym nie jest, moim zdaniem, złym pomysłem.
K.M., B.P.: Wypowiedzi niektórych członków KRS, tych wskazywanych przez środowiska pozasędziowskie, są czasami kontrowersyjne. Jak to wpływa na postrzeganie KRS?
D.Z.: Rzeczywiście problem istnieje. Jeśli chodzi o przygotowanie merytoryczne parlamentarzystów, którzy są wybierani do Rady, to jak do tej pory zawsze byli to prawnicy. Są to osoby, które miały styczność z prawem – to takie minimum merytoryczne. Natomiast, kto konkretnie jest wybierany zależy w dużej części od układu sił politycznych. Do tej pory są wybierani reprezentanci kilku partii, nie tylko partii rządzącej. Trudno byłoby narzucać parlamentowi, kogo konkretnie miałby wybrać. Musimy zgodzić się z werdyktem parlamentu i współpracować z osobami, które zostają wybrane, niezależnie od tego, że wypowiedzi czy działalność niektórych polityków nie podobają nam się. Dotychczas staraliśmy się układać współpracę rzeczowo, na płaszczyźnie merytorycznej i nie było większych problemów. Krajowa Rada Sądownictwa nie może rozwiązać problemu wypowiedzi czy zachowania niektórych członków Rady – polityków, chyba że w formie postulatu do Sejmu czy Senatu, żeby wybierali takich przedstawicieli, których zachowanie odpowiada randze instytucji, do której zostali wybrani.
K.M., B.P.: Jeśli parlamentarzysta zachowuje się tak, że godzi to w powagę posła czy senatora, to marszałek ma odpowiednie uprawnienia ku temu. Czy możliwe jest zwrócenie się do marszałka w tej kwestii?
D.Z.: Teoretycznie mogłoby to wchodzić w grę, ale nie ma takiej potrzeby. Takie wypowiedzi są publicznie znane, władze sejmu o tym wiedzą. Można byłoby oczekiwać reakcji ze strony parlamentu. KRS nie ma żadnych środków dyscyplinujących polityków, którzy zasiadają w składzie KRS. Takie możliwości ma Sejm i Senat, tam są przewidziane procedury do dyscyplinowania parlamentarzystów.
K.M., B.P.: Czy jest możliwość pogodzenia wymogu apolityczności sędziów z ich delegacją do ministerstwa sprawiedliwości?
D.Z.: Pomysł, żeby sędziowie pracowali w MS jest dość złożony. Osobiście uważam, że to nie jest najlepsze miejsce pracy dla sędziego. Sędzia powinien przede wszystkim orzekać. Zastrzeżenia może budzić okres delegacji, gdyż nie powinien to być okres zbyt długi, bo wówczas sędziowie bardziej stają się urzędnikami niż sędziami. Jeśli ktoś pracuje tam 10–15 lat, to jest poważny problem. Sensowniejsze byłoby powierzenie im opracowywania konkretnych projektów merytorycznych, np. projektów ustaw. Po zakończeniu tej pracy powinni wrócić do sądu. Ustrojowo wielkich kontrowersji delegacje sędziów do ministerstwa nie budzą, dotychczas udawało się pogodzić pracę w ministerstwie ze statusem sędziego. Większe wątpliwości budzi sytuacja, gdy sędzia jest powołany na stanowisko ministra czy wiceministra, bo to są funkcje polityczne. Oczywiście są problemy merytoryczne, przy których sędziowie są pomocni. Dlatego nie mogę powiedzieć, że lepsze byłoby rozwiązanie takie, że w ministerstwie sędziowie w ogóle nie pracują. Raczej jest to kwestia modelu pracy sędziów w ministerstwie.
K.M., B.P.: Czy KRS zamierza w przyszłości podjąć działania w kierunku zaskarżenia przepisów o zmniejszonym wynagrodzeniu sędziów w okresie choroby i pozbawiających wcześniejszego stanu spoczynku sporą grupę sędziów?
D.Z.: Jeśli chodzi o wysokość świadczeń w związku ze zwolnieniem lekarskim, to nie przypominam sobie, czy jakieś działania były podejmowane. Na razie mamy projekt zmian w ustawie emerytalnej, a jednym z postulatów jest powrót do poprzednich rozwiązań stanu spoczynku. Jeśli pytanie dotyczy statusu sędziego po grudniu 2017 r., to ten problem może być rozwiązany, jeśli zostaną przywrócone dotychczasowe zasady, wtedy stanie się on nieaktualny. Natomiast, jeśli przepisy miałyby zostać w tym samym brzmieniu, to jest to mocno dyskusyjne, bo w wielu przypadkach będziemy mieć do czynienia z taką sytuacją, że ktoś ma np. wymagany staż pracy, a nie ma odpowiedniego wieku albo odwrotnie. W takiej sytuacji pozbawienie go uprawnień i automatyczne przejście do zasad ogólnych nie wydaje się rozwiązaniem prawidłowym. Raczej trzeba zakładać, że te osoby w późniejszym terminie będą nabywały uprawnienia. Sztywna granica roku 2017 to niedobre rozwiązanie, bo np. teoretycznie mogą decydować dni i ktoś nagle straci uprawnienie. Ten przepis w ogóle wydaje się niejasny, np. czy osoby, które do końca 2017 r. nabyłyby uprawnienia, mogłyby z nich korzystać później, czyli mogłyby pracować dłużej, czy też musiałyby zdecydować się na przejście w stan spoczynku w grudniu 2017 r.? Wielu sędziów mogłoby zdecydować o przejściu w stan spoczynku tylko dlatego, że baliby się stracić uprawnienia. Tym samym wielu doświadczonych sędziów mogłoby odejść z zawodu. To byłaby wielka strata. Z drugiej strony, przeważa interpretacja, że nie traciłoby się uprawnień nabytych. Jednak nie ma jasnej wykładni przepisów. Na ten temat prowadziliśmy już rozmowy z parlamentarzystami – członkami KRS rok temu. Ponieważ problem stał się chwilowo nieaktualny przez projekt zmian wieku emerytalnego, na razie nie zajmujemy się tym zagadnieniem. Może okazać się, że wrócimy do poprzedniego stanu prawnego i nie będzie problemu utraty uprawnień na dotychczasowych zasadach.
K.M., B.P.: Dziękujemy za rozmowę.
* Adiunkt w Katedrze Postępowania Cywilnego WPiA Uniwersytetu Śląskiego, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, prezes Śląskiego Oddziału SSP „Iustitia”.
** Sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu, prezes Oddziału Wielkopolskiego w Poznaniu SSP „Iustitia”.
[/hidepost]