• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(46)/2021, dodano 14 marca 2022.

Biegły językoznawca w systemie kontradyktoryjnym

dr Krzysztof Kredens
(inne teksty tego autora)

3)   semantyczno-pragmatyczna analiza wypowiedzi. Przykłady pytań do biegłych w ostatnich kilku latach przedstawiają się następująco:

–    Czy przedmiotowa wypowiedź osoby oskarżonej o groźbę karalną istotnie stanowiła taką groźbę?

–    Czy artykuł w popularnym miesięczniku zniesławia znanego muzyka?

–    Jaka jest semantyczna zawartość wiadomości napi­sanych gwarą środowiskową w komunikatorze ­WhatsApp przez osobę oskarżoną o udział w obrocie środkami odurzającymi?

Dla rozwoju lingwistyki kryminalistycznej bardzo ważne jest, że z wiedzy językoznawczej coraz częściej korzysta się również na etapie dochodzeniowym. Ekspert nie jest tu związany standardami dowodowymi wymaganymi w postępowaniu sądowym i może wysuwać hipotezy, które są następnie analizowane i poddawane ewentualnej weryfikacji operacyjnej. W kilku ostatnich latach obszarem szczególnie intensywnej współpracy organów ścigania z językoznawcami są zagadnienia związane z przestępczością w tzw. Darknecie. Eksperci dostarczają tu wiedzy na temat dyskursywnie tworzonej tożsamości określonych społeczności kryminalnych4 oraz pomagają w deanonimizacji użytkowników, co do których zachodzi podejrzenie popełnienia czynu karalnego.

O ile sądy nie prowadzą list biegłych, śledczy często korzystają z rejestru ekspertów Narodowej Agencji ds. Przestępczości (ang. National Crime Agency). Wpisu do rejestru dokonuje się na wniosek zainteresowanego eksperta, który musi wykazać się m.in. doświadczeniem w roli biegłego, odpowiednim poziomem kwalifikacji zawodowych, publikacjami naukowymi i członkostwem w organizacjach zawodowych. Obecnie w rejestrze znajdują się nazwiska pięciu biegłych z zakresu lingwistyki kryminalistycznej.

Standardy interpretacyjne

Jedną z cech anglosaskich systemów kontradyktoryjnych jest stosowanie zasady precedensu, tj. możliwości opierania rozstrzygnięć sądowych na decyzjach wydanych we wcześniejszych sprawach, czasem sięgających kilkadziesiąt lub nawet kilkaset lat wstecz. Dla amerykańskiego prawa dowodowego w części związanej z opiniami biegłych bardzo istotne jest orzeczenie w postępowaniu odwoławczym w sprawie Daubert przeciwko Merrell Dow Pharmaceuticals z 1993 roku. Tzw. „standard Dauberta” stanowi, iż decydując o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego, sędzia powinien ocenić, czy dana teoria naukowa lub konkretna technika analityczna jest weryfikowalna (i została zweryfikowana), czy została ona zrecenzowana oraz opublikowana, czy określono jej rzeczywisty lub potencjalny poziom błędu, czy ustalono i utrzymuje się odpowiednie standardy postępowania oraz czy odnośnie do zasadności teorii lub techniki panuje szeroki konsensus w danej społeczności naukowców.

Jak wspomniano powyżej, duża część wczesnych opracowań z zakresu lingwistyki kryminalistycznej odwołuje się właśnie do realiów anglosaskich, dlatego też standard Dauberta miał niewątpliwie istotny wpływ na określenie programu badawczego dziedziny także poza Stanami Zjednoczonymi. Od mniej więcej dwóch dekad literatura przedmiotu kładzie nacisk na odchodzenie od subiektywnych interpretacji eksperta na rzecz analiz weryfikowalnych w oparciu o bazy danych odzwierciedlające zachowania językowe przedmiotowej grupy społecznej czy ekonomicznej, subkultury itd. Skądinąd w literaturze na temat opiniowania kryminalistycznego związanego z naukami ścisłymi silnie promowany jest w ostatnich latach tzw. „paradygmat bayesowski”, w ramach którego zaleca się przedstawianie wniosków na podstawie statystycznej oceny prawdopodobieństwa przypadkowego powtórzenia się danego zestawu cech osobniczych w danej populacji5. W przypadku cech językowych, problem polega jednak na tym, że – po pierwsze – część z nich może się uaktywniać tylko w określonych okolicznościach towarzyszących tworzeniu danej wypowiedzi, a – po drugie – zależności między celem i kontekstem wypowiedzi a funkcjonalnymi decyzjami realizacyjnymi są zwykle bardzo złożone. Dla przykładu, jeśli analizujemy autorstwo tekstu mającego cechy listu pożegnalnego i zamierzamy zastosować w opiniowaniu paradygmat bayesowski, niezbędne nam będą ściśle zdefiniowane dane populacyjne odpowiadające zmiennym charakteryzującym możliwego autora (lub autorów) tekstu, sytuacji w jakiej tekst został wytworzony, jego możliwych adresatów itd. W większości przypadków zebranie takich danych nie będzie po prostu możliwe.

W lingwistyce kryminalistycznej od subiektywnych interpretacji eksperta odchodzi się także w opiniowaniu w zadaniach nieidentyfikacyjnych. Tu popularny jest opisany przez L. Solana paradygmat biegłego językoznawcy jako „przewodnika”6, tj. takiego uczestnika postępowania, którego jedynymi zadaniami są przygotowanie dla sądu analizy przedmiotowego materiału dowodowego i wskazanie wariantów interpretacyjnych. Określenie realnego statusu semantycznego i związanej z nim wartości dowodowej poszczególnych wariantów pozostawia się decydentowi procesowemu. Solan suponuje, iż „językoznawcę zatrudnia się, aby wspomógł decydenta procesowego, wyjaśniając, w jaki sposób ich wspólne odczucia co do możliwych wariantów semantycznych mają podstawę w strukturze naszego aparatu językowego oraz co wydaje się ową postawę stanowić”7. Co ważne, według niego może dochodzić do sytuacji, gdzie „językoznawca zwróci uwagę sądu na istnienie interpretacji, których wcześniej nie zauważono, a które członek ławy przysięgłych uzna po zastanowieniu za uprawnione”8. Model „przewodnika” to w gruncie rzeczy również odpowiedź na zwrot w kierunku metodologicznie rygorystycznych rozwiązań, kosztem wygłaszanych czasem ex catedra opinii.

Strona 2 z 41234