• Mowa prezesowa
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(11)/2013, dodano 11 kwietnia 2013.

Nami grają

Maciej Strączyński
(inne teksty tego autora)

Czego? Wymiaru sprawiedliwości. Podczas tych wszystkich dyskusji na temat ministra żadna z ważnych osób w naszym kraju – tych, które mają faktyczny wpływ na polityczne decyzje – nie podjęła najmniejszej próby analizy, czy Jarosław Gowin jest dobrym ministrem sprawiedliwości. Czy jego resort, który według Monteskiusza i Konstytucji ma sprawować nad niezależnym sądownictwem przyjazną opiekę, a według niższej rangą ustawy – ścisły nadzór, jest należycie kierowany. To powinno być najważniejsze, a kompletnie nikogo nie obchodziło. Nie zamierzam tu oceniać działalności ministra, bo nie w tym rzecz. Istotne jest to, że dla jego politycznych losów nie miało żadnego znaczenia, jak kieruje resortem. Wymiar sprawiedliwości zdegradowany został do rangi przedmiotu, który daje się politykowi jako miejsce kariery, a zabiera, jeśli nie będzie on lojalny wobec tego, kto mu ów resort dał. A to, czy minister owym resortem umie kierować, czy też nie, w ogóle nie jest ważne. Nami tylko grają. Tym razem całym wymiarem sprawiedliwości.

I wciąż wraca ta sama myśl. Spojrzenie na zachód, na kraje z tradycjami demokratycznymi, od których wypadałoby się uczyć. Tam żaden polityk nie ośmieli się grać sędziami, wyrokami, sądami, wymiarem sprawiedliwości. Nieważne, jak brzmią takie czy inne przepisy ustrojowe dotyczące trzeciej władzy. Jej niezależność jest czymś, co akceptuje się jako założenie podstawowe, gdy wchodzi się do polityki. W krajach tych minister sprawiedliwości – jeśli w ogóle jest, bo przecież są kraje, które takiej persony wcale nie znają i doskonale sobie bez niej radzą – stoi na uboczu wszelkich politycznych gier. Nie słyszy się o nim. Sędziowie zaś nie muszą zastanawiać się, czy znowu polityka nie wejdzie im do wymiaru sprawiedliwości i jakie będą tego skutki. Moi koledzy, szefowie tamtejszych stowarzyszeń sędziowskich, nie muszą zaś pisać takich artykułów jak ten.

Ile jeszcze lat musi minąć, żeby Polska doszła do takich standardów niezawisłości sądownictwa, jego niezależności od politycznych gier i gierek, jakie obowiązują w krajach dojrzałej demokracji? Lat czy pokoleń?

Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński

Strona 3 z 3123