• Prawo cywilne
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(49)/2022, dodano 14 kwietnia 2023.

Sprawy o uznanie za zmarłego w przypadku ofiar II wojny światowej – w poszukiwaniu nowego podejścia

Przemysław Jadłowski, Łukasz Małecki-Tepicht
(inne teksty tego autora)

Cel postępowań a definicja osoby zainteresowanej

Mając na względzie powyższe, należy zaproponować możliwie szerokie rozumienie interesu w złożeniu wniosku o uznanie za zmarłego. Orzecznictwo wczesnych lat powojennych przyjmowało17, że osobom bliskim zmarłemu interes w uznaniu za zmarłego przysługuje per se, bez konieczności wykazywania, że będą spadkobiercami ustawowymi lub testamentowymi. Także we współczesnej literaturze, przyjmuje się, że podstawą interesu może być bliska więź emocjonalna lub bliskie pokrewieństwo ze zmarłym18.

Ten trend – niewątpliwie co do kierunku słuszny – powinien jednak w naszej ocenie pójść jeszcze dalej. Wskazać bowiem należy, że w przypadku osób zaginionych podczas II wojny światowej, a już w szczególności, ofiar Zagłady, bardzo często nie pozostały przy życiu żadne osoby bliskie. W takim wypadku, ich status prawnoosobowy pozostaje w zawieszeniu z tej już przyczyny, że nie ma osób uprawnionych do złożenia wniosku o uznanie za zmarłego. Kustoszami pamięci po tych osobach pozostają często dalsi krewni (w linii bocznej), którzy nie są w stanie wykazać ani interesu majątkowego w uznaniu za zmarłego, ani osobistej więzi emocjonalnej z zaginionym (wszak w znacznej większości przypadków urodzili się już po wojnie).

W tego typu przypadkach, odmawianie możliwości złożenia skutecznego wniosku o uznanie za zmarłego należy ocenić negatywnie. Jak już wskazano powyżej, doprowadzenie do końca postępowania o uznanie za zmarłego członka dalszej rodziny przez jedynego pozostałego przy życiu krewnego stanowi często wyraz jej upamiętnienia, niejako zamknięcia cyklu życia, również w aspekcie formalnym. Pomimo braku możliwości wykazania więzi uczuciowej inter vivos, zmarły (zaginiony) pozostaje dla dalszego krewnego osobą bliską z tego właśnie powodu, że zaginął w trakcie wojny, a wnioskodawca usiłuje zidentyfikować jego los i przez to doprowadzić jego sprawy do końca.

W tego typu sytuacjach, można mówić o dwóch uzasadnieniach przyjęcia, że tak wyrażony interes wpływa na sytuację prawną wnioskodawcy, co czyni go zainteresowanym na gruncie art. 511 § 1 KPC. Pierwszy z nich, stanowi okrzepła już w polskiej doktrynie19 i orzecznictwie20 koncepcja kultu bliskiej osoby zmarłej jako dobra osobistego, w rozumieniu art. 23 KC. Jakkolwiek, co zdaje się być oczywiste, w omawianych przypadkach, nie sposób mówić o naruszeniu owego dobra, tak możliwość swobodnego kultywowania pamięci osób zmarłych (a w tym celu, tj. w celu „nabycia” owego dobra osobistego, konieczne jest uznanie, że zmarłymi są) może uzasadniać wystąpienie z wnioskiem o uznanie za zmarłego.

Drugim uzasadnieniem dla możliwości wystąpienia z wnioskiem w przypadkach omawianych w niniejszym opracowaniu jest prawo do poznania i ochrony swojej tożsamości, rozumiane również jako możliwość poznania informacji kluczowych dla określenia swej tożsamości. Prawo to wywodzone jest z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka21 i znalazło swój wyraz w orzecznictwie ETPCz22. Ma to znaczenie zwłaszcza w przypadku potomków Ocalonych, dla których kultywowanie pamięci przodków (rozumianych nie tylko w znaczeniu „wstępnych”, lecz znacznie szerzej), którzy stracili życie w Zagładzie, stanowi ważny element budowy swej tożsamości.

Ustalenie prawdopodobnej daty zgonu

Kolejnym, wartym poruszenia zagadnieniem związanym z uznawaniem za zmarłych osób zaginionych podczas II wojny światowej jest kwestia wskazania daty zgonu.

Rozpoczynając omówienie tego zagadnienia, wskazać należy, że art. 31 § 2 KC przewiduje jako zasadę, że jako chwilę domniemanej śmierci zaginionego oznacza się chwilę, która według okoliczności jest najbardziej prawdopodobna. Zasada ta powinna być rozumiana możliwie najszerzej w tym znaczeniu, że dla określenia daty śmierci nie jest konieczne udowodnienie, że śmierć nastąpiła danego dnia (wszak, gdyby możliwe było przeprowadzenie dowodu śmierci, w ogóle nie mogłoby być mowy o postępowaniu w przedmiocie uznania za zmarłego). Wystarczające jest istnienie jakichkolwiek danych pozwalających na przyjęcie, że śmierć w danej chwili jest bardziej prawdopodobna niż w innych23. Zdanie 2 omawianego przepisu pozwala bowiem na przyjmowanie fikcji daty upływu terminu jedynie – verba legis – w braku wszelkich danych.

Tymczasem, w praktyce orzeczniczej dotyczącej uznawania za zmarłych osób zaginionych podczas II wojny światowej, w szczególności podczas zdarzeń masowych (np. akcji likwidacyjnych getta) często przyjmuje się automatyzm oznaczania daty domniemanej śmierci na 9.5.1946 r. Powyższe wynika – jak należy przypuszczać – z wadliwej wykładni przepisów przejściowych.

Rozpocząć polemikę z takim sposobem orzekania należy od konstatacji, że art. XXVIII–XXX PWKC24 przewidują specjalny sposób liczenia terminów umożliwiających uznanie za zmarłego w stosunku do osób, które zaginęły w związku z działaniami wojennymi. Zasadniczo (art. XXVIII i XXIX PWKC) przewidziano, że uznanie za zmarłego możliwe jest po upływie roku od końca roku kalendarzowego, w którym ustały działania wojenne. Artykuł XXXII PWKC przewidywał jednak, że – w przypadku II wojny światowej – terminem początkowym biegu terminu jest nie 31.12.1945 r., lecz 9.5.1945 r.

Co istotne, o ile dla skutków uznania za zmarłego osoby zaginionej w trakcie II wojny światowej i terminów, w których uznanie to jest możliwe, stosować należy przepisy KC i PWKC, tak chwilę domniemanej śmierci ustalać należy w oparciu o przepisy PrOsob25, co wynika z art. XXXIII § 2 PWKC. Artykuł 17 PrOsob przewiduje, że jeżeli koniec terminów, po upływie których może nastąpić uznanie za zmarłego, przypada na okres działań wojennych, zaginiony nie może być uznany za zmarłego przed upływem roku od końca roku kalendarzowego, w którym działania wojenne zostały zakończone, chyba że według okoliczności trudności komunikacyjne, spowodowane działaniami wojennymi, nie mogły mieć wpływu na wiadomości o życiu zaginionego. Z przepisu owego, w związku z art. XXXII PWKC wyprowadza się wniosek, że datą domniemanej śmierci uczynić należy 9.5.1946 r. (tj. rok po upływie 9.5.1945 r.).

Tymczasem, pogląd ten nie wytrzymuje konfrontacji z treścią obowiązujących przepisów. Jak już bowiem wskazano (i co wynika wprost z art. XXXIII § 2 PWKC), jedyne, przy czym sięgać należy do dekretu z 1945 r. to przepisy dotyczące nie daty, kiedy możliwe jest uznanie za zmarłego, lecz daty stanowiącej chwilę domniemanej śmierci. Oznacza to, że przepis ten w istocie odsyła jedynie do art. 18 § 2 i 3 dekretu – które przewidują (również w przypadku zaginięcia związanego z działaniami wojennymi), że pierwszym i podstawowym sposobem określania daty śmierci jest data najbardziej prawdopodobna.

Konkludując tę część rozważań, wskazać należy, że również w przypadku uznań za zmarłego w związku z działaniami wojennymi, obowiązkiem sądu jest oznaczenie chwili śmierci najbardziej prawdopodobnej. Dopiero, gdy chwili takiej ustalić nie można (art. 18 § 3 PWKC), możliwe i konieczne jest ustalenie jej na dzień 9.5.1946 r.

Strona 3 z 512345