• Sprawozdania i raporty
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(40)/2020, dodano 13 października 2020.

Streszczenie raportu „Wymiar sprawiedliwości pod presją – represje jako metoda walki o przejęcie kontroli nad władzą sądowniczą i Prokuraturą w Polsce. Lata 2015–2019”1

Jakub Kościerzyński
(inne teksty tego autora)

W ramach represji twardych można wyróżnić również działania rzeczników dyscyplinarnych polegające na ściganiu sędziów za działalność stricte orzeczniczą, w tym za wydawanie orzeczeń, które są nie po myśli władzy politycznej, bądź są dla tej władzy niewygodne. Tego rodzaju represje spotkały następujących sędziów: Igora Tuleyę, Ewę Maciejewską, Kamila Jarockiego, Annę Bator-Ciesielską, Sławomira Jęksę, Dorotę Lutostańską, Ewę Mroczek, Pawła Juszczyszyna, Alinę Czubieniak. Zatem sędziowie są ścigani m.in. za zadanie pytania prejudycjalnego do TSUE, za treść uzasadnienia wyroku czy za stosowanie Konstytucji RP lub Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w procesie orzeczniczym. Jednym z bardziej drastycznych przykładów jest kazus sędzi Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim Aliny Czubieniak. Alina Czubieniak została skazana dyscyplinarnie przez osoby zasiadające w izbie dyscyplinarnej działającej w budynku Sądu Najwyższego za wydanie całkowicie prawidłowego i słusznego orzeczenia, w którym sędzia odwołała się do Konstytucji RP oraz Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantujących podejrzanemu prawo do obrony na każdym etapie postępowania karnego. Tym wyrokiem izba dyscyplinarna w sposób rażący złamała zasadę praworządności, wkraczając w sferę orzeczniczą sędziego, która, co do zasady, wyłączona jest spod oceny rzecznika dyscyplinarnego. Sprawa dotyczyła 19-latka zatrzymanego pod zarzutem molestowania seksualnego nieletniej dziewczynki. Podejrzany mężczyzna był osobą upośledzoną umysłowo, analfabetą oraz nie umiał czytać i pisać. Po zatrzymaniu podczas przesłuchania w prokuraturze podejrzany nie miał obrońcy, wręczono mu jedynie plik dokumentów napisanych językiem prawniczym i poinformowano o przysługujących mu uprawnieniach oraz ciążących na nim obowiązkach. Organy ścigania uznały, że w ten sposób analfabeta został prawidłowo pouczony. Sąd rejonowy zastosował wobec 19-latka tymczasowe aresztowanie. Na posiedzeniu podejrzany nie posiadał obrońcy. Dopiero po zastosowaniu tego środka zapobiegawczego wyznaczono podejrzanemu obrońcę, który natychmiast zaskarżył decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Wówczas sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim do referatu A. Czubieniak. Sędzia uchyliła postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, uznając, że zarówno Konstytucja RP, jak Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności gwarantuje każdemu człowiekowi prawo do obrony. Tym samym A. Czubieniak uznała, że prawo do obrony podejrzanego zostało w sposób ewidentny naruszone i należy powtórzyć posiedzenie o tymczasowym aresztowaniu, zapewniając podejrzanemu należytą obronę gwarantowaną na poziomie konstytucyjnym i konwencyjnym. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy podejrzany był już reprezentowany przez obrońcę i został wobec niego zastosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Na dalszym etapie sprawy okazało się, że sprawca jest całkowicie niepoczytalny, co skutkowało umorzeniem postępowania i skierowaniem podejrzanego na leczenie oraz objęciem go dozorem elektronicznym. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Piotr Brodniak wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec A. Czubieniak i postawił jej zarzut popełnienia przewinienia dyscyplinarnego, polegającego na uchyleniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny we Wrocławiu uniewinnił sędzię A. Czubieniak od popełnienia przewinienia dyscyplinarnego zarzuconego jej przez rzecznika dyscyplinarnego. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia uniewinniającego wskazano, że zarzut rzecznika dyscyplinarnego był całkowicie bezzasadny, a sędzia podjęła słuszną decyzję o uchyleniu tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Sąd dyscyplinarny I instancji potwierdził słuszną decyzję A. Czubieniak, że podejrzany został pozbawiony prawa do obrony na posiedzeniu, na którym podejmowano decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie sprawą zainteresował się Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który wspólnie z centralnym sędziowskim rzecznikiem dyscyplinarnym odwołał się od decyzji wrocławskiego Sądu Apelacyjnego. Odwołanie zostało wniesione do nowej izby dyscyplinarnej. W marcu 2019 r. izba dyscyplinarna, w składzie trzyosobowym (notariusz, radca prawny i ławnik) zmieniła wyrok uniewinniający Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i ukarała A. Czubieniak karą upomnienia. Narada nad wyrokiem trwała 15 minut. Sędzia złożyła odwołanie do innego składu tej samej Izby Dyscyplinarnej, a także zapowiedziała ewentualną skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Następnie w dniu 21.11.2019 r. izba dyscyplinarna uznała obwinioną za winną popełnienia przewinienia dyscyplinarnego i odstąpiła od wymierzenia kary. Sprawa A. Czubieniak pokazuje skalę upolitycznienia systemu dyscyplinarnego w Polsce, który tak na poziomie instytucjonalnym, jak i funkcjonalnym podważa niezawisłość polskich sędziów, nie zapewnia sędziom koniecznych gwarancji przed wpływem i kontrolą władzy politycznej i wreszcie stwarza efekt mrożący m.in. dla korzystania z instytucji odesłania prejudycjalnego, czy stosowania prawa wspólnotowego, w tym wykonywania wyroków TSUE. W dniu 3.4.2019 r. Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w zakresie przyjęcia nowego systemu dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Decyzja Komisji Europejskiej była wynikiem analizy zarówno przyjętych rozwiązań prawnych, jak i stosowania tego modelu w praktyce. Sfera orzecznicza powinna być zasadniczo wyłączona spod zainteresowania rzeczników dyscyplinarnych, gdyż od kontroli orzeczeń są sądy odwoławcze, a nie rzecznicy dyscyplinarni.

Represje twarde wiążą się również ze ściganiem sędziów przez rzeczników dyscyplinarnych za działalność edukacyjną prowadzoną na rzecz społeczeństwa, w tym na rzecz ludzi młodych. Działalność edukacyjna podejmowana przez sędziów ma na celu uświadomienie obywatelom, w tym często ludziom młodym, czym jest Konstytucja RP, prawa człowieka, a także wskazanie jakie obywatel ma prawa w starciu z władzą. Ta działalność stała się niewygodna dla rządzących, którzy dla przygotowania gruntu pod pseudo-reformy w wymiarze sprawiedliwości rozpoczęli systematyczną, wielopoziomową i zakrojoną na szeroką skalę kampanię szkalowania i oczerniania sędziów w społeczeństwie poprzez przedstawienie w znacznej mierze nieprawdziwego obrazu funkcjonowania Wymiaru Sprawiedliwości oraz poprzez zniszczenie wizerunku sędziów w Polsce. Represje w związku z prowadzoną działalnością edukacyjną dotknęły sędziów: Olimpię Barańską-Małuszek, Monikę Frąckowiak, Arkadiusza Krupę, Włodzimierza Brazewicza, Igora Tuleyę, Waldemara Żurka. Przykładowo sędziowie brali udział w Festiwalu Pol’and’Rock Festival w Kostrzynie nad Odrą, gdzie spotykali się z uczestnikami festiwalu, prowadzili symulacje rozpraw oraz organizowali liczne debaty, podczas których w przystępny sposób wyjaśniali obywatelom zasady funkcjonowania sądów. Celem tej inicjatywy była edukacja prawna społeczeństwa oraz pobudzenie rozwoju świadomości prawnej i obywatelskiej społeczeństwa, w tym zwłaszcza wśród ludzi młodych. Raport pokazuje, że sędziowie byli ścigani przez rzeczników dyscyplinarnych za przeprowadzanie w celach edukacyjnych symulacji rozpraw sądowych. Tego typu represji doświadczyli m.in. sędziowie A. Krupa i M. Frąckowiak. Zdaniem rzeczników dyscyplinarnych symulacje rozpraw stanowiły parodie rozpraw, a sędziowie, którzy używali w trakcie tych symulacji stroju urzędowego w postaci togi i łańcucha z wizerunkiem orła uchybili godności sprawowanego urzędu. Rzecznik dyscyplinarny bezpodstawnie traktował działalność edukacyjną sędziego jako ujmę godności sędziego, a symulację rozprawy bezpodstawnie nazywał parodią.

Wreszcie w ramach represji twardych rzecznicy dyscyplinarni ścigają sędziów za stosowanie prawa europejskiego, w tym za wykonywanie wyroku TSUE z 19.11.2019 r. dotyczącego kryteriów oceny statusu izby dyscyplinarnej działającej w budynku Sądu Najwyższego oraz neokrs, a wydanego w połączonych sprawach A.K. (C-585/18), CP (C-624/18) i DO (C-625/18). Represje rzeczników dyscyplinarnych za wykonywanie ww. wyroku TSUE dotknęły sędziów: Pawła Juszczyszyna, Rafała Lisaka, Kazimierza Wilczka, Wojciecha Maczugę, Aleksandrę Janas, Irenę Piotrowską. Sędziowie mają nie tylko prawo, ale i obowiązek zbadania statusu prawnego sędziego, który został powołany na ten urząd przy udziale nowej upolitycznionej krajowej rady sądownictwa (neokrs), co wynika jasno z treści wyroku TSUE z 19.11.2019 r., dotyczącego kryteriów oceny statusu izby dyscyplinarnej i neokrs, a wydanego w połączonych sprawach A.K. (C-585/18), CP (C-624/18) i DO (C-625/18). W dniu 5.12.2019 r. Sąd Najwyższy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznał, że izba dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego. Ponadto Sąd Najwyższy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że obecna krajowa rada sądownictwa określana jako neokrs nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy wykonawczej i ustawodawczej, jak również wskazał, że wykładnia zawarta w wyroku TSUE z 19.11.2019 r. wiąże każdy sąd w Polsce, a także każdy organ władzy państwowej. Zatem badanie statusu prawnego sędziów w związku z podważaniem przez SN bezstronności i niezawisłości neokrs od władz ustawodawczej i wykonawczej było obowiązkiem sądów orzekających w sprawach, w których kontrolowane były orzeczenia wydane przez sędziów powołanych przy udziale neokrs. Wykładnia ta została potwierdzona w uchwale 3 połączonych Izb SN z 23.1.2020 r. Natomiast działanie rzeczników dyscyplinarnych są niedopuszczalne i wpisują się w obserwowany ogólny trend ścigania sędziów za treść wydawanych orzeczeń, które są niewygodne dla rządzących, jak również za stosowanie przez sędziów prawa europejskiego, w tym za respektowanie wyroków TSUE. Najbardziej drastycznym przykładem bezprawnego działania rzeczników dyscyplinarnych pozostaje sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna, który jako pierwszy polski sędzia wziął odpowiedzialność za wykonanie wyroku TSUE z 19.11.2019 r. Spotkało się to z natychmiastową reakcją stworzonego przez polityków sprawujących władzę w Polsce zamkniętego systemu dyscyplinarno-urzędniczego, który od początku miał jeden cel – przejęcie kontroli nad sądami. Kazus P. Juszczyszyna jest dlatego tak ważny, gdyż pokazuje jak sprawnie zadziałała machina politycznego nacisku na niezależny Wymiar Sprawiedliwości, a tym samym obnażyła ona mechanizmy stosowane przez władzę polityczną, których celem jest przejęcie realnej kontroli nad władzą sądowniczą w Polsce i uzyskanie wpływu na treść orzecznictwa. Modus operandi władzy politycznej w sprawie P. Juszczyszyna był następujący. Najpierw sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Wójcik w jednym z programów telewizyjnych zaczął publicznie grozić P. Juszczyszynowi postępowaniem dyscyplinarnym. Następnie Minister Sprawiedliwości w trybie natychmiastowym odwołał P. Juszczyszyna z delegacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie bez żadnego merytorycznego uzasadnienia, co stanowi de facto jego degradację. Następnie do akcji wkroczył rzecznik dyscyplinarny. W dniu 28.11.2019 r. zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych M. Lasota wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko P. Juszczyszynowi, zarzucając mu popełnienie przestępstwa nadużycia władzy. Zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego P. Juszczyszyn, żądając dokumentów z Kancelarii Sejmu w celu dokonania oceny statusu neokrs, przekroczył swoje uprawnienia, przyznając sobie kompetencje do oceny prawidłowości, w tym legalności, wyboru członków krajowej rady sądownictwa, a w konsekwencji przyznając sobie kompetencje do oceny decyzji prezydenta RP o powoływaniu sędziego. Elementem swoistego układu zamkniętego dyscyplinarno-urzędniczego pozostaje również prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie nominowany przez polityka Z. Ziobrę. Prezes Maciej Nawacki, będący jednocześnie członkiem organu pełniącego funkcję Krajowej Rady Sądownictwa, której status chciał badać olsztyński sędzia, zarządził natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych P. Juszczyszyna. Jednocześnie media rządowe oraz sprzyjające rządowi rozpoczęły kampanię medialną, mającą na celu przedstawienie P. Juszczyszyna w jak najgorszym świetle w odbiorze społecznym. Media sympatyzujące z władzą polityczną sprawującą rządy w Polsce zaczęły analizować w przestrzeni publicznej sprawy prowadzone przez P. Juszczyszyna. Przykład sędziego P. Juszczyszyna pokazuje jak sprawnie działa swoisty układ zamknięty, to jest stworzony system dyscyplinarno-urzędniczy, który od początku miał jeden cel – przejęcie kontroli nad sądami i prokuraturą oraz wywołanie efektu mrożącego w środowisku sędziowskim.

Strona 2 z 512345