• Wieści ze świata
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(1)/2010, dodano 31 grudnia 2011.

USM (Związkowa Unia Sędziów) – związek zawodowy sędziów we Francji

Emil Szczepanik
(inne teksty tego autora)

W dniu 1.3.2010 r. przedstawiano projekt zmian procedury karnej i otwarto dwumiesięczny okres uzgodnień. Na spotkaniu z Ministrem Sprawiedliwości 2.3.2010 r. USM:

  • zakwestionowała kierunki zmian zawarte w projekcie;
  • wskazała na jednoznaczny sprzeciw środowiska sędziowskiego wobec likwidacji instytucji sędziego śledczego i przekazaniu jego prerogatyw sędziom ministerialnym bez wcześniejszej zmiany ich statusu w celu zapewnienia pełnej niezależności od władzy wykonawczej;
  • wyraziła żal z powodu odsunięcia przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości od fazy przygotowawczej projektu.

USM od miesięcy starało się o otwarcie prawdziwych konsultacji, co jednak nie zostało zaakceptowane, dla uniknięcia „niepotrzebnej gadaniny”, jak wyraziła się Minister Sprawiedliwości.

Spotkanie z przedstawicielami ministerstwa 26.3.2010 r. odbyło się w napiętej atmosferze. USM podkreśliła jednak, że warunkiem reformy procedury karnej jest zmiana statusu prokuratury. Zaprotestowano także przeciwko kalendarzowi wprowadzania zmian i pośpiechowi ministerstwa, aby przedstawić reformę przed latem, podczas gdy obszerne fragmenty projektu zmian nie są jeszcze zredagowane ani przedstawione do konsultacji przedstawicielom zawodów prawniczych.

Strona ministerialna uznała jednak, że decyzje polityczne już zostały podjęte. Wobec powyższego 2.4.2010 r. USM podjęła decyzję o zaprzestaniu konsultacji z ministerstwem w przedmiocie projektu zmian i podjęła równoległe prace wraz z Narodową Radą Adwokacką nad projektem zmian procedury karnej, które odpowiadałyby zasadom państwa prawa.

Wskazano, że teksty prawa, które sędziowie mają stosować, dalej cechuje niespójność, bałagan i demagogia. Wynika to ze stanowienia prawa pod wpływem emocji, zdarzeń mających duży oddźwięk w opinii publicznej, bez głębszego namysłu, tylko dlatego, że brak pieniędzy na inne rozwiązania.

Dominuje postawa: nieważne zasady, konstytucyjne czy europejskie, byle parę mocnych słów na poziomie kawiarnianej dyskusji rozpaliło opinię publiczną, co ma zastąpić prawdziwą politykę. Zdrowy rozsądek karze przyjmować, że mnożenie tekstów prawa niczego jeszcze nie rozwiązało. Przesłanie sędziów, ale także innych zawodów prawniczych, ekspertów, lekarzy, wykładowców powoli zaczyna jednak docierać do opinii publicznej. Pozostaje tylko pytanie, kiedy przesłanie to dotrze do rządu.

Zwrócono uwagę na złe relacje rządu z sędziami, w szczególności w czasie urzędowania poprzedniego Ministra Sprawiedliwości – Rachidy Dati. Zmiana Ministra została przyjęta z zadowoleniem, mimo tego ministerstwo dalej kontynuuje swą politykę bez uwzględnienia potrzeb sądownictwa, co znalazło swój wyraz w projekcie budżetu na 2010 r. (np. obniżenie kwot przeznaczonych na pomoc sądową) oraz w zmniejszeniu liczby sędziów. Nie zrealizowano obietnic wyrównania statusu sędziów prawa prywatnego z sędziami administracyjnymi i sędziami finansowymi. Podkreślono brak zgody na „śmieszne stawki” za prace dodatkowe, od dawna nie waloryzowane, podczas gdy inne grupy zawodowe są przez władze zauważane. Zdaniem USM, ministerstwo cynicznie odpowiada, że sędziowie się nie zmobilizują. Tymczasem budżet na 2010 r. nie przewiduje żadnej poprawy, a pracy ma przybywać.


* Autor jest sędzią Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie.

Strona 2 z 212