• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(49)/2022, dodano 14 kwietnia 2023.

Wymiar sprawiedliwości w Izraelu – kolejny problem demokracji?

Artur Broś
(inne teksty tego autora)

Coś czego nie ma w żadnym innym systemie prawnym, czyli status Prokuratora Generalnego

Zgodnie z planowaną zmianą, tak rząd, jak i ministrowie będą mieć prawo do zajęcia własnego stanowiska prawnego w każdej sprawie. W rezultacie będą uprawnieni do przyjęcia lub odrzucenia stanowiska Prokuratora Generalnego. Aktualnie stanowisko Prokuratora Generalnego jest uważane za wiążące. Konsekwentnie, rząd ma być uprawniony do zajęcia swojego stanowiska przed sądem i uzyska prawo do prywatnej reprezentacji, jeśli Prokurator Generalny odmówi reprezentowania jego stanowiska. Obecnie, jeśli Prokurator Generalny odmawia obrony stanowiska rządu lub przedstawia inne stanowisko, rząd nie ma możliwości odwołania się do sądu.

Co na to przeciwnicy proponowanych zmian?

Ogłaszając reformy minister sprawiedliwości Yariv Levin stwierdził, że interwencje Sądu Najwyższego w decyzje gabinetu i ustawodawstwo Knesetu zrujnowały zaufanie publiczne do systemu prawnego, prowadząc do „poważnych szkód dla demokracji”. „Idziemy do urn, głosujemy, wybieramy i za każdym razem ludzie, których nie wybraliśmy, wybierają za nas”. „Wiele grup społeczeństwa patrzy na system sądowniczy i nie widzi, że ich głos jest słyszalny. To nie jest demokracja”.

Liderzy opozycji, aktywiści i prominentni przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości poważnie skrytykowali proponowane zmiany argumentując, że podważą one niezawisłość sędziowską i w efekcie zapewnią rządowi niekontrolowaną władzę. Oskarżyli także premiera Binjamina Netanjahu o dążenie do osłabienia wymiaru sprawiedliwości w związku z toczącym się procesem korupcyjnym.

Lider opozycji Yair Lapid określił reformę jako „jednostronną rewolucję przeciwko systemowi rządów w Izraelu” i wezwał swoich zwolenników do wyjścia na ulice w proteście przeciwko niej.

Lider Partii Jedności Narodowej Benny Gantz powiedział, że reforma uczyni Izrael „demokratycznie niepełnosprawnym” i wezwał swoich zwolenników do masowych demonstracji.

Prezes Sądu Najwyższego Izraela Ester Hayut powiedziała, że reforma „zada śmiertelny cios” niezależności sądownictwa.

Prokurator Generalny Izraela Gali Baharav-Miara ostrzegła, że reforma „zepchnie demokratyczne wartości do kąta”.

Jeżeli ktoś doczytał do tego miejsca to winien jestem istotną uwagę. Piszę ten tekst 5.2.2023 r. (niedziela), więc siłą rzeczy, zważywszy na możliwą dynamikę wydarzeń w poniedziałek, za tydzień czy miesiąc sytuacja ulegnie zapewne wyklarowaniu. Nie da się stwierdzić w którą stronę.

Rozmawiałem z poważnym, 76-letnim adwokatem, prowadzącym od 1989 r. w Ramat Gan dużą kancelarię prawną specjalizującą się w prawie cywilnym, pracy oraz podatkach. Moja wiedza w znacznej części pochodzi z tej rozmowy. Adwokat Simon Lavee, zaczął praktykę po zakończeniu służby wojskowej w Armii Izraela w stopniu pułkownika. Odnosząc się co do przyszłości planowanych „reform” oraz ich skutków stwierdził, że jest pesymistą.

W rozmowie ze starszym małżeństwem z Izraela (­wszyscy moi rozmówcy przyjechali do Polski w związku z Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holocaustu – 27 stycznia) dowiedziałem się, że martwi ich droga w kierunku państwa wyznaniowego i że „w sobotę wszystko ma być zamknięte”. Ma nie działać np. transport publiczny. Oni jednak byli ­optymistami. Zakładając że w państwie Izrael    ortodoksyjnych czy fanatycznych obywateli jest nie więcej niż 25% (ich własny szacunek), masowość oraz skala protestów sprawi, że rząd wycofa się z tak kontrowersyjnych i antydemokratycznych planów. Obawiali się także o pozycję swojego kraju na arenie międzynarodowej i jej możliwą dewaluację wśród państw demokratycznych. W tym samym czasie protestanci skandowali, że „nie żyją w Polsce czy na Węgrzech”…

The Times of Israel w artykule z 8.1.2023 r., pod tytułem „Rządowa reforma sądownictwa da mu pełną kontrolę nad procesem wyboru sędziów” (https://www.timesofisrael.com/governments-judicial-overhaul-will-give-it-full-control-of-judge-selection-report/), opisał plany reformy zamierzonej przez ministra sprawiedliwości Yariva Levina który uznał, że aktywizm sędziowski zrujnował zaufanie społeczne do ­systemu prawnego i uniemożliwił rządom skuteczne rządzenie.

Odmiennego zdania pozostają przeciwnicy, twierdząc, że plany Levina zniszczą konstytucyjną strukturę kraju i zagrożą demokratycznemu charakterowi Izraela. W liście otwartym opublikowanym przez ośmiu dziekanów szkół prawniczych na izraelskich uniwersytetach i uczelniach w całym kraju napisano, że: „ekstremalna zmiana struktury konstytucyjnej, którą nowy rząd chce wdrożyć, usunie ważne mechanizmy kontroli i równowagi w rządzie i Knesecie, które obowiązują w każdym demokratycznym kraju, w którym obowiązuje z zasada podziału władzy”.

W artykule z 2.2.2023 r. zamieszczonym w Unpacked i zatytułowanym „Co się dzieje z izraelskimi planami reformy sądownictwa?” (htps://jewishunpacked.com/what-is-going-on-with-israels-planned-judicial-reforms/) Sara Himeles cytuje kolejne wypowiedzi wygłaszane w trakcie protestów. „Teraz jest godzina ciemności”, powiedział izraelski pisarz David Grossman do tłumu na wiecu w Tel Awiwie. „To jest moment, aby wstać i krzyczeć: Ta ziemia jest w naszych duszach. To, co wydarzy się dzisiaj, będzie determinować kim staniemy się my i nasze dzieci”.

Avi Himi, przewodniczący BAR, stwierdził podczas wiecu: „Nigdy nie dostaliście mandatu do zmiany reżimu, nigdy nie otrzymaliście mandatu do zniszczenia demokracji. To nasze prawo krzyczeć, naszym obowiązkiem jest krzyczeć, tak to jest w demokracji”.

Prezes Sądu Najwyższego, powiedziała, że: „Każdy, kto twierdzi, że większość, która wybrała swoich przedstawicieli do Knesetu, dała im w ten sposób «otwartą kontrolę», aby robili, co im się podoba, nosi imię pustej demokracji”. Wyjaśniła, że zadaniem sądu jest ochrona praw człowieka w ­społeczeństwie izraelskim, aby zapewnić, że „rządy większości nie zamienią się w tyranię większości”. Stwierdziła, że reformy odebrałyby sądowi możliwość unieważniania przepisów, które nieproporcjonalnie naruszają prawa jednostki.

Były prezes Sądu Najwyższego Aharon Barak poszedł jeszcze dalej, mówiąc w wywiadach dla izraelskiej telewizji i radia, że reformy Levina były „ciągiem zatrutych pigułek”, które oznaczałyby „początek końca” żydowskiej suwerenności

Strona 3 z 41234