- Temat numeru
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(46)/2021, dodano 14 marca 2022.
Intencja czy reakcja? Mowa nienawiści w komunikacji publicznej XXI w.
Mowa nienawiści – między symboliką i sztuką a agresją i zastraszaniem
Wśród wielu prób bezkarnego głoszenia idei i poglądów, będących centrum mowy nienawiści, pojawiają się także niejednoznaczne symbole, na pozór nic nieznaczące liczby czy znaki.
Nie każdy odbiorca zauważa w nazwie marki odzieżowej Lonsdale skrót NSDA, który ma być znakiem wtajemniczenia, bo nacjonalistom i faszystom jednoznacznie kojarzy się z faszystowską partią niemiecką NSDAP. Nie wszyscy dostrzegą w liczbie 18 na czapce czy na ramieniu inicjały Adolfa Hitlera (AH). Nie każdy zidentyfikuje „konfederatkę” (flagę rasistowskich stanów południowych) na okładce płyty zespołu metalowego czy bandamce i powiąże ją z rasizmem i mową nienawiści.
Na szczęście dla możliwości ukarania osób, które te znaki prezentują, najczęściej kontekst ich użycia oraz towarzyszące im słowa, gesty, obrazy, transparenty i hasła nie pozostawiają odbiorcy wątpliwości, że w tych znakach trzeba szukać ukrytych sensów, które prawdopodobnie mają służyć nadawcom do szerzenia mowy nienawiści.
To właśnie kontekst, który Aleksander Kiklewicz nazywa „czwartym królestwem”13, odróżnia takie zachowania i ekspozycje znaków i symboli od sztuki, w której użycie obciążonych przez obrzydliwą historię symboli, słów i zachowań ma wstrząsnąć odbiorcą, doprowadzić do jego „oczyszczenia” (katharsis), a nie propagować faszyzm czy rasizm albo nawoływać do nienawiści.
Podsumowanie
W historii kultury i komunikacji był już przewrót kopernikański, zwrot narratywistyczny czy płynna ponowoczesność. W komunikacji XXI w. można dostrzec ekspozycję/ukoronowanie odbiorcy, bo to on jest już nie tylko równorzędnym nadawcy, ale często ważniejszym podmiotem w procesie komunikacji.
W dużej mierze wynika to z nadmiaru komunikatów i informacji, które pojawiają się w przestrzeni publicznej i nabierają znaczenia tylko wówczas, gdy odbiorca je zauważy, pozna i zinterpretuje oraz uczyni po części swoim komunikatem14, gdy będzie posługiwał się nim dalej. Nic zatem dziwnego, że za mowę nienawiści uznaje się w kulturze wypowiedzi, które za takie racjonalnie i emocjonalnie uzna odbiorca, który często jest także bohaterem tych komunikatów, atakowanym przez nadawcę.
Zapewne na taką rolę odbiorcy w kulturze, a zatem także rolę arbitra i autorytetu w rozstrzyganiu, co jest, a co nie jest mową nienawiści, choć jeszcze nie w polskim systemie prawnym wpłynął rozwój mediów, a zwłaszcza internetu.
W latach 60. XX w. i późniejszych, niemalże do końca tego stulecia większość takich wypowiedzi, które dziś są traktowane jako mowa nienawiści i inne przestępstwa przeciwko drugiemu człowiekowi, popełnione przez komunikację w przestrzeni publicznej, nie miałaby żadnych skutków prawnych. Po prostu byłyby to słowa wypowiedziane lub napisane do pojedynczej osoby albo grupy najbliższych komuś osób. Tymczasem media społecznościowe, czaty i fora uczyniły takie wpisy powszechnie dostępnymi, nabrały one publicznego charakteru, stały się propagowaniem zakazanych w Konstytucji RP lub innych aktach prawnych idei i postaw.
Kodeks karny, w którym intencjonalność czynu jest bardzo ważnym składnikiem oceny, decydującym o karze i/lub jej wysokości, powstawał w czasie, gdy skuteczność komunikacji oznaczała zgodność reakcji odbiorcy z zamiarem nadawcy.
XXI w. w komunikacji publicznej odwrócił kierunek zależności tych aspektów aktów mowy i komunikatów. To reakcja odbiorcy wskazuje na intencję nadawcy, bo „Ty mówisz, ja czuję” i to odbiorca na podstawie sytuacji, w której pojawiają się określone komunikaty, reaguje na nie, będąc zanurzonym w różnorodnych kontekstach – językowym, kulturowym, wiedzowym czy ideologicznym.
Intention or reaction? Hate speech in public communication in the 21st century
The very wide definition of hate speech proposed by European Union causes that the reaction of the recipient, not the intention of the sender is playing a more and more significant role in evaluating and interpretation of public communication, where the possibility of infraction of article 256 § 1 k.k. and article 257 k.k. in connection with article 11 § 2 k.k takes place.
The Code of Criminal Procedure, where the intention of an act is a very important aspect of evaluation which directly influences the penalty and/or its level, was created at a time when the effectiveness of communication meant that the reaction of the recipient corresponds with the intention of the sender.
In the 21st century, the direction of this interdependence of speech acts and communication was reversed. It’s the reaction of the recipient that indicates the sender’s intention as ‘You speak, I feel’ and it’s the recipient that, based on the situation where communication occurs, reacts to them, being immersed in different contexts – linguistic, cultural, informative or ideological.
In this article, based on concrete evidence, I demonstrate how the communication revolution of image culture changed and keeps changing the evaluation of the communication that could be considered hate speech, in public sphere.
Key words: hate speech, pragmalinguistics, linguistic cooperation, speech act, image culture, intention, reaction, public sphere, xenofobia