- Na dobry początek
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(43)/2021, dodano 18 maja 2021.
Jak rozumieć orzeczenia NSA w sprawie sędziów-kamikadze1
Dlaczego defetystyczne wyjaśnienie sędziego NSA Sylwestra Marciniaka i grupy kopistów, że „już nic nie będzie się działo”, wypowiedziane po niedawnych wyrokach NSA nie jest prawdziwe? Co wynika z serii orzeczeń NSA w sprawie sędziów-kamikadze? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba, po pierwsze, orzeczenia przeczytać (to zwykle pomaga w ich analizie), a po drugie, przypomnieć sobie kogo i czego one dotyczą.
Krótko przypomnę kontekst zarysowany już w poprzednim numerze Kwartalnika. Władza polityczna, chcąc zniszczyć trójpodział władzy, zamierzała podporządkować sobie SN na wzór TK. Do tego potrzebny był zamach na KRS i uczynienie z tego organu marionetki politycznej. To udało się w 100%. Następnie zamierzano usunąć sędziów SN i w to miejsce powołać swoich, oczywiście przy pomocy neo-KRS. Dlatego ogłoszono najpierw jeden, a potem całą serię konkursów do SN (odpowiednio do NSA, który staje się „spokojną przystanią” dla politycznych namiestników). By nie dopuścić do tego „Iustitia” postanowiła zachęcić swoich członków i przyjaciół adwokatów oraz akademików do wzięcia udziału w konkursach, celem sprawdzenia ich legalności. Procesy nominacyjne były fikcją2 , wygrali ci, co mieli wygrać, ale kamikadze złożyli odwołania. Tak został wykonany pierwszy krok w walce o odzyskanie SN. Kolejny (wówczas bezprecedensowy) krok wykonał NSA: wstrzymał konkursy i zadał pytanie prejudycjalne. Ofensywa bezprawia jednak trwała. Po pierwsze, neo-KRS i Prezydent procedowali jak gdyby nigdy nic i doszło do powołania kilkudziesięciu osób na stanowiska sędziów SN, którzy skwapliwie pobiegli odebrać nielegalne polityczne awanse. Po drugie, TK Julii Przyłębskiej zaczął tańce polityczne, które miały doprowadzić do zlikwidowania możliwości kontroli uchwał KRS przez NSA (K 12/18). Po trzecie, Parlament ostatecznie skasował te odwołania i chciał umorzyć postępowania nimi wywołane i jednocześnie postępowania przed TSUE. To się nie udało. Trzeci krok wykonał TSUE, wydając bardzo ważny wyrok 2.3.2021 r. (C-824/18). W skrócie można powiedzieć, że TSUE zmiany dokonane przez ekipę rządzącą tradycyjnie zaliczył do kategorii barbarzyńskich, powiedział „piłka jest w grze”, ale ostateczna decyzja należy do polskiego sądu – NSA. I tak oto dochodzimy do wyroków z 6. i 13.5.2021 r. Od razu powiem, przemyślanych, mądrych i odważnych orzeczeń. To jest czwarty krok.
Wyroki NSA w pięciu punktach:
1. Musi być zapewniona kontrola sądowa nad uchwałami KRS w zakresie przedstawienia Prezydentowi RP wniosku o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego (art. 45 i 60 Konstytucji RP, art. 47 KPP).
2. NeoKRS nie jest organem niezależnym i nie spełnia wymogów określonych w Konstytucji RP (art. 186 i 187 Konstytucji RP).
3. Prezydent nie ogłosił ważnie konkursów na stanowiska sędziów SN i NSA, ponieważ nie uzyskał kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów, a tym samym konkursy są nieważne (art. 144 ust. 2 Konstytucji RP).
4. Z tych względów NSA uchylił uchwały KRS o przedstawieniu Prezydentowi wniosków o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziów Sądu Najwyższego. Tymczasem uchwały KRS muszą być podjęte ważnie, by ktoś mógł zostać sędzią (art. 179 Konstytucji RP).
5. O tym, czy te osoby są sędziami zadecyduje Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, jeśli tylko TSUE potwierdzi stanowisko zawarte w opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-508/19 (to będzie 5 i 6 krok, o czym niżej).
Teraz postaram się w kilku puntach przybliżyć komentowane wyroki.