• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(52)/2023, dodano 20 maja 2024.

Projekt – Nowoczesne Sądownictwo

Krzysztof Romuald Kozłowski
(inne teksty tego autora)

Pojęciu ,,sądu” są również przypisane konstytucyjnie określone właściwości.

Wymóg właściwego sądu określa art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, ale tę kwestię ujmuje przede wszystkim art. 176 ust. 2. Wypływa z niego dyrektywa ustalenia przez ustawy właściwości rzeczowej, miejscowej, funkcjonalnej oraz personalnej wszystkich sądów. Jednak ujęcie „prawa do rozpatrzenia sprawy przez właściwy sąd” jako jednego z konstytucyjnych praw jednostki skłania do wniosku, że właściwości sądów muszą być określone w sposób kompletny, bez żadnych luk – albowiem można zwrócić się do sądu w każdej sprawie. Siłą rzeczy w ustawodawstwie powinna być zawarta pewna generalna klauzula kompetencyjna, wskazująca na określony rodzaj sądów jako na podmiot zawsze kompetentny, gdy nie będzie można jednoznacznie ustalić właściwości konkretnego sądu.

Ponadto art. 45 ust. 1, art. 175 i 176 Konstytucji RP nakazują, by sąd był: niezależny, bezstronny, niezawisły i sprawny, a taki sąd orzekać ma sprawiedliwie. Artykuł 78, 176 ust. 1 Konstytucji RP stwierdza, że sąd orzeka jawnie, co do zasady i w dwóch instancjach. Wnikliwego rozważenia wymaga więc utrzymanie w nowym modelu obecnie istniejącej trójszczeblowej struktury sądów, albowiem trudno sensownie uzasadnić istnienie dwóch pierwszych i dwóch drugich instancji.

W wyroku TSUE z 27.2.2018 r. w sprawie C-64/16 Associação Sindical dos Juízes Portugueses Trybunał Sprawiedliwości wskazał ogólny uniwersalny unijny standard pojęcia „sądu” na gruncie Unii Europejskiej w ramach istnienia zasady państwa prawa. TSUE potwierdził dotychczasowe ogólne kryteria, jakie należy uwzględnić przy generalnej ocenie, czy dany organ ma status „sądu”, a mianowicie: ustawową podstawę prawną funkcjonowania organu, jego stały charakter, obligatoryjny charakter jego jurysdykcji, kontradyktoryjność postępowania, stosowanie przez organ przepisów prawa i co zostało podkreślone, jego niezawisłość. Zgodnie bowiem z postanowieniem art. 19 ust. 1 TUE, państwa członkowskie ustanawiają środki niezbędne do zapewnienia jednostkom poszanowania ich prawa do skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii.

Jako ową ,,jednostkę” uznaną za najważniejszy podmiot w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości traktować należy nie tylko obywatela, ale każdą osobę (art. 45 Konstytucji RP). Każda osoba, wobec której ma być wymierzona sprawiedliwość w ramach realizacji prawa do sądu (podsądny) staje się podmiotem, na który skierowane zostaje oddziaływanie systemu. Takie podejście tworzy relację danej osoby z systemem sądownictwa, która kreuje sędziego na centralną postać tego systemu. Chodzi konkretnie o stworzenie relacji: ,,podsądny – sędzia”, rozumianej tu jako interakcja (stosunek społeczny), bez której nie może zrealizować się prawo do sądu. Konstytucja nadaje sędziemu dwie cechy, a mianowicie niezawisłość (art. 178 ust. 1) i niezależność (art. 178 ust. 2 i 3, art. 179, 180, 181, 183 ust. 1) stawiając przed ustawodawstwem zwykłym niezwykle trudne zadanie takiego ukształtowania definicji ,,sędziego”, jego roli, pozycji i innych uwarunkowań w tym gwarancji, aby konstytucyjne zasady mogły się ziścić w praktyce dnia codziennego.

Historyczne uwarunkowania polskiej kultury prawnej sprawiają, że sędzia był dotąd traktowany jako wysokiej rangi urzędnik państwowy, a nie piastun władzy publicznej sensu stricto. W konsekwencji uznawano, że sędziowskie sprawowanie władzy publicznej polega przede wszystkim na stosowaniu ustaw, innych aktów normatywnych w oparciu o tradycyjne modele wykładni prawa z dominująca rolą wykładni językowej, a traktowaniu części problemów dotyczących praw człowieka, jako kwestii politycznych niepodlegających sądowej jurysdykcji. Na płaszczyźnie ustrojowej przejawia się to dążeniem do stanowienia szczegółowych ustawowych regulacji wiążących sędziego (zarówno materialnych, jak i proceduralnych), rozbudowaniu hierarchicznych struktur sądownictwa (z wyraźnym zróżnicowaniem pozycji sędziów), uznaniu, że sądy wyższych instancji dysponują szerokimi możliwościami korygowania kontrolowanych rozstrzygnięć, rozbudowaniu wewnętrznych struktur kontrolnych względem sędziów orzekających, szerokimi możliwościami ingerencji organów władzy wykonawczej w sposób funkcjonowania sądów. W efekcie sposób sprawowania władzy publicznej przez sędziego niewiele różni się od sposobu sprawowania tej władzy przez każdego z urzędników. W razie konfliktów aksjologicznych za ich rozwiązywanie odpowiedzialny był przede wszystkim ustawodawca, a nie sędzia, który nie miał praktycznie narzędzi do ich rozwiązywania.

Urzędniczy model pojmowania roli sędziego nie sprawdza się w systemie zakładającym ochronę praw człowieka. Przede wszystkim dlatego, że prawom tym przypisuje się wiążący charakter tak na poziomie konstytucyjnym, jak i międzynarodowym. Pojawia się istotne napięcie między oczekiwaniem wydawania przez sądy sprawiedliwych orzeczeń a utożsamianiem sprawiedliwości z orzekaniem tylko na podstawie ustawy. Aby sędzia mógł sprostać swojej roli, legitymizacja władzy sędziowskiej wynikać musi przede wszystkim z systemu ochrony praw człowieka oraz będącej jego konsekwencją zasady podziału władzy. Źródła takiego modelu tkwią w systemach anglosaskich, w szczególności w amerykańskim rozumieniu sądowej ochrony Konstytucji. Przyjęcie takiego modelu będzie mieć istotne konsekwencje orzecznicze oraz organizacyjno-ustrojowe polegające przede wszystkim na większym zakresie sprawowania władzy publicznej przez sędziów oraz mniejszym zakresie wkraczania władz politycznych w sferę władzy sądowniczej.

Konstytucja RP umożliwia realizację modelu tradycyjnego, równocześnie stwarzając podstawy dla wprowadzenia elementów modelu otwierającego możliwości orzekania przez sędziego jako piastuna władzy dyskrecjonalnej, a nie hierarchicznie podporządkowanego urzędnika zajmującego się wyłącznie subsumpcją przepisów.

Strona 2 z 512345