• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(52)/2023, dodano 20 maja 2024.

Projekt – Nowoczesne Sądownictwo

Krzysztof Romuald Kozłowski
(inne teksty tego autora)

Aspekt psychologiczno-socjologiczny

Konstruując przepisy kreujące na nowo pozycję sędziego w nowoczesnym państwie prawnym nie można tracić z pola widzenia faktu, że urząd ten obejmą konkretni ludzie z właściwą każdemu człowiekowi paletą zalet i wad, ukształtowanym światopoglądem i swoistymi cechami charakteru. Ten kto podejmuje się być sędzią, powinien prezentować najwyższy poziom etyczny oraz samoświadomość w zakresie doniosłości przyznanej mu niezawisłości i bezstronności. Wewnętrzna wolność sędziego, związana z istnieniem pożądanych dla tej misji cech osobowości, ma stanowić barierę przed zamachami na niezawisłość i czynić go bezstronnym. Można tu w szczególności wskazać na takie cechy i właściwości osobowe sędziego, jak: poczucie sprawiedliwości, godności i odpowiedzialności, odwaga cywilna i silna wola, prawość, obowiązkowość, zaangażowanie, rzeczowość, zdolność przewidywania, empatia, spokój, stanowczość, a jednocześnie wrażliwość na krzywdę i w końcu zwykła ludzka życzliwość wobec wszystkich uczestników wymiaru sprawiedliwości, bez względu na to, jaką pozycję zajmują oni w hierarchii społecznej.

Efektywne sprawowanie funkcji sędziego w demokratycznym państwie prawnym wymaga posiadania przez osobę podejmującą się tej funkcji, poza dobrym stanem zdrowia, określonych właściwości i cech osobowych predystynujących ją do spełnienia pokładanych oczekiwań, a prezentowanych w dotychczasowym życiu w formie postaw i zachowań zasługujących na wysoką ocenę z racji powszechnie uznawanych zasad moralnych, etycznych i obyczajowych. Niezbędne jest doświadczenie życiowe, a do tego kompetencje komunikacyjne, wysoki poziom samoświadomości wewnętrznej i zewnętrznej (inteligencji intra- oraz interpersonalnej), odporność na stres, jak również brak podatności na manipulację.

Kluczową staje się więc kwestia sposobu w jaki wyłania się sędziów z danej społeczności. Ideałem byłoby oczywiście, gdyby sędzią zostawał ktoś, kto po wielu latach uważnie obserwowanej i ocenianej postawy zawodowej, opartej na solidnej wiedzy i umiejętnościach, wykazywanych w innych zawodach prawniczych, był powoływany, w sile zawodowego wieku, do konkretnego sądu. Procedura naboru powinna być na tyle rozbudowana, aby zminimalizować ryzyko błędu w wyborze.

Dotychczasowe gwarancje niezawisłości sędziego jak nieusuwalność, niezależność wobec organów (instytucji) pozasądowych, samodzielność sędziego wobec władz i innych organów sądowych, niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych, mogą przy formowaniu nowego kształtu organizacyjnego sądownictwa znaleźć rozwinięcie poprzez ograniczenia procedury nominacyjnej sędziów do jednokrotnego aktu mianowania – tylko na pierwsze stanowisko sędziowskie. Niezawisłość w orzekaniu z pewnością ulegnie wzmocnieniu, jeśli sędzia nie będzie starał się awansować, co obecnie w zhierarchizowanej strukturze jest naturalne, a nawet pożądane. Niezwykle trudno jest przekonywać współcześnie, że chęć zrobienia kariery może być już sama w sobie podejrzana. W czasach kiedy sukces życiowy i osobisty jest dobrem wysoko notowanym, a w sensie społecznym motorem niemal wszelkiego rozwoju, trudno przekonywać, że ambicja awansowania, nawet na uczciwej drodze, może być czymś niewłaściwym. Są jednak wyjątki. Jeden z nich powinien obejmować z pewnością sądownictwo.

Wprowadzenie jednolitego statusu sędziego wymaga oczywiście dopasowania innych rozwiązań systemowych, w tym zwłaszcza wpływających na motywację sędziów i to nie tylko poprzez płacowe, ale zwłaszcza przez pozamaterialne narzędzia motywacyjne. Podstawowe pozafinansowe czynniki tworzące potencjał motywacyjny pracy takie jak różnorodność wykorzystywanych w pracy umiejętności, utożsamianie się z wynikiem zadania, doniosłość zadań, autonomia działania czy pełne informacje zwrotne o wynikach pracy wymagać będą nie tylko rozwinięcia, ale też dostosowania do specyfiki właściwej dla pozycji ustrojowej sędziów. Poza mechanizmami regulacyjnymi opartymi na bazie wzmocnień pozytywnych dla kreowania zachowań pożądanych i negatywnych dla niepożądanych, system powinien przewidywać też drogę eliminacji, czyli pozbawiania w krańcowych przypadkach funkcji sędziego osób, które okazały się niegodne jej pełnienia. Trudno tutaj sobie wyobrazić inną procedurę eliminacyjną niż postępowanie dyscyplinarne, jednak na nowo wyważenia wymagać będzie proporcja pomiędzy jej skutecznością a zachowaniem praw obwinionych z jednej i zagrożeniem nadużycia tej instytucji, z drugiej strony.

Następstwem wprowadzenia jednolitego statusu sędziego będzie też kwestia regulowania zmian lokalizacji sędziów w systemie, z poszanowaniem zasady nieprzenoszalności sędziego z jednej, a potrzebami organizacyjnymi, z drugiej strony. Socjologiczny aspekt funkcjonowania sądu jako organizacji pozwala wykorzystać prawa rządzące ludzkimi zbiorowościami do rozwiązywania takich problemów. Każdy sąd to grupa społeczna, a kilka sądów powiązanych funkcjonalnie to już społeczność. Każda z nich ma obok formalnej struktury władzy także nieformalne ośrodki wpływu czy też osoby lub środowiska opiniotwórcze. Ma też właściwy sobie zbiór wewnętrznych norm, zasad obyczajów czy ceremoniałów, które wypełniają przestrzeń pomiędzy regułami pisanymi a rzeczywistością. Otwarcie się na ten potencjał wymagać będzie nieuchronnie demokratyzacji procesu zarządzania sądownictwem.

Strona 3 z 512345