• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(39)/2020, dodano 10 sierpnia 2020.

Wystąpienie prof. Marka Safjana na Uniwersytecie Warszawskim na uroczystości jubileuszowej w dniu 9.1.2020 r.

Mój dzisiejszy stosunek do prawa, do jego funkcji, celów i także pojmowania wykładni jako drogi dochodzenia do słusznego prawa, w ogromnej mierze określa moje doświadczenie sędziowskie w okresie ponad 20 lat – zarówno w Trybunale Konstytucyjnym, jak i Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. Na tle tych bowiem doświadczeń odnajduję odpowiedź na pytania, które stawiałem sobie wcześniej. Znacznie lepiej zacząłem rozumieć, że prawo ma być instrumentem realnym i efektywnym do poszukiwania sprawiedliwości i zapewnienia równowagi na tle kolizyjnych, krzyżujących się interesów. Prawo rangi konstytucyjnej dawało do ręki prawdziwe narzędzia do osiągania takiego celu, pod warunkiem umiejętnego i mądrego używania tego narzędzia, eliminowania pokusy arbitralności i nadmiernej swobody wykładni. Na tym poziomie mieć trzeba na uwadze cele i zadania, do których zmierza porządek prawny jako taki. Zasady i wartości znajdujące się na szczycie systemu prawa pozwalają na spojrzenie z góry, ogarnięcie całego systemu. Takie podejście narzuca wręcz poszukiwanie rozwiązań, które odnajdują nowe treści w ramach starych, zdawałoby się zużytych konstrukcji, umożliwiają – poprzez ich ewolucje i systematyczny proces dopasowywania – znacznie skuteczniejszą ochronę praw jednostek. To jest zadanie dla każdego prawnika fascynujące i wymaga jednocześnie zachowania pokory i samoograniczenia, by nie wpaść w pułapkę woluntaryzmu. Moje doświadczenia wynikające z orzekania w Trybunale Sprawiedliwości są w jakimś stopniu zbliżone. Wykładnia prawa europejskiego jest z natury rzeczy funkcjonalna, mocno podporządkowana zadaniu, którym jest zapewnienie efektywnego funkcjonowania całego porządku prawnego prawa unijnego, przy jednoczesnym respekcie i zachowaniu priorytetu zasad ogólnych, wartości oraz praw podstawowych. Znakomicie to ilustruje orzecznictwo w ostatnich latach dotyczące rządów prawa i niezawisłości sędziowskiej, w którym ujawnia się prawdziwa siła promieniowania wartości fundamentalnych UE dla funkcjonowania całego porządku prawnego.

Dzisiaj, narzędzia, które stwarza mądre i z wyobraźnią odwoływanie się przez sędziów do najważniejszych zasad i wartości Konstytucji oraz do instrumentów wynikających ze stosowania prawa unijnego – może być, jak się okazuje, najbardziej skutecznym sposobem ochrony tego co określamy mianem państwa prawa. Dostrzegamy to obecnie z całą ostrością. Obrona zasad rządów prawa w sferze praktycznego stosowania prawa przez sędziów stała się de facto najważniejszym i najskuteczniejszym instrumentem gwarancyjnym polskiej demokracji, wtedy gdy osłabieniu ulegają inne, niedawno jeszcze uznawane za niezniszczalne, instytucje. Tak interpretowane i rozumiane prawo staje się szczególnie istotnym łącznikiem z przestrzenią prawną Unii Europejskiej.

Korzystam w tym momencie z okazji, by wyrazić swój podziw i wdzięczność sędziom polskim za ich postawę.

Wracając do wątku bardziej osobistego – moich „zmagań z prawem” – muszę stwierdzić, że jestem prawdziwym beneficjentem zmian i transformacji, które dawały szansę na testowanie w tak różnych okolicznościach i zmieniających się dekoracjach różnych metod podejścia do prawa i jego wykładni: od czystej dogmatyki i swoistego pozytywizmu prawniczego do wykładni akcentującej aksjologię konstytucyjną, europejską – obie wsparte na szanowaniu wspólnych zasad i wartości, które muszą być zachowane w naszym systemie europejskim. Dzisiaj rozumiem znacznie lepiej, że oba te podejścia mogą być komplementarne w stosunku do siebie, a respekt dla klasyki prawniczej i dobrej dogmatyki nie przekreśla możliwości poszukiwania prawa słusznego.

O przyzwoitości

Moje doświadczenia jasno wskazują, że nie można oddzielić sposobu refleksji i badań nad prawem, a także praktycznego uprawiania zawodu od przyjmowanej i akceptowanej aksjologii, od bycia przyzwoitym. Oczywiście, istnieje coś takiego jak neutralność uczonego (zwłaszcza neutralność polityczna), a także wartość taka jak obiektywizm sędziowski. Jestem jednak przekonany, że ani neutralność, ani obiektywizm nie stoją na przeszkodzie temu, aby kierować się uczciwością, rzetelnością, odwagą w głoszeniu poglądów, używać argumentacji ad rem, nigdy ad personam, unikać dwójmyślenia czy zwykłej hipokryzji, wreszcie także unikać konformizmu. Dystans pomiędzy głoszonym poglądem, odkrywaną prawdą, przyjmowaną oceną a rzeczywistością staje się nie do zniesienia, jeżeli sami zaprzeczymy w naszym życiu, temu co głosimy. Przypomnijmy tu słowa Jana Lechonia, polskiego poety, który powiedział: „Inteligencja bez serca i moralności wydaje się większym grubiaństwem niż serce i honor bez intelektualnego polotu”.

Dla prawnika takie przesłanie jest być może bardziej nawet istotne niż dla wielu innych zawodów, ponieważ tu przenikają się nieustannie poglądy, które głosimy i działania w życiu publicznym. Czy można głosić przywiązanie do państwa prawa i wartości demokratycznych, akceptując jednocześnie polityczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości, czy można głosić poglądy o roli Konstytucji i jej pierwszeństwie przed innymi normami, a jednocześnie godzić się na łamanie Konstytucji i uczestniczenie w działaniach praktycznych, które do tego prowadzą. To są pytania retoryczne, ale niestety niewymyślone i wynikające z oglądu naszej rzeczywistości, także na moim (naszym) Uniwersytecie. Niedawno jeszcze myślałem, że epokę dwójmyślenia mamy już za sobą, od upadku komunizmu minęło ponad 30 lat. Ale okazuje się, że doświadczenia jednego pokolenia nie przenoszą się automatycznie na doświadczenia młodszych generacji. Olga Tokarczuk w swym przemówieniu noblowskim 7.12.2019 r. powiedziała o doświadczeniu w następujący sposób: „Wydarzenia są faktami, ale doświadczenie jest czymś niewyobrażalnie innym. To ono, nie zaś wydarzenie, jest materią naszego życia. Doświadczenie jest faktem poddanym interpretacji i umieszczonym w pamięci. Odwołuje się także do pewnej podstawy, jaką mamy w umyśle, do głębokiej struktury znaczeń, na której potrafimy rozpiąć nasze własne życie i przyjrzeć mu się dokładnie. Wierzę, że rolę takiej struktury ogrywa mit. Mit, jak wiadomo, nigdy się nie wydarzył, ale dzieje się zawsze (…)”.

Każda kolejna epoka musi wykształcić w jakimś sensie od początku swoje wzorce, utrwalić swoich bohaterów i swoje własne doświadczenia oraz poddać je swym własnym interpretacjom. Myślę, że jesteśmy w takim punkcie naszej historii, w którym kolejne pokolenie ma szansę dokonywania własnych, zasadniczych wyborów dotyczących własnej przyszłości i własnej drogi, i mam nadzieję, że wyjdzie z tego wzmocnione, mądrzejsze o mądrość, którą nabywa się jedynie przez własne doświadczenia. Uczeni i naukowcy, także wielu z nich na naszym Uniwersytecie, płacili niejednokrotnie w przeszłości wysoką cenę za odwagę w obronie wartości, które głosili i które były dla nich drogowskazem. Wymieńmy m.in. takie wybitne postaci jak Tadeusz Kotarbiński, Maria Ossowska, Karol Modzelewski, Zygmunt Baumann, Bronisław Geremek, Maria Hirszowicz, Bronisław Baczko, Stanisław Herbst, Leszek Kołakowski, Edward Lipiński czy wśród prawników Janina Zakrzewska, Wiesław Chrzanowski, Adam Strzembosz, i wielu innych. Sądzę, zgodnie ze stanowiskiem prof. Jean Bernard, jednego z pierwszych przewodniczących francuskiego Komitetu Etycznego o naukach biomedycznych, że nie da się oddzielić uprawiania nauki od wartości, a badania i ich wyniki muszą być w sposób konieczny poddane osądowi etycznemu, bez którego traciłyby swoje znaczenie sens. Prawo, które przestaje się opierać na uniwersum wartości, nie może utrzymać swojego statusu. Tym samym uczony, profesor uniwersytetu, który zaprzecza temu co mówi poprzez swoje czyny traci legitymację uczonego. To jest także element ważnego mitu – o którym wspomina Olga Tokarczuk, w naszym wypadku mitu Akademii, na którym wspiera się nasze osobiste doświadczenie i nie ma mowy o relatywizacji czy też o swobodzie wyboru. Ponieważ nie istnieje wybór pomiędzy przyzwoitością a nieprzyzwoitością – sytuacji pośrednich nie da się obronić.

Strona 3 z 41234