• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(39)/2020, dodano 10 sierpnia 2020.

Wystąpienie prof. Marka Safjana na Uniwersytecie Warszawskim na uroczystości jubileuszowej w dniu 9.1.2020 r.

O moich profesorach

W momencie symbolicznego rozstawania się z Uniwersytetem muszę koniecznie wspomnieć o moich profesorach. Zawdzięczam im wiele, bo to właśnie oni nadawali kierunek mojej uniwersyteckiej formacji, a w czasach niesprzyjających nauczaniu dobrych standardów prawnych, potrafili utrzymać wysoki akademicki poziom przekazywanej wiedzy, ale także – co równie ważne – wiedzy opartej na uczciwej aksjologii, na systemie wartości, który doskonale przygotowywał moje pokolenie do tego, by najpierw w 1980 r. włączyć się aktywnie do rewolucji Solidarności, a w 1989 r. do budowy demokratycznego państwa prawa. Miałem szczęście korzystać z wiedzy przekazywanej przez tak wybitnych profesorów jak Michał Szczaniecki, Juliusz Bardach, Bogusław Leśnodorski, Zdzisław Zięba, Jakub Sawicki, Katarzyna Sójka-Zielińska, Henryk Wołodkiewicz, Henryk Kupiszewski, Genowefa Rejman, Witold Warkałło, Andrzej Stelmachowski, Witold Czachórski, Tomasz Dybowski, Jerzy Rajski – by wymienić tylko niektóre nazwiska spośród wielu innych. Zawdzięczam tym ludziom nie tylko wiedzę, ale i akademicki styl rozumowania, argumentacji, oglądu rzeczywistości, metody dyskursu i poprawności rozumowania.

Mój mistrz, a potem wielki przyjaciel Tomasz Dybowski nauczył mnie tego, co znaczy być uczciwym, przyzwoitym i że każdą cenę warto zapłacić za to, by głosić prawdę, a w sytuacjach granicznych dokonywać przyzwoitego wyboru. Staram się o tym nieustannie przypominać dzisiaj, kiedy znowu niestety, kolejny raz w historii, stajemy wobec fundamentalnych wyborów i zadajemy sobie pytanie, co czynić, aby zachować wartości demokratycznego państwa prawa.

***

Czuję się wzruszony i ciągle jest mi trudno uwierzyć, że to dzisiejsze spotkanie dotyczy mojej osoby. Muszę się powoli przyzwyczaić do roli, która wydawała mi się zawsze dość odległa i niedotycząca mnie bezpośrednio. Pozwólcie, Państwo, że odwołam się tu do wiersza Wisławy Szymborskiej, który oddaje nieco melancholię sytuacji, w jakiej znajduje się „Stary profesor”.

Wisława Szymborska
Stary profesor

 

Spytałam go o tamte czasy,
kiedy byliśmy jeszcze tacy młodzi
Naiwni, zapalczywi, głupi, niegotowi.

 

Trochę z tego zostało, z wyjątkiem młodości
– odpowiedział.

 

Spytałam go czy nadal wie na pewno,
co dla ludzkości dobre, a co złe.

 

Najbardziej śmiercionośne złudzenie z możliwych
– odpowiedział.

 

Spytałam go o przyszłość,
Czy ciągle jasno ją widzi.

 

Zbyt wiele przeczytałem książek historycznych
– odpowiedział.

(…)

Spytałam go, czy bywa czasem szczęśliwy.
Pracuję
– odpowiedział (…).

 

Spytałam go o zdrowie i samopoczucie.

 

Zakazują mi kawy, wódki i papierosów,
noszenia ciężkich wspomnień i przedmiotów.
Muszę udawać, że tego nie słyszę
– odpowiedział

 

Spytałam go o ogródek i ławkę w ogródku.

 

Kiedy wieczór pogodny, obserwuję niebo.
Nie mogę się nadziwić,
Ile tam punktów widzenia
– odpowiedział.

* Sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, profesor nauk prawnych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 1998–2006 prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Strona 4 z 41234