• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(38)/2019, dodano 26 marca 2020.

III Kongres Praw Obywatelskich

Gdzie jesteśmy?

Celem dyskusji było określenie, w którym obecnie miejscu, odchodząc krok po kroku od rządów prawa, znajdujemy się. Jak można efektywnie chronić prawa jednostki, wówczas gdy część organów do tego powołanych zaprzestała w rzeczywistości wykonywania swojej konstytucyjnej funkcji (np. TK, KRRiT). Czy i za pomocą jakich środków można powstrzymać proces degradacji rządów prawa?

•    prof. Mirosław Wyrzykowski – sędzia TK w stanie spoczynku, specjalizujący się w zagadnieniach związanych z prawem konstytucyjnym

•    prof. Marcin Matczak – filozof prawa, w ostatnich latach broniący z zaangażowaniem Konstytucji i rządów prawa

•    dr Anna Materska-Sosnowska – specjalizuje się w konstytucyjnym prawie porównawczym i współczesnych systemach politycznych

Dyskusję moderował prof. Tomasz Stawecki.

Prof. Mirosław Wyrzykowski zabrał głos jako pierwszy:

„Salami, którym jest konstytucyjny porządek państwa, trzeba pokroić nożem. Wydaje mi się, że nożem jest władza wykonawcza. Niekiedy nóż się tępi, więc potrzebna jest ostrzałka – a jest nią obecny TK”.

Od czterech lat mamy do czynienia z klęską żywiołową – łamaniem Konstytucji RP, przestajemy być państwem suwerennym, w związku ze złamaniem zasady trójpodziału władzy. Nastąpiło skupienie władzy ustawodawczej i wykonawczej w jedną. Nie jest parlamentem państwa suwerennego parlament, w którym poseł podczas obrad Sejmu ma się wypowiedzieć w 30 sekund w dyskusji o zmianach ustaw takich jak Kodeks karny czy cywilny. Uchwalane przepisy łamią normy prawa międzynarodowego.

„Obecnie można też mówić o swoistym syndromie sztokholmskim – TK, który był pierwszą ofiarą działań niepraworządnych, w tej chwili sam jest sprawcą niekonstytucyjności” – powiedział M. Wyrzykowski.

Dr Anna Materska-Sosnowska pytała, co doprowadza do tego, że godzimy się na krojenie salami?: „Co się stało, że osoby łamiące prawo dostają wielką władzę i wysokie stanowiska. Moje pierwsze skojarzenie co do salami było takie, że nie lubię salami, więc jest mi wszystko jedno, kto i jak je pokroi”. Skoro nie znam smaku i nie lubię, to nie zależy mi na tym, co z nim będzie. Skoro jednak je kroimy, to znaczy, że godzimy się na pozbawienie nas prawa do wolności, bezpieczeństwa, praworządności.

Wczorajszy projekt3, a raczej pseudo-projekt, świadczy o tym, że przekonanie o wielkiej władzy danej przez suwerena pozwala na manipulację. „Język używany przez obecną władzę powoduje, że obywatele uwierzyli, że zostanie im zapewniona wolność i bezpieczeństwo” – dodała A. ­Materska-Sosnowska. Od 2015 r. używany przez polityków język spowodował, że generalnie narasta niechęć do imigrantów, która przerodziła się w strach przed nimi. Jest to klasyczny przykład manipulacji, do której wykorzystano język. Tracimy też przez to poczucie czym jest prawo, a czym lewo.

Prof. Marcin Matczak wskazał jak niebezpieczny jest argument uspokajający – „Czym wy się martwicie, przecież nie ma czołgów na ulicach, nikogo się nie aresztuje. Ten argument mnie niepokoi najbardziej, gdyż instytucje nie umierają na zawał, one się rozkładają powoli” – powiedział. Instytucje są zależne od poziomu zaufania obywateli do nich. Zaufanie upada, najpierw powoli, a potem coraz szybciej. „Dobrym przykładem jest tutaj samochód pozostawiony bez nadzoru. Dopóki jest nienaruszony, może stać długo, ale jak nastąpi pierwsze zniszczenie, np. zbita szybka – jest ona niemym przyzwoleniem na następne kroki dewastacji. Dokładnie tak niszczone są instytucje, np. TK, sądy. Jak nie usłyszą STOP, będą niszczyć coraz bardziej. Całkowite zniszczenie naruszonej instytucji jest zaś już proste” – powiedział M. Matczak – „Trybunał przez 30 lat cieszył się wielkim autorytetem, a w 2106 r. po raz pierwszy Pani premier rządu powiedziała, że nie ma zamiaru respektować wyroku TK i to było właśnie zbicie owej szybki – następnie kolejne osoby uznały, że tak po prostu można robić”.

„Dzisiaj dochodzi do sytuacji, że podsądni straszą orzekającego sędziego postępowaniem dyscyplinarnym. To świadczy o postępującej erozji, coraz większemu zniszczeniu zaufania do instytucji państwa demokratycznego. Istnieje ryzyko, że następne wybory doprowadzą do sytuacji, że dojdą do władzy ci, którzy nauczeni, że tak można, rozbiorą do końca ważne instytucje dla państwa demokratycznego” – mówił M. Matczak.

Dr Anna Materska-Sosnowska wskazała, że obserwujemy brak przywiązania do demokracji. Skuteczność władzy staje się ważniejsza od demokracji. Poza tym nie ma u nas przywiązania i szacunku do instytucji – dlatego te 30 lat budowania demokratycznych instytucji to mało! To jedno pokolenie! Ponieważ instytucje są rozbierane po woli, następuje przyzwolenie, czas, zmęczenie. Uleganie manipulacji powoduje, że przestajemy z tym walczyć.

Strona 8 z 18« Pierwsza...678910...Ostatnia »