• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(42)/2020, dodano 29 marca 2021.

Póki walczymy, jesteśmy zwycięzcami – czyli podsumowanie 2020 r.

W dniu 8.4.2020 r. Wielka Izba Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydała postanowienie w sprawie C-791/19R, na mocy którego zawiesiła funkcjonowanie izby dyscyplinarnej działającej w budynku Sądu Najwyższego. Izba dyscyplinarna kontynuowała jednak swoją działalność, bezprawnie rozpoznając wnioski o uchylenie immunitetów sędziom.

Mimo zamrożenia działalności izby dyscyplinarnej przez TSUE, w dniu 12.10.2020 r., członek tej izby Adam Tomczyński uchylił immunitet sędzi Beacie Morawiec (sprawa I DO 42/20), a także zawiesił sędzię w czynnościach służbowych i obniżył jej wynagrodzenie o 50%. Sędzia Beata Morawiec do 2017 r. była prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie. Zawsze stawała w pierwszym szeregu w obronie wspólnych wartości, takich jak praworządność, niezależność sądów, niezawisłość sędziów. Odważnie i publicznie krytykowała wszystkie szkodliwe zmiany w obszarze Wymiaru Sprawiedliwości, które wprowadzał obóz rządzący. Kiedy minister ­Zbigniew Ziobro rozpoczął swoją „deformę” sądownictwa, została odwołana z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, a jej odwołanie zostało powiązane z działalnością domniemanej grupy przestępczej, mającej działać w krakowskim sądzie apelacyjnym. Sędzia podjęła obronę swojego dobrego imienia, pozywając ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Proces ten wygrała w obu instancjach.

Ponadto w dniu 21.10.2020 r. izba dyscyplinarna bezprawnie rozpoznała wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu sędzi Irenie Majcher. Prokuratura instytucjonalnie podporządkowana politykowi Z. Ziobrze ścigała sędzię I. Majcher za treść orzeczenia, które sędzia wydała całkowicie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zarzucając sędzi przestępstwo nadużycia władzy. Działania upolitycznionej prokuratury stanowiły w tym przypadku bezprawną ingerencję w sferę orzeczniczą sędziego, a tym samym zamach na niezawisłość sędziowską. W dniu 21.10.2020 r. izba dyscyplinarna ostatecznie nie uwzględniła wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu sędzi I. Majcher. Nie zmienia to faktu, że izba ta w ogóle nie miała prawa orzekać z uwagi na treść postanowienia Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 8.4.2020 r. (C-791/19R).

W dniu 18.11.2020 r. zawieszona w funkcjonowaniu przez TSUE izba dyscyplinarna, która nie jest sądem tak w rozumieniu prawa polskiego, jak i europejskiego, uchyliła immunitet sędziemu Igorowi Tuleyi na wniosek Prokuratury Krajowej, a także zawiesiła sędziego w czynnościach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie o 25% (sprawa II DO 74/20). Sędzia I. Tuleya, wbrew temu co twierdzi prokuratura, działał zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, nie popełnił błędu i nie ujawnił żadnej tajemnicy śledztwa, natomiast wydał orzeczenie, które było niewygodne dla polityków obozu zjednoczonej prawicy (dotyczyło ono nieprawidłowości w głosowaniu nad budżetem w Sejmie), a następnie zgodnie z prawem ogłosił je publicznie.

Rok 2020 to także polityczna działalność zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika wymierzona w wolność wyrażania poglądów i opinii przez sędziów. Sędziowie Dariusz Mazur i Maciej Czajka są ścigani za to, że na terenie Sądu Okręgowego w Krakowie wywiesili plakaty zawierające żądania stowarzyszeń sędziowskich. Na plakatach znajdowały się m.in.: żądanie natychmiastowego przywrócenia do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna, powołania niepolitycznej Krajowej Rady Sądownictwa, likwidacji politycznego systemu represji wobec sędziów, rozwiązania izby dyscyplinarnej, odwołania rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba oraz jego zastępców Michała Lasoty i Przemysława Radzika, szanowania i wykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonawczą orzeczeń polskich i europejskich sądów, w tym wyroku TSUE z 19.11.2019 r. Tym samym plakaty wywieszane przez sędziów miały na celu zaprezentowanie ich poglądów dotyczących konieczności obrony praworządności w Polsce, opinii na temat szkodliwych zmian wprowadzanych przez obóz rządzący w obszarze Wymiaru Sprawiedliwości, a także postulatów likwidacji skutków poważnych naruszeń przez władzę polityczną elementów składających się na model demokratycznego państwa prawa. P. Radzik przejął do własnego prowadzenia sprawę sędziów Dariusza Mazura i Macieja Czajki, po to, aby osobiście dopilnować, żeby sędziowie zostali ukarani za przewinienie dyscyplinarne istniejące wyłącznie w wyobraźni zastępcy rzecznika dyscyplinarnego. Warto podkreślić, że początkowo sprawę prowadził zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie Tomasz Szymański, który odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, uznając, że akcja wywieszania plakatów o określonej treści była związana z wyrażaniem przez część środowiska sędziowskiego ocen i poglądów na temat aktualnej sytuacji w sądownictwie, a tym samym czyny popełnione przez sędziów D. Mazura i M. Czajkę nie były społecznie szkodliwe i nie uchybiały godności urzędu sędziego. Ponadto, jak wskazał T. Szymański, wywieszone plakaty były formą udziału sędziów w debacie publicznej dotyczącej Wymiaru Sprawiedliwości, a prezentowanie w ten sposób poglądów miało charakter pokojowy i nie wiązało się z niszczeniem mienia. Z decyzją tą nie zgodził się minister sprawiedliwości, który wniósł sprzeciw od decyzji o zaniechaniu ścigania sędziów Dariusza Mazura i Macieja Czajki. W następstwie tego sprzeciwu zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie został zmuszony do formalnego postawienia zarzutów sędziom D. Mazurowi i M. Czajce, następnie ów rzecznik kontynuował swoje postępowanie. Właśnie w tym momencie wkroczył zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik, który, zapewne bojąc się o wynik tego postępowania niekorzystny dla władzy politycznej, przejął sprawę do własnego prowadzenia. Tego rodzaju działalność P. Radzika wpisuje się w systemowe niszczenie sędziów oraz demontaż państwa prawa w Polsce.

Warto również odnotować, że 2020 r. był również rokiem klęski zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Michała Lasoty. Rzecznik ten ścigał sędzię Dorotę Lutostańską za to, że nie złożyła wniosku o wyłączenie jej od rozpoznania sprawy obwinionych o zakładanie koszulek z napisem „Konstytucja, Jędrek” na rzeźbach Bab Pruskich w Olsztynie, w sytuacji gdy wcześniej sędzia ubrana w koszulkę z napisem „Konstytucja” sfotografowała się z grupą innych sędziów na pamiątkowym zdjęciu z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych przyzwyczaili już środowisko sędziowskie do ścigania niezależnych sędziów z motywów politycznych oraz stawiania im absurdalnych zarzutów dyscyplinarnych. Ta sprawa miała jednak charakter szczególny, gdyż poza obnażeniem niewiedzy zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych w zakresie podstawowych przepisów regulujących właściwość w postępowaniu dyscyplinarnym, pokazała również w sposób czytelny intencję, która przyświecała ściganiu sędzi Doroty Lutostańskiej. Jeżeli dla sędziego Michała Lasoty koszulka z napisem „Konstytucja” w sposób jednoznaczny kojarzy się z ruchem społecznym i politycznym, co wynikało z uzasadnienia decyzji o postanowieniu zarzutów sędzi D. Lutostańskiej, to dla każdego człowieka, któremu bliskie pozostają wartości takie jak: praworządność, niezależność sądów, niezawisłość sędziów, od początku było jasne, że postępowanie dyscyplinarne zainicjowane wobec sędzi D. Lutostańskiej było motywowane politycznie i stanowiło formę represji wymierzoną w sędziego celem wywołania efektu mrożącego w środowisku sędziów. W dniu 2.10.2020 r. Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi umorzył postępowanie dyscyplinarne, wskazując, że rzecznik dyscyplinarny nie był uprawniony do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Sądu Okręgowego Doroty Lutostańskiej44.

Analiza działalności rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego dwóch zastępców prowadzi do wniosku o nasileniu represji wobec tych sędziów, którzy nie boją się publicznie bronić praworządności, zabierają głos w debacie publicznej dotyczącej aktualnej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości, krytykują te wszystkie zmiany wprowadzane przez obóz rządzący, które prowadzą do demontażu państwa prawa w Polsce i upolitycznienia sądownictwa oraz prokuratury, a także wobec tych sędziów, którzy orzekają w oparciu o przepisy Konstytucji RP oraz prawa europejskiego, szanując wyrok TSUE z 19.11.2019 r., wydany w połączonych sprawach A.K. (C-585/18), CP (C-624/18) i DO (C-625/18), a także uchwałę połączonych izb Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23.1.2020 r. (BSA I-4110-1/20). Skala represji wobec niezależnych sędziów nieustannie rośnie, a wraz z nią poziom absurdu zarzutów dyscyplinarnych stawianych przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego dwóch zastępców. Póki co nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała ulec zmianie. Dlatego w kontekście skali bezprawia, jakie uprawiają Piotr Schab, Michał Lasota i Przemysław Radzik, podważając fundamenty niezależnego sądownictwa, aktualne pozostają słowa Czesława Miłosza z wiersza „Który skrzywdziłeś”: „…Spisane będą czyny i rozmowy…”. Wszystkie czyny rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego dwóch zastępców są uważnie obserwowane, starannie dokumentowane i szczegółowo analizowane pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej tych osób. Jestem przekonany, że nadejdzie czas, w którym każde bezprawne działanie tych osób zostanie poddane ocenie karnoprawnej lub dyscyplinarnej.

Strona 23 z 25« Pierwsza...10...2122232425