• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(36)/2019, dodano 28 sierpnia 2019.

II Kongres Prawników Polskich 1.6.2019 r. w Poznaniu

I panel sędziowski: „Nie ma wolności bez niezależności”

W ramach tego panelu poruszone zostały następujące zagadnienia:
1)   dyskusja na temat prawa; w jakim punkcie się znajdujemy, w jaki sposób dokonano zmian ustrojowych w państwie polskim bez zmiany Konstytucji, a nawet wbrew Konstytucji;
2)   co stało się z prawnikami i w jaki sposób prawnicy poradzili sobie z tym, co dotknęło sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawych i wszystkich innych wykonujących ten zawód. Prawnicy mają poczucie, że niezależność to nie jest zapis w ustawie, w Konstytucji, a jest to egzamin, który zdają codziennie.

Panel prowadziła red. Ewa Ivanowa, dziennikarka pisząca o wymiarze sprawiedliwości i prawach człowieka, jawności życia publicznego. Na wstępie przywołała słowa prof. Ewy Łętowskiej sprzed dwóch lat, która sytuację sędziów sądów powszechnych opisała słowami Norwida – że będą popioły i zgliszcza, ale sędziowie, których z nich wyjmiemy, będą jak diamenty i dotyczy to każdego prawnika. Prawnicy zdają egzamin ze swej niezależności, a obywatele również mają szansę zdać egzamin ze swojej obywatelskości.

Sędzia Dorota Zabłudowska z SSP „Iustitia” na wstępie powołała się na statystyki; wynika z nich, że według 70% obywateli sądy potrzebują reformy, a według 44% funkcjonują źle. Sędziowie potwierdzają, że sądy potrzebują reformy, do której dążą, jednak nikt nie chce ich wysłuchać. 70% Polaków uważa, że niezależność sądów jest zagrożona wpływem władzy politycznej, a tylko 6% jest przeciwnego zdania. Są dwa aspekty, którymi należy się zająć: w jaki sposób reformować wymiar sprawiedliwości, by był szybki i przyjazny dla obywatela oraz jakie są zagrożenia dla niezawisłości i efekty podejmowanych od trzech lat działań władzy. Wskazała na Trybunał Konstytucyjny, który praktycznie nie działa z powodu wadliwego obsadzenia części stanowisk. Druga konstytucyjna instytucja – Krajowa Rada Sądownictwa, która powinna stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, została obsadzona niezgodnie z Konstytucją RP i nie wypełnia swoich zadań; efektem jest zawieszenie jej członkostwa w Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Przez zapaść kadrową w sądownictwie, przez ciągłe zmiany prawa, przez nieobsadzanie stanowisk sędziowskich przez 2 lata, sprawy trwają dwa razy dłużej i to jest wymierny efekt „reformowania wymiaru sprawiedliwości”. Nadzór administracyjny jest obecnie nadzorem prokuratorskim nad sędziami; jeśli jakaś decyzja nie podoba się władzy politycznej, wszczynane jest postępowanie karne. Drugim aspektem nadzoru tzw. prokuratorskiego są działania rzeczników dyscyplinarnych, którzy wszczynają postępowania dyscyplinarne w związku z decyzjami sędziego. To jest w połączeniu z postępowaniami karnymi realne zagrożenie dla praw i wolności obywatelskich. Według sędzi istotne natomiast jest to, że są prokuratorzy również dążący do niezależności.

Red. Ewa Ivanowa wyraziła refleksję, że postępowania dyscyplinarne są przykładem jak instrumentalnie stosując prawo, można legalnie nękać prawników.

Adw. Sylwia Gregorczyk-Abram reprezentująca inicjatywę „Wolne Sądy”, zaangażowana w obronę sędziów i prokuratorów, podkreśliła, że zmiana systemu dyscyplinarnego stanowi zamknięcie ciągu technologicznego zmierzającego do przejęcia kontroli politycznej nad wymiarem sprawiedliwości. By do tego nie dopuścić, organizacje zrzeszające sędziów i prokuratorów, organizacje pozarządowe i inicjatywy zaangażowane zbudowały koalicję w postaci Komitetu Obrony Sprawiedliwości, który skupia się na zapewnieniu pomocy prawnej sędziom i prokuratorom w postępowaniach dyscyplinarnych, ale też zajmuje się działalnością ustrojową. Prawo bowiem obecnie nie ma obywatela chronić, ale jest instrumentem w rękach silniejszego. Stosowany jest tzw. efekt mrożący wobec sędziów, prokuratorów i ostatnio adwokatów. Problemem jest sama struktura postępowania dyscyplinarnego, która skupia je w rękach jednego człowieka – Ministra Sprawiedliwości, który jest równocześnie Prokuratorem Generalnym, co jest niebezpiecznym rozwiązaniem. Minister Sprawiedliwości powierza obowiązki sędziego sądu dyscyplinarnego, powołuje i odwołuje rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych, może inicjować postępowania dyscyplinarne przeciwko konkretnemu sędziemu, zgłaszać sprzeciw do umorzenia postępowania, przydzielić konkretnego orzecznika do konkretnego sędziego, a na końcu stoi Izba Dyscyplinarna, do której powołania są wątpliwości, które ma rozstrzygnąć Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W tej sieci istnieje bardzo duże ryzyko selektywnego używania systemu dyscyplinarnego. W jej ocenie system dyscyplinarny stał się w rękach Ministerstwa Sprawiedliwości narzędziem do „tresury sędziów”, co jest oczywistym zaprzeczeniem zasady równości wobec prawa.

Wszystkie te przypadki zostały zebrane w raporcie KOS; dotyczą one sędziów odważnych, aktywnych społecznie, którzy nie boją się krytykować „reform” w wymiarze sprawiedliwości. Te sprawy mają charakter postępowań wyjaśniających i składają się na system nękania sędziów na tym etapie, w których obrońcy zauważają cały szereg nieprawidłowości; przykładem jest mec. Jacek Dubois, który nie został dopuszczony do przesłuchania sędziego Igora Tuleyi. Na tym etapie przesłuchuje się też sędziów pod groźbą odpowiedzialności karnej, co jest niedopuszczalne. Są też tzw. miękkie represje, które dotykają sędziów i prokuratorów, dotyczące nie tylko sfery orzeczniczej sędziego, ale też organizacji pracy i podległości, czyli np. przeniesienie do innego wydziału wbrew woli, pozbawienie sędziego pełnionej funkcji, wymiana prezesów.

Sędzia Igor Tuleya z SSP „Iustitia” wspomniał, że doczekaliśmy czasów, gdy sędziowie są ścigani za wydawane orzeczenia dyscyplinarnie, ale nie tylko, a następnie podał ich przykłady.

Postępowania dyscyplinarne dotyczą np. sędziów: ­Dominika Czeszkiewicza, który uniewinnił działaczy KOD-u, Doroty Lutostańskiej, która osądziła działaczki KOD-u; za fotografię w koszulce z napisem Konstytucja rzecznik dyscyplinarny zarzucił jej „oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa” za to, nie wyłączyła się z orzekania. Sędzi Ewy Maciejewskiej dotyczy postępowanie dyscyplinarne w związku z zadanymi pytaniami prejudycjalnymi. Sędzia Sławomir Jęksa jest ścigany przez rzecznika dyscyplinarnego za wydane orzeczenie – uniewinnił jedną z protestujących, która podczas demonstracji użyła mocnego słowa, a w orzeczeniu skrytykował łamanie praworządności. Sędzia Alina Czubieniak w związku z wydanym postanowieniem została ukarana przez Izbę Dyscyplinarną; uchyliła areszt oskarżonemu, który nie był w stanie sam się bronić, a nie wyznaczono mu obrońcy z urzędu.

Sędzia Igor Tuleya położył akcent na tym, że prokuratura znalazła dużo bardziej spektakularny sposób, poza środkami odwoławczymi i za swoje orzeczenia sędziowie są ścigani również karnie. Przykłady:

Sędzia Wojciech Łączewski ma między kilkoma innymi postępowanie karne za to, że w czasie wydawania orzeczenia wobec ówczesnych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał ujawnić informacje niejawne opatrzone klauzulą „ściśle tajne”; zostało wszczęte postępowanie o przestępstwo z art. 265 § 1 KK, ale jak się okazało, informacje te były ujawnione w akcie oskarżenia, podawał je również w trakcie jawnej rozprawy minister Maciej Wąsik.

Sędzia Agnieszka Pilarczyk prowadziła sprawę dotyczącą przyczynienia się przez lekarzy do śmierci ojca Ministra Sprawiedliwości. W trakcie trwającego w tej sprawie postępowania przed sądem, prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie niedopełnienia przez sędzię obowiązków służbowych polegających na niezweryfikowaniu kosztorysu opinii biegłych.

Strona 5 z 11« Pierwsza...34567...10...Ostatnia »