• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(42)/2020, dodano 29 marca 2021.

Póki walczymy, jesteśmy zwycięzcami – czyli podsumowanie 2020 r.

Następnego dnia (21.4.2020 r.) TK postanowił rozstrzygnąć rzekomy spór kompetencyjny pomiędzy Sądem Najwyższym a Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej w ten sposób, że:

1)   Sąd Najwyższy – również w związku z orzeczeniem sądu międzynarodowego – nie ma kompetencji do dokonywania prawotwórczej wykładni przepisów prawa, prowadzącej do zmiany stanu normatywnego w sferze ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości, dokonywanej w drodze uchwały, o której mowa w art. 83 § 1 ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym9,

2)   na podstawie art. 10, 95 ust. 1, art. 176 ust. 2, art. 183 ust. 2 oraz art. 187 ust. 4 Konstytucji RP, dokonywanie zmiany w zakresie określonym w punkcie 1 lit. a należy do wyłącznej kompetencji ustawodawcy;

oraz rzekomy spór kompetencyjny pomiędzy Sądem Najwyższym a Prezydentem RP w ten sposób, że:

1)   na podstawie art. 179 w zw. z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji RP, powołanie sędziego jest wyłączną kompetencją Prezydenta RP, którą wykonuje na wniosek KRS osobiście, definitywnie, bez udziału i ingerencji Sądu Najwyższego,

2)   art. 183 Konstytucji RP nie przewiduje dla Sądu Najwyższego kompetencji do sprawowania przez ten organ nadzoru nad wykonywaniem przez Prezydenta RP kompetencji, o której mowa w art. 179 w zw. z art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji RP, w tym dokonywania wiążącej wykładni przepisów prowadzącej do określenia warunków skuteczności wykonywania przez Prezydenta RP tej kompetencji.

Pięciu członków składu orzekającego złożyło zdania odrębne, m.in. sędzia Leon Kieres, który stwierdził, że postępowanie przed TK powinno zostać w całości umorzone, bo nie istniał żaden spór kompetencyjny możliwy do rozstrzygnięcia a ponadto, że zapadły wyrok to zakaz realizacji obowiązków wynikających z orzeczeń sądów międzynarodowych. W praktyce odnosi się on do obecnych i przyszłych orzeczeń TSUE wydanych w trybie prejudycjalnym i obejmuje wyrok, który stał się powodem wydania uchwały. W ten sposób TK kolejny raz instrumentalnie wykorzystał instytucje prawne w sposób nieadekwatny do ich funkcji. Sąd Najwyższy w powołanej wyżej uchwale zinterpretował przepisy o niewłaściwej obsadzie sądów i rozstrzygnął rozbieżności w orzecznictwie, czyli zrobił to, do czego powołany jest Sąd Najwyższy. Większość prawników jest zdania, że spór wykreowano tylko po to, aby zablokować uchwałę połączonych Izb SN i uchylić skutki wyroku TSUE.

W ten sposób w dwóch istotnych dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości (w tym oczywiście Sądu Najwyższego) sprawach uchylono skutki orzeczeń TSUE, co przełożyło się na dalsze postępowanie sędziów, wśród których tylko nieliczni respektowali wyrok TSUE oraz uchwałę połączonych izb SN, narażając się na odpowiedzialność dyscyplinarną. Tymczasem Izba Dyscyplinarna działała nadal, a Rzecznik Dyscyplinarny Sądu Najwyższego nie reagował.

Dnia 30.4.2020 r. zakończyła się kadencja I Prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf. Do tego dnia nie udało się przeprowadzić Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego w celu wskazania kandydatów do objęcia tego stanowiska. Dwukrotnie zwoływane, było odwoływane z powodu pandemii. Prof. M. Gersdorf proponowała, aby jej obowiązki przejął najstarszy stażem sędzia SN, Józef Iwulski. Prezydent Andrzej Duda, korzystając z uprawnień przyznanych mu tzw. ustawą kagańcową powołał Kamila Zaradkiewicza na nieznane Konstytucji RP stanowisko „pełniącego obowiązki I prezesa”. K. Zaradkiewicz był bliskim współpracownikiem Ministra Sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Do Sądu Najwyższego trafił w 2018 r. z rekomendacji neo-KRS. Sprzeciwiała się wówczas temu Krystyna Pawłowicz, Kamila Zaradkiewicza bronił jednak Zbigniew Ziobro.

W pierwszych dniach urzędowania K. Zaradkiewicz zarządził usunięcie ze ściany holu głównego SN portretów sześciu pierwszych prezesów z lat 1945–1989. Kolejnym zarządzeniem uchylił zarządzenie prof. M. Gersdorf z 20.4.2020 r., dotyczące wykonania orzeczenie TSUE z 8.4.2020 r., zobowiązującego Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów o dyscyplinowaniu sędziów przez Izbę Dyscyplinarną. K. Zaradkiewicz nakazał wszystkim jednostkom objętym nakazami i zakazami niezwłocznie przywrócenie stanu sprzed wejścia w życie zarządzenia z 20.4.2020 r. Swoim zarządzeniem na nowo określił sposób wykonania postanowienia TSUE – według niego Izba Dyscyplinarna odzyskała większość spraw i mogła rozpoznawać m.in. te o uchylenie immunitetu sędziowskiego.

Kamil Zaradkiewicz zwołał na 8.5.2020 r. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, mające wybrać kandydatów na I Prezesa SN. Tymczasem 6.5.2020 r. Prezydent ­Andrzej Duda powołał na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego – z rekomendacji neo-KRS – 6 nowych osób. Zgromadzenie Ogólne trwało do 18.5.2020 r. i obfitowało w wydarzenia, które dotychczas nigdy nie miały miejsca, a które można w skrócie określić, jako walkę tzw. „starych” sędziów SN z rekomendowanymi przez neo-KRS, a zwłaszcza z K. ­Zaradkiewiczem i jego następcą Aleksandrem Stępkowskim o szacunek dla procedur i uczestników Zgromadzenia. Kamil Zaradkiewicz prowadził Zgromadzenie w sposób arbitralny. Nie udzielał głosu „starym” sędziom SN, odmówił przyjęcia porządku obrad, w końcu z naruszeniem procedur ogłosił skład komisji skrutacyjnej. W dniu 13.5.2020 r. (w czwartym dniu posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN) K. Zaradkiewicz postanowił je odroczyć w celu – jak się wyraził – odbudowy wizerunku wymiaru sprawiedliwości i prawidłowego funkcjonowania SN z uwagi na „wątpliwości interpretacyjne” co do przepisów Regulaminu SN. Poinformował, że poprosi Prezydenta o taką korektę Regulaminu SN, by uniemożliwić jego sprzeczne interpretacje. Kilkudziesięciu sędziów Sądu Najwyższego zaapelowało do Prezydenta RP o odwołanie K. Zaradkiewicza. W dniu 15.5.2020 r. K. ­Zaradkiewicz zrezygnował z funkcji, a w jego miejsce został powołany A. Stępkowski – kolejny powołany na stanowisko sędziego SN z rekomendacji neo-KRS.

Głosowanie nad kandydatami odbyło się 23.5.2020 r. Najwięcej głosów uzyskał prof. Włodzimierz Wróbel (50 głosów), o połowę mniejsze poparcie uzyskała prof. Małgorzata Manowska (25 głosów), a niewielkie poparcie uzyskały kolejne trzy osoby: Tomasz Demendecki (14 głosów), Leszek Bosek (4 głosy) i Joanna Misztal-Konecka (2 głosy). W głosowaniu brało udział 95 sędziów SN. A. Stępkowski przekazał Prezydentowi listę tych osób jako kandydatów na stanowisko I Prezesa SN wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN.

M. Manowska została powołana do SN na podstawie rekomendacji neo-KRS i jest kojarzona z formacją rządzącą, gdyż w okresie pierwszych rządów PiS była wiceministrem sprawiedliwości, a ponadto pełniła funkcję dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, która podlega Ministrowi Sprawiedliwości.

Strona 3 z 2512345...1020...Ostatnia »