• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 3(9)/2012, dodano 26 listopada 2012.

Pozycja ustrojowa, kompetencje i skład Krajowej Rady Sądownictwa

Katarzyna Zawiślak
(inne teksty tego autora)

Za koniecznością utworzenia takiego organu, stanowiącego umocowane ustawowo przedstawicielstwo władzy sądowniczej, przemawiają doświadczenia ostatnich lat, podczas których władza wykonawcza forsowała kolejne, mniej lub bardziej nieudane reformy wymiaru sprawiedliwości, czasem bez aktywnego udziału przedstawicieli III władzy, z naruszeniem zasad dyskursu społecznego26. Nawet przy założeniu dobrej woli władzy wykonawczej, realia są takie, że nie ma ona partnera do rozmów. Brak organu „samorządowego” na szczeblu centralnym skutkuje tym, że nie ma żadnego przepływu informacji między „samorządami” sędziów, wspólnoty zadań i potrzeby współpracy27, a w konsekwencji reprezentatywnych dla całego środowiska opinii i stanowisk28. Niezależnie od powyższego konieczne jest także wyposażenie organów władzy sądowniczej o charakterze przedstawicielskim w kompetencje decyzyjne (a nie, jak obecnie – wyłącznie opiniodawcze), tak aby miały one rzeczywisty wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, skoro na sędziów spada odpowiedzialność za tę sferę działalności państwa.

Wzmocnienie przedstawicielstwa władzy sądowniczej (dzisiejszego „samorządu”) i wyłonienie jego ogólnokrajowego organu pozwoliłoby również na dyslokację zadań związanych z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości w sposób zapewniający pełniejszą realizację zasady trójpodziału władz. Z tego punktu widzenia kompetencje Ministra Sprawiedliwości należałoby ograniczyć do organizacji i nadzorowania infrastruktury sądów, przedstawicielstwo środowiska sędziowskiego wyposażyć w kompetencje decyzyjne dotyczące organizacji pracy i wyłaniania osób pełniących funkcje w sądach, nadzór administracyjny nad sądownictwem powierzyć Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego (na podobieństwo sądownictwa administracyjnego), zaś KRS pozostawić decydowanie o tym, co pozostaje „na styku” władz. Wiązałoby się to z koniecznością przekazania Radzie części uprawnień Ministra Sprawiedliwości, dotykających sfery niezależności sądów i niezawisłości sędziów (np. likwidacja i tworzenie sądów, aktywny udział w tworzeniu budżetu sądownictwa, piecza nad szkoleniem sędziów, ustalanie liczby wolnych stanowisk sędziowskich). Takie kompetencje, podobnie zresztą jak nadzór administracyjny, na co zwrócił uwagę P. Sarnecki29, nie są funkcją konstytucyjną Ministra Sprawiedliwości, lecz są wyjątkiem (i to istotnym) od zasady podziału i równowagi władz. Zdaniem tego autora30, zasadne wydaje się postulowanie, jeśli nie likwidacji, to co najmniej znacznego ograniczenia nadzoru Ministra Sprawiedliwości nad sądownictwem powszechnym, przy jednoczesnej rozbudowie kompetencji KRS oraz różnych ogniw w strukturze samorządu sędziowskiego, stwarzając stan rzeczy bardziej zgodny z Konstytucją. Omawiane rozwiązanie przyczyniłoby się do wzmocnienia władzy sądowniczej w sposób pozwalający na pełniejszą realizację modelu konstytucyjnego.

Jak wskazał P. Tuleja31, KRS powinna chronić niezależność sądów poprzez czuwanie nad ich prawidłową organizacją, a w konsekwencji nad realizacją prawa do sądu. Konstytucyjne prawo do sądu obejmuje bardzo ważny element, a mianowicie prawo do odpowiedniego ukształtowania ustroju i pozycji organów rozpoznających sprawy. Autor ten podkreślił, że sprawne funkcjonowanie sądów wymaga zwiększonej ingerencji w ich działanie i organizację. Ingerencja taka dotyczy wprawdzie tzw. administracji sądowej, jednak wiąże się ściśle z niezależnością sądów. Z punktu widzenia zasady niezależności sądów, zwiększenie roli KRS w tym procesie wydaje się więc pożądane.

Z kolei Trybunał Konstytucyjny stwierdził32, że sądy i trybunały muszą działać w oddzielonych od pozostałych władz strukturach organizacyjno-decyzyjnych, posiadać wyodrębnione środki finansowe zapewniające ich sprawne funkcjonowanie w ramach aparatu państwowego, dysponować wewnętrznym systemem kontroli, prawną możliwością ochrony swoich uprawnień oraz prawem sygnalizowania pozostałym władzom swych uwag (zastrzeżeń) w celu poprawienia efektywności postępowania. Aktualny model sądownictwa powszechnego, z jego uzależnieniem od władzy wykonawczej (decydującej m.in. o obsadzie kluczowych funkcji i wyposażonej w instrumenty pozwalające na kształtowanie w sposób dowolny jego struktury) oraz pozornym samorządem, takich standardów nie spełnia. Osiągniecie postulowanego modelu wymagałoby zatem istotnych zmian ustrojowych.

[/hidepost]

Strona 3 z 912345...Ostatnia »