• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2-3(48)/2022, dodano 10 stycznia 2023.

Rola sądów w przestrzeganiu prawa do rzetelnego procesu w postpandemicznej rzeczywistości

prof. UŚ dr hab Krystian Markiewicz
(inne teksty tego autora)

Krytycznie należy podejść do założenia polskiego ustawodawcy, że szybkość i sprawność postępowania nie są wartościami, które wpływają negatywnie na prawa strony do rzetelnego rozpoznania sprawy59, a także nie wpływają na prawa podmiotowe. Pogoń za szybkim załatwieniem sprawy i sukcesem politycznym decydowały o zmianie składów sądu, o wyeliminowaniu kolegialnych sądów (zawodowych i ławniczych), o wyrugowaniu publiczności z sądów, o ograniczeniu praw stron do jawnego rozpatrzenia spraw, w tym publicznego ogłoszenia wyroku. Tymczasem jako oczywiste trzeba przyjąć twierdzenie, że szybkość i sprawność są wartościami, którymi należy się kierować przy kształtowaniu konstrukcji procesowych, jednak o tyle tylko, o ile nie kolidują one z prawem do rzetelnego rozpoznania sprawy60, ani nie stwarzają zagrożenia dla fundamentalnych i utrwalonych rozwiązań zapewniających procesowi cywilnemu przymiot sprawiedliwości proceduralnej61. Podzielam pogląd, że swoisty pośpiech procesowy stanowi zaprzeczenie, czy nawet wynaturzenie postulatu sprawności procesu cywilnego62.

Już w tym miejscu należy wskazać, że nowe, potencjalnie sprzyjające szybkości postępowania warunki63 są faktem, jednak w praktyce pozytywne następstwa, także w tej sferze, są mniejsze niż szacowane przez ustawodawcę. Okres rozpoznania statystycznej sprawy w Polsce nie uległ skróceniu, a pandemia uwydatniła skrajną nieefektywność wymiaru sprawiedliwości64.

Na przykładzie zarysowanych tu zmian, a szerzej opisanych w literaturze łatwo da się zauważyć, że cel tych zmian był zupełnie inny niż walka z pandemią65. Zagrożenie epidemiczne było pretekstem do wprowadzenia zmian ograniczających prawa stron w postępowaniach sądowych poprzez wprowadzenie nowych regulacji, ale także poprzez zawieszenie określonych obowiązków sądów, jako władzy publicznej. Trudno dopatrywać się w nich spełnienia warunku konieczności zmian.

Bardzo dobrym przykładem była rezygnacja ze wzorów pouczeń w postępowaniu cywilnym66. Wprowadzając nowe skomplikowane obowiązki procesowe w 2019 r. – jeszcze przed pandemią – polski ustawodawca zobowiązał67 MS do wydania na podstawie upoważnienia wzorów pouczeń w drodze rozporządzenia w ciągu roku od dnia ogłoszenia ustawy nowelizującej. Ustawy „covidowe” uchyliły ten obowiązek. Stanowiło to oczywiste pogwałcenie prawa strony do rzetelnego postępowania68. Negatywne konsekwencje tego zaniechania szczególnie dotykały najsłabszych, czyli stron niereprezentowanych przez fachowych pełnomocników, co nawet w rzeczywistości przedpandemicznej sprawiało, że prawo do sądu nie było w pełni realizowane69. Trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne powody, które tłumaczyły zarówno MS, jak i polskiego ustawodawcę za takie zachowanie. Symptomatyczne w tej sprawie jest także definiowanie pojęcia modernizacji, która, jak pokazuje praktyka, nie obejmuje jakości komunikacji społecznej70. Innym przykładem wykorzystywania pandemii do celów politycznych było wprowadzenie regulacji zwalniających prezesów sądów z obowiązku publikowania danych dotyczących funkcjonowania sądów71. Ograniczono w ten sposób dostęp do informacji publicznej, a tym samym uniemożliwiono społeczną kontrolę nad funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości Mówiąc wprost, polegało to na ukrywaniu fatalnych danych dotyczących funkcjonowania sądów i sprawności postępowania. Polski ustawodawca działał kompleksowo i COVID wykorzystał zarówno do ukrycia skrajnej nieefektywności wymiaru sprawiedliwości, jak i do walki z tymi fatalnymi danymi poprzez ograniczanie prawa do sądu. Sprawa zdrowia obywateli i zapewnienia im dostępu do niezależnego sądu ustanowionego ustawą i do rzetelnego postępowania zeszła na dalszy plan.

Mechanizm ten działał także w innych obszarach życia. Tytułem przykładu czas COVIDU został wykorzystany do wydania przez polityczny TK72 decyzji usuwającej z porządku prawnego możliwość legalnej aborcji z powodu poważnej i nieodwracalnej wady płodu lub nieuleczalnej, zagrażającej życiu choroby płodu. Decyzja ta wywołała spontaniczne masowe protesty w całym kraju, z udziałem setek tysięcy obywateli, mimo surowych przepisów COVID-owych zakazujących zgromadzeń. Protesty te były bezlitośnie tłumione przez Policję. Protestujący byli bici, zatrzymywani, wywożeni na komisariaty w innych lokalizacjach, mieli ograniczoną możliwość skontaktowania się ze swoimi prawnikami, karano ich mandatami73. Co należy podkreślić, niemal wszystkie zostały uchylone przez sądy, które podważały wprowadzenie w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, czyli w akcie prawnym stojącym niżej w hierarchii aktów prawnych niż ustawa, ograniczeń podstawowych praw i wolności wynikających z Konstytucji, którymi jest m.in. wolność organizowania pokojowych zgromadzeń74.

Tymczasowość ograniczeń i sposób wprowadzania zmian

Kolejnym niezwykle ważnym czynnikiem wpływającym na ocenę legalności zmian jest ich aktualność, co wiąże się z tymczasowością ograniczeń wprowadzanych przez ustawy epizodyczne. Oznacza to, że środki nadzwyczajne mogą obowiązywać tylko do czasu, gdy państwo doświadczy wyjątkowej sytuacji. Muszą zostać rozwiązane natychmiast po zakończeniu wyjątkowej sytuacji75.

W tym kontekście nie dziwi powszechna krytyka regulacji COVID-owych wprowadzanych nie tylko na czas „stanu zagrożenia epidemicznego”, czy „stanu epidemii”, lecz także w ciągu roku od odwołania każdego z nich76. Trudno przyjąć, przy tak dynamicznym życiu społecznym, przy możliwości wprowadzania elastycznych regulacji, dających dyskrecjonalną władzę sądom, dlaczego co do prawa sądowego przyjęto taką sztywną regułę. Co ważne obostrzenia covidowe w łatwy sposób – rozporządzeniami Rady Ministrów, rozporządzeniami Ministra Zdrowia – były uchylane z dnia na dzień. W interesującym nas zakresie, gdy dotyczy to praw podstawowych nie zapewniono realizacji warunku tymczasowości ograniczeń. Tak więc po uchyleniu stanu pandemii każdy może wejść do sądu, ale nie może realizować swoich praw, jako publiczność, bo rozprawy, co do zasady, się nie odbywają. Z sędziami można spotkać się poza sądem, ale w sądzie na sali rozpraw takiej możliwości nie ma. Sędziowie przebywają razem w swoich pokojach sędziowskich – jak zresztą przez cały okres pandemii – ale nie przywrócono kolegialności składów. To pokazuje także praktyczny absurd tej niekonstytucyjnej regulacji.

Nie zawsze w 2020 r. respektowany był też inny z wymogów – wprowadzenia ograniczeń praw w drodze ustawy77. Mowa tu o sytuacjach zarówno zaniechania legislacyjnego, jak i wprowadzenia ograniczeń w drodze rozporządzeń78. Zastrzeżenia dotyczą także innej sfery legislacji. Otóż, charakter i jakość zmian legislacyjnych z uwagi na niespójność, doraźność, przyczynkowość wzbudza szereg wątpliwości w kontekście zachowania podstawowych standardów prawidłowej legislacji79. Jakość legislacji stanowi realny problem dokonanych zmian80. Zwracano uwagę na wątpliwą dla standardów techniki prawodawczej, metodę redagowania tak istotnych norm prawnych oraz kilkupoziomowemu przeobrażeniu przepisów prawnych, co utrudniało ich odkodowanie. Symptomatyczne było także umieszczenie zmian ingerujących w prawa do sądu wśród przepisów eksponujących znacznie mniej istotne kwestie81.

Ustawy „covidowe” mają charakter epizodyczny, ale takiego charakteru nie ma problem rozpatrywany w niniejszej publikacji. W Polsce nadal obowiązuje bowiem stan zagrożenia epidemiologicznego ogłoszony z powodu COVID-19, a prawodawca nieustannie modyfikuje regulacje właśnie ustawami epizodycznymi, które mają normować życie społeczne w tym okresie, nie wyłączając z tego dziedziny postępowań sądowych. Dla stabilności systemu prawnego jest wobec tego nadal ważne, aby mimo nadzwyczajnej sytuacji poziom legislacji odpowiadał standardom państwa prawa, w tym zwłaszcza nie naruszał zaufania do państwa i prawa, które jest przez nie stanowione, w szczególności gdy tryb jego tworzenia ulega skróceniu82.

Strona 4 z 10« Pierwsza...23456...10...Ostatnia »