- Temat numeru
- Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(46)/2021, dodano 14 marca 2022.
Czy użycie wulgaryzmów zawsze kwalifikuje się na akt oskarżenia z art. 212 KK? Rozważania o swobodzie wypowiedzi dziennikarskiej na przykładzie publikacji felietonów
Lichwiarski
W tekstach poddanych analizie znalazł się również przymiotnik lichwiarski (frazeologizm lichwiarska działalność). Jest on notowany 152 razy (NKJP − mianownik liczby pojedynczej). Podczas 86. posiedzenia Senatu jeden z senatorów powiedział:
Tytuł: | 86. posiedzenie Senatu RP, stenogram, wersja robocza |
Wydawca: | Senat RP |
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Chcę powiedzieć o moim wielkim zaniepokojeniu wywołanym stanowiskiem doradcy ekonomicznego pana prezydenta, profesora Witolda Orłowskiego, który uważa walkę wydaną lichwie przez parlament za działanie nieprawne i szkodliwe. Wspiera go klasyczny liberał ekonomiczny, profesor Leszek Balcerowicz, a dołączają się do nich zarówno Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych, jak i Związek Banków Polskich. Dla nich wszystkich największą świętością jest wolny rynek, na którym wolno, wypada i jest opłacalne, bo jak mogłoby być inaczej, pożyczanie pieniędzy potrzebującym na lichwiarski procent, wynoszący nawet 100% lub 200%. Profesor Orłowski i bankowe lobby bez skrupułów aprobują szerzącą się w kraju lichwę, a teraz próbują namówić prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, by, broń Boże, nie podpisywał ustawy antylichwiarskiej. Zwracam się więc do pana prezydenta w imieniu prawa szanowanego w tej dziedzinie przez wszystkie porządne państwa świata, w imieniu uczciwości i sprawiedliwości społecznej, by nie słuchał tych nieuczciwych głosów i podpisał wspomnianą ustawę. Według mnie zyska sobie szacunek i wdzięczność wszystkich Polaków, no, może nie wszystkich, bo lichwiarze przecież na tym stracą. Dziękuję bardzo. |
Mianem lichwiarza określa się „człowieka pobierającego bardzo wysokie odsetki od pożyczonych sum”. Teksty zanotowane w NKJP wyraźnie wskazują, że różne osoby (także politycy, senatorowie, dziennikarze oraz zwykli obywatele) negatywnie oceniają wysokość zysków, jakie zapewniają sobie banki, udzielając kredytów. Często jest to wyraz odczuwanych emocji oraz frustracji kredytobiorców, zwłaszcza wtedy, gdy znacząco wzrastają raty spłacanych kredytów.