• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 1(43)/2021, dodano 9 czerwca 2021.

Glosa do wyroku z 1.12.2020 r. wydanego przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii (skarga nr 26374/18)

Małgorzata Wrzołek-Romańczuk
(inne teksty tego autora)

Otóż wnioskiem z 30.11.2020 r., BSA I-4111-1/2040, który został oznaczony w TK sygnaturą K 24/20, formalnie powołana I Prezes SN wystąpiła do TK o stwierdzenie, że art. 189 KPC w związku z odpowiednimi przepisami ustaw ustrojowych (zawierających definicje sędziego), w zakresie, w jakim przedmiotem ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa czyni nawiązanie stosunku służbowego sędziego wskutek jego powołania przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek KRS, jest niezgodny z art. 179 i 180 ust. 1–4 Konstytucji RP.

W uzasadnieniu Wniosku przytoczono ogólne, ugruntowane w piśmiennictwie i orzecznictwie, zasady wytaczania powództw na podstawie art. 189 KPC, w tym zwłaszcza odnoszące się do rozumienia podstawowych przesłanek, z zaznaczeniem, że mają one zastosowanie także w odniesieniu do spraw z zakresu stosunków pracy, w tym stosunku służbowego sędziego. Wiele uwagi poświęcono charakterowi prawnemu stosunku służbowego sędziego, który to stosunek obejmuje zarówno elementy publicznoprawne, jak i elementy właściwe dla stosunku pracy, łączącego sędziego z konkretnym sądem jako pracodawcą. Stosunki te są ze sobą ściśle powiązane. Jako wzorce kontroli wskazano art. 179 i 180 ust. 1–4 Konstytucji RP.

W omawianym Wniosku opisano wprawdzie konstytucyjny model procedury powołania sędziego, który sam przez się jest jasny i nie budzi zasadniczych kontrowersji, lecz nie odniesiono go do okoliczności, w jakich odbywa się powoływanie sędziów począwszy od marca 2018 r. z udziałem KRS w obecnym składzie, w których ten model jest zaburzony. Tym samym pominięto zasadniczy problem braku skuteczności sędziowskich powołań. Inaczej mówiąc, z treści uzasadnienie Wniosku wynika, że został on oparty na błędnym założeniu, że w tych okolicznościach doszło do skutecznego powołania na urząd sędziego41.

Znamienne, chociaż może niezamierzone, jest użycie na s. 18 (in medio) uzasadnienia Wniosku sformułowania, że powołanie na sędziego „(…) na czas nieoznaczony ma – na gruncie konstytucyjnym – charakter definitywny z chwilą wydania stosownego aktu przez Prezydenta”. Nie ma zaś mowy o tym, co się dzieje, gdy ten akt „stosowny” nie jest.

W tym kontekście wręcz bezprzedmiotowe jest przywołanie drugiego wzorca kontroli, tj. art. 180 ust. 1–4 Konstytucji RP, i szerokie rozwinięcie problematyki dopuszczalnych w świetle Konstytucji wypadków pozbawienia sędziego urzędu i władzy sprawowania wymiaru sprawiedliwości. W wypadkach wytaczania powództwa przewidzianego w art. 189 KPC nie chodzi bowiem o doprowadzenie do pozbawienia urzędu, lecz o stwierdzenie, że do skutecznego objęcia urzędu po prostu nie doszło. Zatarcie różnicy między tymi dwoma kwestiami jest wyraźnie widoczne we fragmencie uzasadnienia (s. 21 Wniosku): „Rozumowanie, które mogłoby dopuszczać w drodze powództwa o ustalenie (art. 189 KPC) kwestionowanie samego powierzenia sędziemu funkcji orzekania i skutkować np. uznaniem nieskuteczności takiego powierzenia z uwagi na okoliczności jego powołania prowadziłoby de facto do zakwestionowania statusu sędziego, jaki wynika zarówno z art. 179 Konstytucji RP, ale także art. 180 ust. 1 i 2 Konstytucji RP. Oznaczałoby bowiem wykreowanie innych niż te wynikające z art. 180 ust. 2 Konstytucji RP przypadków trwałego pozbawienia sędziego jego funkcji, a tym samym podważało gwarancyjny charakter tego unormowania oraz zasady nieusuwalności sędziego, o której stanowi art. 180 ust. 1 Konstytucji RP.” Przytoczony fragment uzasadnienia wniosku jest obarczony wewnętrzną sprzecznością – z jednej strony, mowa jest w nim o zakwestionowaniu statusu sędziowskiego, i o to właśnie chodzi w razie wytoczenia i uwzględnienia powództwa przewidzianego w art. 189 KPC, z drugiej zaś, o pozbawianiu urzędu.

Zawarte w podsumowaniu wniosku twierdzenie, odwołujące się do art. 179 i 180 Konstytucji RP, że ustrojodawca chciał świadomie wykluczyć możliwość weryfikacji powołania na urząd sędziego, nie ma uzasadnienia, jest twierdzeniem wykreowanym na użytek Wniosku, by w istocie – przy pomocy TK – doprowadzić do sanowania bezprawnych działań.

Na konstrukcyjną wadliwość Wniosku w sprawie K 24/20 trafnie zwrócił uwagę M. Gutowski42, zaznaczając, że rolą TK jest badanie zgodności ustaw z Konstytucją, a nie rozstrzyganie spraw. Praktyka zaś wykorzystywania TK do rozstrzygania spraw sądowych polega na tym, że wniosek do tego Organu „(…) ubiera oczekiwane lub budzące obawy rozstrzygnięcie w postać bardziej ogólną (przypominającą normatyw) i pyta o zgodność z konstytucją. A przecież pytanie nie dotyczy treści art. 189 KC [powinno być KPC – uwaga Autorki], lecz obaw, że sąd ustali nieistnienie stosunku służbowego nowych sędziów”.

Spośród pięciu perspektyw rozwiązania m.in. problemu wadliwych powołań sędziowskich, rozważanych przez M. Ziółkowskiego na kanwie uchwały 3 Izb43, w moim przekonaniu, na baczną uwagę i dalsze rozwinięcie zasługuje koncepcja druga, czyli koncepcja nieważności ustaw oraz wadliwych czynności konwencjonalnych z mocy samej Konstytucji (np. prezydenckich aktów powołania na urząd sędziowski) stwierdzanej in concreto, jeżeli przy ich uchwaleniu lub wydaniu doszło do rażącego naruszenia norm konstytucyjnych. Z wywodu Autora wynika, że ta koncepcja może być stosowana już obecne przez wszystkie sądy, podczas gdy, w jego przekonaniu trzecia perspektywa (unieważnialności i bezskuteczności wadliwych czynności konwencjonalnych Sejmu lub Prezydenta) wymaga dalszych badań i wypracowania reguł postępowania w tym zakresie44. Dla drugiej perspektywy istotne: „(…) jest założenie o swoistości co najmniej prawa konstytucyjnego, że do stwierdzenia nieważności czynności dokonanych przy rażącym naruszeniu norm konstytucyjnych nie jest konieczna specjalna (tj. ku temu przeznaczona) procedura, ale jest do tego uprawniony każdy a casu ad casum (np. sąd z uwagi na konieczność efektywnego udzielenia ochrony sądowej)45. Przy akceptacji tej perspektywy w grę mogłoby wchodzić także podważenie stosunku ustrojowego, ale wymaga to także dalszych badań.

Za podejściem dopuszczającym ocenę skuteczności powołania na urząd sędziego (w innych ramach niż szczególna, odrębna procedura) przemawia także wypowiedź Z. Kmieciaka46, która wychodzi z założenia, że skoro Prezydent RP jest jednak związany prawem w zakresie, w jakim kształtuje ono procedurę obsady stanowisk sędziowskich, to nie może przejść (przechodzić) do porządku nad oczywistymi naruszeniami norm prawa formalnego. A zatem nawet przy założeniu, że akty Prezydenta nie podlegają odrębnemu zaskarżeniu do sądu, Autor przyjmuje, że prawnie dopuszczalne jest eliminowanie uchybień przy okazji rozpatrywania przez poszczególne sądy konkretnych spraw rozstrzyganych albo już rozstrzygniętych z udziałem wadliwie powołanych sędziów.

Przy pełnej akceptacji dla przedstawionego stanowiska nie sposób nie zauważyć, że przy jego realizacji jako kluczowe jawi się postawienie sędziów w sytuacji wymagającej wykazania się nadzwyczajnym heroizmem. Fundamentalnie sprzeczna z Konstytucją ustawa z 20.12.2019 r. o zmianie ustawy o sądach powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw47 spowodowała bowiem domknięcie układu, wyłączyła samodzielne przeprowadzanie przez sądy (sędziów) testu niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego, określonego w tezie drugiej uchwały 3 Izb), lub badanie statusu osoby powołanej na urząd sędziego, i wywołała efekt mrożący48. Niedawno ustawę tę trafnie ocenili A. Grabowski, B. Naleziński49, zauważając, że przewidziana w niej odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów za przeprowadzanie (w ślad wskazań zawartych w wyroku TSUE z 19.11.2019 r. w połączonych sprawach: C-585-18, C-624-18, C-625-18) testu niezależności i niezawisłości sędziów, powołanych w procedurze, w której udział brała KRS w obecnym składzie, pozostaje w ewidentnej sprzeczności nie tylko z Konstytucją RP, lecz także z wiążącymi Polskę aktami prawa międzynarodowego (Konwencją) i unijnego (Karta Praw Podstawowych – KPP). Jak podnoszą Autorzy ustawa represyjna w sposób ciągły narusza niezawisłość i bezstronność polskich sędziów, uniemożliwiając im orzekanie zgodne z prawem i ich sumieniem.

Jest to skutek fundamentalnie sprzeczny z zasadą, że żadna regulacja ustawowa ani akt władzy publicznej nie powinny stać na przeszkodzie wykonaniu orzeczenia TSUE i eliminować możliwości, a nawet obowiązku badania prawidłowości powołania sędziego w wypadku istniejących wątpliwości co do jego niezależności. Aby tego uniknąć, każdy sąd prowadzący odpowiednie ustalenia ma obowiązek pozostawienia bez zastosowania regulacji krajowych stojących temu na przeszkodzie. W szczególności na przeszkodzie nie powinno tu stać orzeczenie sądu konstytucyjnego, który nie ma kompetencji do badania zgodności norm traktatowych50.

Strona 8 z 11« Pierwsza...678910...Ostatnia »