Minister Zbigniew Ziobro przegrywa z „Iustitią”

W okresie ostatnich 3 lat przedstawiciele SSP „Iustitia” wielokrotnie zwracali się do Ministra Sprawiedliwości w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej o istotne dane, informacje dotyczące sytuacji polskich sądów oraz prac nad zmianami w sądownictwie. W ostatnim czasie MS coraz częściej nie wykonuje ciążącego na nim ustawowego obowiązku i nie udziela żądanych informacji. Dlatego w 2018 r. złożono 2 skargi na bezczynność Ministra Zbigniewa Ziobry, a tym samym złamanie przez niego ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wyrokami z 5.12.2018 r. oraz 12.12.2018 r. WSA w Warszawie stwierdził bezczynność Ministra ­Ziobry1.

IS

1 Zob. https://iustitia.pl/ujawniamy-wyjas­nia­my/2788-minister-zbigniew-ziobro-przegrywa-z-iustitia-wojewodzki-sad-administracyjny-w-warszawie-stwierdza-bezczynnosc-ministra-sprawiedliwosci

Opublikowano IUSTITIA 4(34)/2018, Sprawy bieżące | Skomentuj

Okręgi sądowe, których Zgromadzenia wstrzymały się od udziału w procesie nominacyjnym na stanowiska sędziowskie

Zgromadzenia sędziów kolejnych okręgów podejmują uchwały o powstrzymaniu się od udziału w procedurze nominacyjnej na stanowiska sędziowskie. Uchwały te motywowane są sprzeciwem wobec sytuacji, gdy o nominacjach sędziowskich decyduje Rada wybierana przez polityków, a także wobec dotychczasowej działalności rady1.

IS

1 Szczegółowy wykaz Okręgów, w których Zgromadzenia powstrzymały się od orzeka­nia znajdują się na: https://iustitia.pl/nowa­-krs -nowy-sn/2802-okregi-sadowe-gdzie-zgromadzenia-wstrzymaly-sie-od-udzialu-w-procesie-nominacyjnym-na-stanowiska-sedziowskie-stan-na-17-01-2019

Opublikowano IUSTITIA 4(34)/2018, Sprawy bieżące | Skomentuj

Wspieramy 27 finał WOŚP

Także w tym roku członkowie naszego Stowarzyszenia czynnie wspierali 27 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Udział w licytacjach brali członkowie Zarządu Głównego, uczestniczyli sędziowie w ramach Oddziałów, a także pojedynczy sędziowie. Wszystkim Wam gorąco dziękujemy za udział i wsparcie tej wyjątkowej inicjatywy. Braliśmy udział w licytacji koszulek i bombek choinkowych z napisem KONSTYTUCJA i podpisami członków Zarządu Stowarzyszenia1.

IS

1 Zob. https://iustitia.pl/79-informacje/2797-wspieramy-27-final-wielkiej-orkiestry-swiatecznej-pomocy-licytacja-koszulek

Opublikowano IUSTITIA 4(34)/2018, Sprawy bieżące | Skomentuj

Dziś sędziowie, jutro my!

Kiedy obrona Konstytucji jest powodem do wszczęcia postępowania przeciwko sędziemu, a sędziów obciąża to, że stoją po stronie prawa, a nie politycznego interesu, najważniejszą bronią wolnych obywateli jest solidarność. Solidarność z sędziami, którzy niezłomnie stoją po stronie państwa prawa i nie ulegają politycznej presji. Akcja Demokracja zebrała pod apelem1 „Dziś sędziowie, jutro my!” ponad 10 tys. podpisów aktywistów i aktywistek, chcących przekazać represjonowanym sędziom wyrazy solidarności, wsparcia i szacunku. Poniżej znajdziecie Państwo także kilka z tysięcy komentarzy, jakie napisały osoby podpisujące się pod apelem. Apel wraz z podpisami został przekazany sędziom przesłuchiwanym przez neoKRS (Komitet Rozbiórki Sądownictwa): Waldemarowi Żurkowi i Igorowi Tuleyi. Dziś za pośrednictwem Kwartalnika „Iustitia”, przekazujemy go wszystkim sędziom w Polsce, stojącym na straży praw i wolności każdego z nas.

Szanowni Państwo,

przez ostatnie miesiące z rosnącym niepokojem obserwujemy działania obozu rządzącego, zmierzające do przejęcia kontroli nad sądownictwem w Polsce. Uważamy, że swoją ingerencją w funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości przyczynia się on nie do naprawy, a upadku rządów prawa w Polsce.

Jednocześnie widzimy wysiłki, które Wy, sędziowie, podejmujecie w kierunku ratowania trójpodziału władzy, niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne są to wartości dla naszego codziennego życia. Są gwarancją, że jeśli spotkamy się w sądzie z przedstawicielem władzy, jego krewnym czy znajomym, wydany wyrok nie będzie podyktowany posłuszeństwem wobec sprawujących władzę w parlamencie.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym prawem w naszym państwie, a jej przepisy powinny spotykać się z bezwzględnym szacunkiem. Z oburzeniem przyjęliśmy informację o tym, że za działanie w zgodzie z tą wartością, możecie zostać pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Dziś sędziowie poddawani są represjom ze strony władzy, jutro może to być każdy i każda z nas.

Chcemy wyrazić podziw dla Waszej niezłomnej postawy oraz podkreślić swoją solidarność z podejmowanymi przez Was działaniami w celu obrony Konstytucji. Nie ma naszej zgody na represje wobec tych, którzy bronią Konstytucji. Nie ma naszej zgody na polityczny nacisk na sędziów, jak również na opuszczanie tych, którzy z odwagą walczą o wspólne dla nas sprawy. Sędziowie, jesteśmy z Wami!

10 495 aktywistów i aktywistek Akcji Demokracji

 

„Szanowni Państwo Sędziowie,

dziękuję za Waszą prawość, nieugiętość i odwagę walki o niezawisłość sądów i dobro wszystkich obywateli Polski! Wiem, że to dla Was niezwykle trudny czas, ale tylko w Was i w tym, że jesteśmy w europejskiej rodzinie – nasza nadzieja! Jeszcze raz z głębi serca DZIĘKUJĘ!”

Justyna, Puszczykowo

Sądy muszą być niezawisłe, żeby wydawać niezawisłe, sprawiedliwe wyroki. To leży w interesie nas wszystkich. Bardzo szanuję ludzi, którzy mają odwagę stanąć w obronie prawdy. Bardzo szanuję sędziów, którzy narażając swoje kariery, przeciwstawili się totalitarnym dążeniom władzy.

Renata, Warszawa

Trójpodział władzy to niezbędny warunek demokracji. Podziwiam i chcę wspierać tych Sędziów, którzy nie bacząc na możliwe konsekwencje, walczą o niezależność sądownictwa. Szacunek!

Magdalena, Warszawa

Uważam, że sąd ma służyć zwykłym ludziom, a nie oczekiwaniom władzy. Sąd wymaga poprawy, ale nie demolki. Każdy ma prawo do swobody wypowiedzi, odważnym sędziom należy się wsparcie.

Małgorzata, Poznań

Przyzwoitość ma swoją cenę. Dzisiaj płacą ją sędziowie, jutro może zapłacić ją każdy z nas, oskarżony z byle powodu, pozbawiony prawa do niezależnego sądu, zniszczony przez system, w którym prokurator i sędzia, zastraszeni, grają w tej samej drużynie.

Marcin, Szczytniki

Wychowana w PRL-u, dzisiaj nie wierzę w to, jak niszczy się ten wolny kraj, w tym sądownictwo. Bezgranicznie podziwiam Tych odważnych ludzi, którzy ryzykując swoim spokojem, swoją przyszłością zawodową, swoją i swoich najbliższych przyszłością w ogóle, narażają się na niesprawiedliwe i nieuczciwe ataki i prześladowania, stając po stronie prawdy w walce o naszą wspólną dobrą przyszłość. Wobec tej niesprawiedliwości możemy tylko być razem i wspierać Ich myślą i naszą obecnością. I tak też robię. Dziękujemy za Waszą odwagę, niezłomność, trwanie przy najważniejszych wartościach!

Krystyna, Warszawa

Czasy demolowania prawa kiedyś się skończą. Duży szacunek dla sędziów, którzy w czasie tej próby stoją na straży prawa. Będę pamiętał, kto jest człowiekiem prawym, a kto się sprzeniewierzył wartościom zawartym w Konstytucji.

Robert, Poznań

1 Apel dostępny jest na: https://dzialaj.akcjademokracja.pl/campaigns/dzis-sedziowie-jutro-my

Opublikowano IUSTITIA 4(34)/2018, Sprawy bieżące | Skomentuj

Zakres przedmiotowy stosowania art. 114 § 1 i 2 ustawy z 27.7.2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych

Artykuł omawia problematykę zakresu czynności wyjaśniających podejmowanych przez rzecznika dyscyplinarnego przeciwko sędziom i asesorom sądowym oraz kwestię odpowiedniego stosowania przepisów KPK oraz Części ogólnej KK. Odpowiednie stoso­wanie przepisów kodeksowych nie ma charakteru jednolitego, może polegać na zastosowaniu normy kodeksowej w postępowaniu dyscyplinarnym wprost, zastosowaniu jej z odpowiednimi modyfikacjami, albo odmowie jej zastosowania. Rzecznik dyscyplinarny nie może przesłuchać w postępowaniu wyjaśniającym sędziego lub asesora sądowego, przeciwko któremu toczy się postępowanie, w charakterze świadka, bowiem zakres udziału tych podmiotów w postępowaniu wyjaśniającym został szczegółowo określony w art. 114 § 1 i 2 ustawy z 27.7.2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych1, co wyłącza zastosowanie przepisów KPK w tym zakresie.
[hidepost]

Wstęp

Artykuł 114 § 1 i 2 PrUSP reguluje problematykę czynności wyjaśniających w postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko sędziom sądów powszechnych oraz asesorom sądowym. Zgodnie z art. 114 § 1 PrUSP rzecznik dyscyplinarny podejmuje czynności wyjaśniające na żądanie Ministra Sprawiedliwości, prezesa sądu apelacyjnego lub prezesa sądu okręgowego, kolegium sądu apelacyjnego lub kolegium sądu okręgowego, Krajowej Rady Sądownictwa, a także z własnej inicjatywy, po wstępnym ustaleniu okoliczności koniecznych dla stwierdzenia znamion przewinienia dyscyplinarnego. Czynności wyjaśniające powinny być przeprowadzone w terminie 30 dni od dnia podjęcia pierwszej czynności przez rzecznika dyscyplinarnego. Z kolei art. 114 § 2 PrUSP przewiduje, że rzecznik dyscyplinarny w ramach czynności wyjaśniających może wezwać sędziego do złożenia pisemnego oświadczenia dotyczącego przedmiotu tych czynności, w terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania. Rzecznik dyscyplinarny może również odebrać od sędziego oświadczenie ustne. Niezłożenie oświadczenia przez sędziego nie wstrzymuje dalszego biegu postępowania.

Istota postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziom asesorom sądowym

Rozważania na temat zakresu przedmiotowego wskazanych wyżej przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych muszą być poprzedzone kilkoma uwagami na temat istoty postępowania dyscyplinarnego jako takiego, a także ustaleniem, co oznacza nakaz odpowiedniego stosowania w postępowaniu wyjaśniającym i w postępowaniu dyscyplinarnym przepisów Kodeksu postępowania karnego oraz Części ogólnej Kodeksu karnego, o których mowa w art. 128 PrUSP. Przepis ten bowiem stanowi, że w sprawach nieuregulowanych w rozdziale 3 działu II stosuje się odpowiednio przepisy KPK oraz Części ogólnej KK, z uwzględnieniem odrębności wynikających z charakteru postępowania dyscyplinarnego. Tym samym, tylko umiejscowienie norm określonych w rozdziale 3 Działu II Prawa o ustroju sądów powszechnych w szerszym kontekście pozwala na odkodowanie ich znaczenia w procesie wykładni prawa, a w konsekwencji na ich właściwe zastosowanie.

Odpowiedzialność dyscyplinarna jest rodzajem odpowiedzialności karnej sensu largo, dostosowanej do potrzeb konkretnej korporacji, która ma inne od pozostałych grup standardy zawodowe i etyczne. Z tego powodu prawo dyscyplinarne jest uznawane za szczególną gałąź czy też rodzajową odmianę prawa karnego. Istotą odpowiedzialności dyscyplinarnej jest ochrona wartości istotnych dla określonych zorganizowanych grup społecznych2, od państwowego prawa karnego zaś różni się ona swoim partykularnym, a nie powszechnym charakterem3. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, zasadne jest wprowadzania szczególnej regulacji odpowiedzialności dyscyplinarnej, jako że „wyodrębnienie procedur odpowiedzialności dyscyplinarnej i nadanie im pozasądowego charakteru, znajdować może podstawę w specyfice poszczególnych grup zawodowych oraz ochronie ich autonomii i samorządności”4.

Odpowiedzialność dyscyplinarna, tak jak odpowiedzialność karna, ma swoje wspólne korzenie w prawie represyjnym (odpowiedzialności represyjnej). Pod pojęciem prawa represyjnego kryje się ta dziedzina prawa, która polega na stosowaniu środków z założenia dolegliwych dla sprawcy i oparcie odpowiedzialności na zasadzie winy5. Dopiero te dwa elementy łącznie (wina i dolegliwość środków zastosowanych wobec sprawcy) przesądzają o represyjnym charakterze tej gałęzi prawa. O zbieżności postępowania dyscyplinarnego z postępowaniem karnym świadczą również inne elementy, jak status oraz zakres uprawnień i obowiązków uczestników postępowania dyscyplinarnego, a także fakt, że w sprawach nieuregulowanych w ustawie do postępowania dyscyplinarnego stosuje się przepisy Kodeksu postępowania karnego, albo oprócz norm karnoprocesowych także przepisy Części ogólnej Kodeksu karnego.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 4(34)/2018, Prawo karne | Skomentuj

Edytorial

Szanowni Czytelnicy,

Rok 2018 zamykamy numerem, którego publikacja zbiega się w czasie z końcem kadencji Zarządu SSP „Iustitia”. Jest to zatem dobra okazja do podsumowania ostatnich lat i wskazania przyszłych perspektyw.

Prezes Zarządu SSP „Iustitia” K. Markiewicz postawił fundamentalne pytanie: Czy w Polsce są wolne sądy? W swoim tekście podjął próbę oceny z punktu widzenia 3 lat walki o praworządność.

Także w wywiadzie z sędzią D. Zabłudowską, laureatką Gdańskiej Nagrody Równości w 2018 r., poruszyliśmy temat zmian spowodowanych przez tzw. „reformę sądownictwa”. Poza tym zapytaliśmy m.in. o otwarcie się sędziów i sądów na obywateli, zachowanie apolityczności, szczególnie w związku z aktywnością w mediach społecznościowych czy noszeniem koszulek z napisem „konsTYtucJA”.

Życie często dopisuje nieoczekiwane postscriptum i tak się też stało w tym wypadku. W dniu 13.1.2019 r., w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, został zaatakowany przez nożownika Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który dzień później zmarł. To tragiczne wydarzenie dało asumpt do uzupełnienia wywiadu.

Ostatnie lata upłynęły niestety pod znakiem coraz liczniejszych postępowań dyscyplinarnych dotyczących sędziów, którzy stają w obronie wartości konstytucyjnych. W tym kontekście polecamy artykuł K. Dudki dotyczący zakresu przedmiotowego stosowania art. 114 § 1 i 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych. Autorka postawiła tezę, iż wezwanie sędziego przez rzecznika dyscyplinarnego do złożenia zeznań w postępowaniu wyjaśniającym nie znajduje umocowania we wskazanych przepisach i jako takie jest bezskuteczne. Nie nakłada zatem na sędziego obowiązku stawiennictwa na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego ani obowiązku złożenia zeznań.

Jak obywatele oceniają postawę sędziów wobec działań władzy politycznej? To wynika z listu Stowarzyszenia Akcja Demokracja.

Zwracamy także uwagę na informację o działalności Fundacji Edukacji Prawnej „Iustitia” oraz sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. „Aktualne problemy zawodów prawniczych”.

Roztrząsając przeszłość i teraźniejszość, trzeba iść dalej. Spoglądając w przyszłość, warto sięgnąć po artykuł J. Zajadło „Fragment Oratio pro Cluentio Cycerona – pierwowzór idei rządów prawa”, który w niezwykły sposób czerpie, ze źródeł naszej cywilizacji. Takie teksty są bardzo ważne w czasach panoszącego się relatywizmu czy wręcz nihilizmu prawniczego. Autor wykazuje, że na podstawie pewnej intelektualnej tradycji zachodniej kultury prawnej jesteśmy w stanie zrekonstruować zarówno istotę, jak i minimalną treść pojęcia rule of law.

Przed nami czas poszukiwań optymalnych rozwiązań ustrojowych. Nasze stowarzyszenie wskazuje na instytucje, które mogą służyć realnej reformie sądownictwa. Jednym z ciekawych kierunków jest zwiększenie udziału obywateli w wymierzaniu sprawiedliwości. Warto się uczyć na doświadczeniach innych i wyciągać wnioski. O tym, jak w Hiszpanii funkcjonuje instytucja sędziego pokoju, traktuje artykuł M. López.

Dokąd zmierza Iustitia? Niewątpliwie idzie własną drogą. Póki co, można sięgnąć po wypowiedź M. Jabłońskiej o tym tytule. Ten bardzo krótki tekst stracił pozornie na aktualności, gdyż inspiracją do jego napisania były wydarzenia z połowy ubiegłego roku, jednak dotyka on prawdy ponadczasowej i fundamentalnej.

Życzę dobrej lektury,
Tomasz Zawiślak
Zastępca Redaktora Naczelnego

Opublikowano Edytorial, IUSTITIA 4(34)/2018 | Skomentuj

List prof. Krystiana Markiewicza – Prezesa SSP „Iustitia” z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości1

Katowice, 10.11.2018 r.

Szanowni Państwo

Niezależność. To główne osiągnięcie sprzed 100 lat. Aby tam dojść musieliśmy wzniecać powstania, buntować się i poświęcać swoje dzieci. Ponad 120 lat ginęliśmy, płakaliśmy i modliliśmy się o taki dzień jak dziś i ten wtedy. Czy to dużo? To kilka pokoleń, które czekało albo walczyło o ten dzień.

Można zadać sobie pytanie, czym ten dzień różnił się od poprzednich. Przed 11.11.1918 r. szkoły funkcjonowały, ludzie pracowali, działały sklepy. Dzieci bawiły się na podwórkach, a dania smakowały dokładnie tak samo jak kilka dni wcześniej. Jednak zmieniło się wszystko. Zyskaliśmy niezależność. Nie musieliśmy pytać nikogo o zdanie, a nam już nikt nie mówił, co mamy robić. Znowu mogliśmy decydować o sobie. Nikt nakazem z zewnątrz nie mówił nam, co jest dobre, a co złe.

To nie przypadek, że pierwszym promykiem zwiastującym odtworzenie państwa polskiego było powołanie w 1917 r. Sądu Najwyższego. To była nadzieja, że nikt już nie będzie nam nakazywał służyć carowi albo cesarzowi. To była radość, że już nie będzie można decyzją jednego polityka pozbawić kogoś majątku albo życia. Odzyskaliśmy Wolność i stworzyliśmy niepodległe państwo z niezależnymi sądami, bez nich nie bylibyśmy wolni. Dni przed i po 11.11.1918 r. były do siebie bardzo podobne. Podobnie wyglądały, jednak dzieliło je wszystko. Dzieliła je Niezależność.

Prof. UŚ dr hab. Krystian Markiewicz
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”

1 List opublikowany na: https://iustitia.pl/79-informacje/2641-jubileuszu-100-lecia-odzyskania-przez-polske-niepodleglosci

Opublikowano IUSTITIA 3(33)/2018, Na dobry początek | Skomentuj

Dobra osobiste sędziów i ich ochrona przez prawo cywilne

Artykuł pochodzi z księgi dedykowanej prof. dr hab. Ewie Nowińskiej Qui bene dubitat, bene sciet. ­Księga jubileuszowa dedykowana Profesor Ewie Nowińskiej1.

Stanowi on analizę ochrony przez prawo cywilne dóbr osobistych, których naruszenie może dotyczyć urzędu sędziowskiego i instytucji sądów.
[hidepost]

1. Postawienie problemu

Bardzo szczególne okoliczności – nazwijmy je w skrócie kongresowymi – ostatniego spotkania z Drogą Jubilatką w maju 2017 r. nasunęły mi myśl o potrzebie zastanowienia się, czy i w jaki sposób sędziowie, obrażani zbiorowo i indywidualnie, szczególnie w wypowiedziach publicznych osób sprawujących funkcje państwowe, przez nazywanie ich „kastą”, „kolesiami”, „komunistycznymi złogami”, „czerwoną pajęczyną” i jeszcze gorzej, mogą się bronić na podstawie tradycyjnych instytucji prawa cywilnego.

Od razu na początku uprzedzam, że rozważanie problemu nie ma żadnego kontekstu politycznego. Dotyczy ono każdej sytuacji, w której narusza się lub grozi naruszeniem dóbr osobistych sędziów, a także sądów jako organów państwowych. Wydarzenia z lipca 2017 r. tylko spotęgowały zjawisko, z którym można się od dłuższego czasu spotkać na niwie publicznej, w postaci deprecjonowania rozmaitych, także innych niż sądy, instytucji państwowych (również samorządowych) oraz osób w nich funkcjonujących. Sądów i sędziów to dotknęło w ostatnim okresie szczególnie dotkliwie, dlatego rozpatrzona zostanie ich sytuacja; można ją odpowiednio przenieść na niektóre inne tzw. zawody zaufania publicznego.

Nigdy wcześniej nie rozważałem odrębnie naruszenia dóbr osobistych sędziów i nie spotkałem się z taką analizą w piśmiennictwie, bo i musiało się wydawać, że to jałowe, a praktycznie nieprzydatne. Jeszcze bardzo niedawno do głowy by mi nie przyszło, podobnie jak moim koleżankom i kolegom sędziom, że w ogóle można zastanawiać się nad podobnymi kwestiami w wolnym, demokratycznym państwie, w którego imieniu rozstrzyga się sprawy i ogłasza wyroki. W ramach zasady trójpodziału władzy wyroki te powinny być wykonywane, tak jak realizowane są ustawy (pochodzące od władzy ustawodawczej) i wykonywane decyzje administracyjne (władz wykonawczych). Zaznaczenia wymaga, że możliwe do zastosowania środki ochrony prawnokarnej w poruszanych kwestiach są tutaj pominięte, pozostawione specjalistom z tej dziedziny prawa.

Sędziowie w całym demokratycznym świecie, a i wcześniej w toku historii, cieszyli się powszechnym szacunkiem, wykonując powinności przynależne monarsze (głowie państwa) i z jego nadania sprawując swoiste posłannictwo, misję, powołanie, różnie można to nazywać. W każdym razie jako osoby wymierzające sprawiedliwość są traktowane, nawet przez tych, których spotkało w sądzie niepowodzenie, a jest ich mnóstwo, jeśli już nie z szacunkiem osobistym, to przynajmniej z respektem należnym sprawowanemu urzędowi, trochę według powiedzenia: „wprawdzie uważałem, że mam rację, ale skoro sprawę wygrał mój przeciwnik procesowy, to trudno, muszę przyjąć taki werdykt sądu”.

W społeczeństwach ogółu krajów przez wieki kształtowało się przekonanie, że pełnienie funkcji sędziego, zwłaszcza w wyższych instancjach sądowych, a już szczególnie w sądzie (trybunale) najwyższym, stanowi ukoronowanie zawodowej kariery prawniczej. Stąd spotykane postulaty, aby sędzią zostawać dopiero po odbyciu praktyki w zawodach służących pomocą prawną, przez doświadczonych notariuszy, oskarżycieli publicznych itp., czym potwierdza się wysoki stopień trudności w wykonywaniu funkcji orzeczniczych oraz potrzebę posiadania znaczącej wiedzy i doświadczenia życiowego. Do tego dochodzą określone predyspozycje psychiczne, opanowanie, rozwaga, tzw. zdrowy rozsądek, a zwłaszcza umiejętność dostrzegania zawsze człowieka w osobie stającej przed sądem, najczęściej w trudnych dla niego okolicznościach (empatia). Potrzebne wymagania rosną wraz z instancją sądową, której dotyczą, są szczególnie surowe, co zrozumiałe w wypadku awansu do Sądu Najwyższego, składającego się w ostatnich latach w Polsce z blisko 90 sędziów, w czterech izbach: cywilnej, karnej, pracy, ubezpieczeń społecznych i spraw publicznych oraz najmniejszej – wojskowej.

Wymagania co do cech osobistych wszystkich sędziów są ogromne, a to, że nie wszyscy mogą sprostać oczekiwaniom, jest czymś naturalnym. Są to wszakże nieliczne sytuacje i dla nich są przewidziane wystarczające procedury dyscyplinarne, pozwalające nawet na rozstanie się z takimi ludźmi. To prawda, że nie zawsze uda się przewidziane środki wykorzystać na czas i w stopniu wynikającym z okoliczności dokonanego przewinienia, jest to jednak kwestia ich doskonalenia, co dotyczy przecież zachowań w prawie każdej dziedzinie życia. Podobnie, wiąże się to ze stwarzaniem właściwych warunków pracy, a jak już są, powinno się wymagać i egzekwować odpowiednią do pełnionej funkcji staranność, terminowość, posiadanie wiedzy i o czym wspomniano – wrażliwość osobistą. To nic nowego, jednak wydarzenia ostatnich miesięcy przed powstaniem tego tekstu unaoczniły niewystarczająco dotąd dostrzegane problemy, które wymagają zastanowienia się na różnych płaszczyznach sprawowania urzędu sędziego.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 3(33)/2018, Temat numeru | Skomentuj

Protokołowanie elektroniczne a kontrola instancyjna na marginesie uchwały SN z 23.3.2016 r. (III CZP 102/15)

Z uwagi na wątpliwości podczas rozpoznawania apelacji, Sąd Okręgowy w Warszawie, konkretyzując je w postaci zagadnienia prawnego – zwrócił się do Sądu Najwyższego postanowieniem z 16.11.2015 r. Dnia 23.3.2016 r. Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której wyjaśnia niektóre z postawionych w tym zagadnieniu wątpliwości, ale problem postawiony w tytule, z uwagi na brak bezpośredniego związku z sytuacją faktyczną i prawną, jaka miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, spotyka się z odmową podjęcia uchwały.
[hidepost]
W uzasadnieniu uchwały SN z 23.3.2016 r., pytanie o to, „Czy sporządzony na podstawie art. 157 § 1 KPC protokół utrwalający przebieg posiedzenia za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk umożliwia sądowi II instancji kontrolę procesowo-instancyjną w rozumieniu art. 233 § 1 KPC w zw. z art. 45 ust. 1 i art. 78 Konstytucji?” zostało zakwalifikowane do kategorii pytań teoretycznych i abstrakcyjnych, które nie są powiązane z rozpoznawaną sprawą w sposób tak ścisły, że odpowiedź na nie warunkuje jej rozstrzygnięcie. Sąd Najwyższy uznał ponadto, że sformułowane w ten sposób pytanie, które dotyka w istocie problematyki konstytucyjności regulacji dotyczących protokołu elektronicznego, powinno być skierowane do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż tam, co do zasady, rozstrzygane są wątpliwości odnośnie oceny zgodności norm prawnych z Konstytucją RP. Zdaniem Sądu Najwyższego powyższe argumenty uzasadniają odmowę podjęcia uchwały w przedmiocie przytoczonego powyżej pytania, a próba odpowiedzi na nie przy pomocy rozważań teoretycznych i oderwanych od okoliczności sprawy jest domeną nauki.

Na wstępie należy poczynić kilka uwag wprowadzających odnośnie znaczenia samej czynności protokołowania w kontekście kontroli instancyjnej oraz założeń, jakie przyświecały wprowadzeniu elektronicznej formy protokołowania.

Znaczenie protokołów pod kątem kontroli procesowej

Najprościej mówiąc, czynność protokołowania polega na utrwaleniu zdarzeń zaszłych w sądzie1 albo – zgodnie z innym stanowiskiem2 – na udokumentowaniu pewnego zeznania lub oświadczenia, a także na stwierdzeniu istnienia lub nieistnienia pewnych faktów, mających znaczenie w postępowaniu. Zgodnie z występującym w nauce poglądem3 o podziale czynności procesowych sądu na czynności orzekania i inne procesowe czynności sądu – czynność protokołowania powinna zostać zakwalifikowana do tej drugiej kategorii. Dzieje się tak, ponieważ czynność protokołowania zmierzająca do utrwalania materiału procesowego, ma charakter czynności przygotowawczej4, która nie wywołuje bezpośrednio skutków prawnych w zakresie rozstrzygnięcia spornej sprawy, a jej celem jest przygotowanie materiału dla decydujących czynności sądu5.

Przewidziana przez prawo procesowe możliwość żądania przez uprawniony podmiot kontroli prawidłowości (legalności i zasadności) orzeczenia sądu lub innego organu procesowego6 odzwierciedlona jest w Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności7 oraz w art. 78 Konstytucji RP. Instancyjność w znaczeniu konstytucyjnym rozumiana jest jako „układ otwierający kontrolę orzeczenia sądu I instancji przez sąd wyższego rzędu na skutek wniesienia środka odwoławczego”. Wymóg przeprowadzenia kontroli przez sąd wyższego rzędu gwarantuje rozpatrzenie sprawy przez sędziów o wyższych kompetencjach i doświadczeniu zawodowym8. Celem systemu kontroli instancyjnej jako swoistego „wentylu bezpieczeństwa” jest usuwanie błędów, pomyłek i uchybień zaszłych przy wydawaniu orzeczeń sądowych, ale także zapewnienie jednolitości orzecznictwa9. Cechą charakterystyczną przyjętego przez polskiego ustawodawcę systemu apelacji pełnej jest „ciągłość postępowania jurysdykcyjnego”10, a więc prowadzona przez sąd rozprawa stanowi kontynuację rozprawy rozpoczętej przed sądem I instancji11. Z uwagi na nieograniczone kompetencje rozpoznawcze sąd II instancji może rozstrzygać sprawę na podstawie własnych ustaleń faktycznych poczynionych na bazie „materiału zebranego w postępowaniu w I instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym” (art. 382 KPC).

Choć czynność protokołowania może się pozornie wydawać problemem wyłącznie technicznym i drugorzędnym, to w istocie jest niezwykle doniosła dla zagwarantowania celów wymiaru sprawiedliwości12. Funkcja protokołu stanowiąca przejaw realizacji zasady prawdy zasadza się na jak najwierniejszym odzwierciedleniu przebiegu postępowania. Dzięki zabezpieczeniu za pomocą protokołu czynności podejmowanych w toku posiedzenia – sąd odwoławczy może dokonać kontroli właściwości tych czynności, co przekłada się na prawidłowość zapadłego w sprawie orzeczenia. Kontrola ta jest w zasadzie niemożliwa bez protokołu13, ponieważ jako sprawozdawczy dokument urzędowy, korzystający z domniemań prawdziwości i prawidłowości zawartych w nim stwierdzeń i oświadczeń14 (art. 244 KPC) – jest miarodajnym dowodem tego, co zostało w nim urzędowo zaświadczone, a tym samym wyłącznym dokumentem służącym do ustalenia rzeczywistego przebiegu postępowania.
[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 3(33)/2018, Prawo cywilne | Skomentuj

Opinia prawna o przepisach art. 43 ust. 1 i art. 43 ust. 2 w zw. z art. 37 ust. 1 i art. 44 ust. 1 a ustawy z 12.5.2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa1 oraz w zw. z art. 29 i 35 ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym2

Kraków, 2.9.2018 r.

1. Artykuł 43 ust. 1 ustawy wprowadza zasadę, zgodnie z którą każda uchwała KRS staje się prawomocna, jeśli nie przysługuje od niej odwołanie. Jest to oczywiste i trafne rozumienie pojęcia prawomocności formalnej, które przekłada się również na kwestię wykonalności uchwały. Dotyczy ono w tym przepisie całości uchwały, niezależnie od tego, że uchwała o przedstawieniu Prezydentowi RP wniosku o powołanie sędziów Sądu Najwyższego składa się de facto z wielu rozstrzygnięć indywidualnych.
[hidepost]
2. Jednak, w ust. 2 cyt. artykułu wprowadzono prawomocność częściową tej uchwały, która powstaje wtedy, gdy uchwały „nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy postępowania”. Chodzi o część obejmującą rozstrzygnięcia o nieprzedstawieniu wniosku tych uczestników postępowania, którzy nie wnieśli odwołania. Pomijając daleko idące wątpliwości, jakie się nasuwają wobec tego unormowania, najistotniejszą kwestią dotycząca jego stosowania jest zagadnienie punktu czasowego, w jakim można ustalić zaistnienie owej prawomocności częściowej. Przepis stanowi, że jest to moment, w którym można z pewnością ustalić, że „uchwały (jeszcze – uwaga autora) nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy”. Przyjmując za art. 44 ust. 1a ustawy, że termin do wniesienia odwołania jest „dwutygodniowy”, należy stwierdzić, że ten poszukiwany punkt czasowy jest równoznaczny z momentem upływu ostatniego dnia drugiego tygodnia, jaki upłynął od daty doręczenia uchwały ostatniemu z uczestników. Dopiero wtedy można bowiem bez żadnego błędu określić, że nikt nie zaskarżył uchwały, gdyż wszyscy uczestnicy (w tym ostatni z nich) mogli to zrobić do upływu 2 tygodni. Dopiero wtedy zatem można mówić o określonej w cyt. przepisie „prawomocności częściowej” i tym samym o wykonalności tej części uchwały – zarówno co do jej skutków pozytywnych, jak i co do skutków negatywnych. Do tego momentu część ta nie jest prawomocna, a zatem nie jest prawomocna również cała uchwała.

3. Zgodnie z art. 37 ust. 1 ustawy, „Jeżeli na stanowisko sędziowskie zgłosił się więcej niż jeden kandydat, Rada rozpatruje i ocenia wszystkie zgłoszone kandydatury łącznie. W takim przypadku Rada podejmuje uchwałę (jedną – uwaga autora) obejmującą rozstrzygnięcia w przedmiocie przedstawienia wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego w stosunku do wszystkich kandydatów”. Z przepisu tego wynika bez wątpliwości, że przedmiotem każdego odwołania, wnoszonego przez każdego kandydata, jest zawsze cała uchwała, a nie jej jakiekolwiek części. Chociaż jest rzeczą naturalną, że każdy kandydat składa odwołanie we własnej sprawie indywidualnej, to jednak zaskarża on całą, wspólną uchwałę, dotyczącą wszystkich. Nie jest więc przedmiotem odwołania, a w konsekwencji nie jest przedmiotem badania i wyrokowania sądu tylko rozstrzygnięcie indywidualne, dotyczące odwołującego się. Nie jest nim również jakakolwiek oddzielna część uchwały, którą ktoś wyodrębni na podstawie jakichkolwiek kryteriów, np. część dotycząca kandydatów do danej izby Sądu Najwyższego.

4. W związku z powyższym należy podkreślić, że art. 29 ustawy o SN przewiduje, że „do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego powołuje Prezydent RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa”. Przepis ten jednoznacznie wskazuje, że powołanie przez Prezydenta dotyczy stanowiska w obrębie całego Sądu Najwyższego, a przynależność sędziego do konkretnej izby SN nie wynika z tego powołania. Jest to kwestia administracyjna, o jakiej mowa oddzielnie, w art. 35 ustawy o SN. Dlatego uchwała KRS, która jest przedstawiana Prezydentowi i od której służy odwołanie, nie może być dzielona na części, które miałyby dotyczyć poszczególnych izb.

5. W postępowaniu przed KRS nie mają zastosowania przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, a więc również przepis tego kodeksu o prawie do zrzeczenia się odwołania (art. 127a). Na marginesie warto jednak zaznaczyć, że wszelkie zrzekanie się środka prawnego nie jest możliwe z teoretycznego punktu widzenia. Jest to bowiem prawo podmiotowe, którego nie można się zrzec, można go tylko ewentualnie nie wykonywać.

* Autor jest profesorem nauk prawnych, kierownikiem Katedry Prawa Administracyjnego na WPiA UJ. Jest też sędzią NSA w stanie spoczynku.

1 T. jedn. Dz.U. z 2018 r. poz. 389 ze zm.; dalej jako: ustawa.

2 Dz.U. z 2018 r. poz. 5 ze zm.; dalej jako: ustawa o SN.

[/hidepost]

Opublikowano IUSTITIA 3(33)/2018, Prawo ustrojowe | Skomentuj